Wreszcie! Fani Houston Rockets doczekali się pierwszego zwycięstwa w nowym sezonie. Podopieczni Kevina McHale’a ograli Oklahomę City Thunder (110-105) i przerwali serię trzech porażek. Dla Grzmotu była to pierwsza porażka, po trzech wygranych.
Przebudził się zawodzący w pierwszych trzech meczach 70 sezonu – James Harden – który zakończył mecz z 37 punktami na koncie.
Rockets rozegrali świetną trzecią odsłonę, wygraną aż 28-14. To dzięki grze w tej kwarcie zawdzięczają końcową wygraną nad wyżej notowanym rywalom.
Brodacz trafił 12 z 26 rzutów z gry oraz dostał wsparcie wracającego Dwighta Howarda (16 pkt, 8 zb i 4 blk). Teraz terminarz będzie bardziej korzystny dla graczy z Texasu i przy pełniejszym składzie wrócą szansę na walkę o najwyższe miejsca na Zachodzie.
Kluczem do zwycięstwa okazała się liczba strat , aż 24 mieli gracze Billy’ego Donovana, przy ledwie 12 houstończyków.
i cacy. Oby tak dalej.
na pewno Harden chciał sie pokazać przed dawnymi kolegami, ale obawiam się, że wrócą do przegrywania. Swoją drogą jak nie grał Howard (we wcześniejszym meczu) miał wpisane – wypoczynek- zalecza jakąś kontuzję? Bez niego to już będzie całkowita padaka.
Też uważam, że Rockets w tym sezonie nic nie ździałają. I wcale nie sugeruję się bilansem 1-3, bo to przecież dopiero początek sezonu. Myślę, że to co mieli najlepszego pokazali w poprzednich rozgrywkach, teraz zanotują regres. Na koniec RS widzę ich na 6.miejscu za kolejno: OKC, LAC, GSW, SAS, MEM i przewiduję porażkę w 1.rundzie play-offs.
Houston zaliczą regres, ale pamiętajmy, że w minionym sezonie niewiele brakło, a sezon zakończyliby na 6 miejscu. Przewagę parkietu z Clippers zawdzięczają lokalizacji miasta.
Zachód jest bardzo silny. Naprawdę Houston może odpaść w 1 rundzie, będąc lepszym zespołem niż w ubiegłym sezonie. O rozstawieniu zdecydują detale.
Prowadząc 3:1 w serii i mając w meczu numer pięć 20 pkt przewagi na prawdę lokalizacja nie jest ważna :) Jak się przegra serię w takiej rywalizacji to jest się zwyczajnie słabszym zespołem :) taka prawda :) i nie ma co zaklinać rzeczywistości :) Rockets byli lepszą i dojrzalszą drużyną w starciu z LAC i tyle :) bo jak się nie ma jaj, żeby dobić leżącego przeciwnika to jest się zwyczajnie słabym :) ot cała prawda
„Przewagę parkietu z Clippers zawdzięczają lokalizacji miasta. ”
Żartujesz? Mieli taki sam bilans jak LAC tylko, że HOU grali w NAJLEPSZEJ dywizji w lidze, z której awansowały wszystkie zespoły.
Końcówka meczu tragedia. Jedna akcja Houston poukładana, ale nieudane podanie Lawsona do Howarda i nagle obydwie druzyny graja, kto rzuci trojke jeden na jeden. Tego się nie da ogladac. Obydwie druzyny z taka taktyka w PO za daleko nie zajda. Myślałem, że Okl po zmianie trenera zacznie grac w kosza, ale to nadal Ci sami utalentowani streetballowcy. To samo Houston… Masakra