HORNETS (4-4) – KNICKS (4-5) 95:93
Knicks byli w ogrodzie i witali się z wygraną…jednak nadeszła czwarta kwarta oraz forma Nicolasa Batuma (24 pkt, rekord sezonu) i Jeremy’ego „nie chciano mnie w Knicks” Lina (17 pkt i 7/11 z gry) . Team Steve’a Clifforda wyciągnął przegrany mecz, wygrywając ostatnią odsłonę 26-14. Cody Zeller najpierw przestrzelił 2 osobiste (na 26 sek przed końcem) by po chwili popisać się lay upem, dającym Hornets 4 wygraną. 29 punktów Carmelo Anthony’ego poszło na marne (12/25 z gry), a próba rzutu Kristapsa Porzingisa (mógł być bohaterem) odbyła się za późno…Knicks w całym meczu trafili tylko 4 z 21 trójek. Hornets zdobywali więcej punktów spod kosza, 40-28, od swoich rywali i zasłużenie wygrali. Na szczęście Kemba Walker (2/11 z gry) i Al Jefferson (2/10 z gry) nie mieli dla Hornets wielkiego wpływu na losy samej końcówki.
PKT: Batum 24, Lin 17, Lamb 14, Zeller 12 oraz Anthony 29, Calderon 13, Afflalo 12
MAGIC (4-5) – LAKERS(1-7) 101:99
Scott Skiles powoli zbiera żniwa swojej pracy i wyniki gry Orlando po drugim tygodniu 70 sezonu są bliższe satysfakcji. Bez Kobego Bryanta – Lakers mieli szansę na bardziej zespołową grę oraz wygraną na Florydzie. Tymczasem Shabazz Napier (22 pkt) oraz Nikola Vucević (18 pkt) pokrzyżowali szansę Jeziorowców na dogrywkę…środkowy Magii trafił 9 z 16 rzutów z gry, w tym ten najważniejszy, na 1.5 sek przed końcem meczu. Nawet obecność Roy’a Hibberta nie przestraszyła wysokiego Magii w oddaniu jego pierwszego buzzer beatera w karierze. Co ciekawe, 223 mecze Nikola rozegrał w pierwszej piątce, by właśnie z Lakers wchodzić do gry z ławki i wygrać mecz. Magikom nie przeszkodziła fatalna skuteczność Elfirda Paytona, 1/13 z gry…Wśród Lakers nie błyszczeli ani Jordan Clarkson (2/7) , ani Lou Williams (2/8).
PKT: Napier 22, Vucevic 18, Fournier 16 oraz Hibbert 15, Russell 14, Nance Jr. 13, Williams 13
CELTICS (3-4) – PACERS (5-4) 91:102
Znów świetny mecz Paula George’a, który z 26 oczkami i 10 zbiórkami poprowadził ofensywę Franka Vogela, przy 5 wygranej w sezonie. Celtowie przed własną publicznością zawiedli w pierwszej kwarcie, przegrywając ją 8 oczkami. Słabo wypadł Isaiah Thomas, autor 4 trafień przy 13 próbach, a Celtowie trafili tylko 4 z 24 rzutów zza łuku. Marcus Smart (1/6 z gry) i Terry Rozier (2/9 z gry) mieli w tym elemencie po 0-4. Pacers podkreślili swoją dominację w drugiej połowie, wygrywając kolejne 24 minuty – 9 oczkami. Ich zdobycze w pomalowanym (mimo braku mocnych punktów jakimi byli West czy Hibbert) wyniosły 50 pkt.
PKT: Turner 20, Thomas 14, Lee 13 oraz George 26, Miles 17, Ellis 13
HAWKS (8-2) – PELICANS (1-7) 106:98
W pojedynku ptaków z krainy NBA , górą znów Jastrzębie. Pelicans po pojedynczej wygranej przeciwko Mavs wróciły do słabej fory i przegrały drugą połowę aż 17 oczkami. Atak Mike’a Budenholzera opierał się o podkoszowych – Horforda i Millsapa – którzy łącznie zdobyli 45 oczek. Obaj też mocno wykorzystali absencję Anthony’ego Davisa, prowadząc zespół do 8 wygranej w 10 spotkaniach. Ciekawe co na formę Hawks powie Charles Barkley , który ustawiał szanse Atlanty gdzieś na miarę 6-7 miejsca na Wschodzie. Tymczasem odejście DeMarre’a Carrolla niewiele wpływa na wyniki teamu z Georgii.
PKT: Horford 26, Millsap 19, Teague 14 oraz Gordon 26, Smith 18, Anderson 17