Paweł Mocek: Golden State Warriors. Mistrzowie NBA kontynuują swój niesamowity marsz i jak na razie nie ma na nich mocnych. Warto zaznaczyć, że cały czas podczas meczów Steve’a Kerra zastępuje Luke Walton. Najbliżej pokonania ich byli… Brooklyn Nets, ale Andre Iguodala uratował 11-meczową zwycięską serię rzutem na remis w ostatnich sekundach meczu, a w dogrywce. Steph Curry nie robi sobie żadnych przerw i nawet kiedy okazjonalnie trójki mu nie wpadają, to jego drużyna ma z niego pożytek. Pokazuje to bilans 11-0.
Woy: Golden State Warriors, po przebiciu rekordu Filadelfii Warriors z 1960 roku, mają najlepsze otwarcie rozgrywek w swojej historii (11-0, wcześniej 10-0). Steph Curry nie zwalnia tempa – nokautując kolejnych rywali (m.in. T’Wolves), a Draymond Green po dwóch flirtach z triple-double (był blisko potrójnego dubletu) w końcu dopiął swego i zanotował pierwsze TD w sezonie. Warriors dziś polują na absolutny rekord otwarcia Washington Capitols (1948-49) i Houston Rockets (1993-4), który wynosi na starcie sezonu 15-0.
2. Objawienie tygodnia (indywidualne i zespołowe)
Paweł Mocek: Sacramento Kings. Warto rozmawiać? Widocznie tak. Od czasu zebrania zawodników, Kings mają bilans 3-0, Rajon Rondo zdobył dwa triple-double, a DeMarcus Cousins znowu wygląda jak supergwiazda NBA. Królowie wygrali w Sacramento z dwoma ciężkimi rywalami z konferencji wschodniej w postaci Toronto Raptors i Detroit Pistons. Patrząc na ich obecną formę, George Karl nie musi się jak na razie martwić o swoją posadę.
Woy: Drużynowo, Sacramento Kings z kradnącymi show Rajonem Rondo (ma już trzy triple-double w sezonie) oraz DeMarcusem Cousinsem (ostatnie mecze to trzykrotnie powyżej 30 pkt ; 33-40-36). Królowie powoli wykorzystują swój spory potencjał i poprawiają bilans z pierwszego tygodnia. Indywidualnie ; zaskoczeniem dla mnie jest świetna postawa Brandona Knighta, który zaaplikował 37 oczek *rekord kariery Clippersom, następnie zanotował pierwsze triple-double przeciwko Lakers *30-15-10. Knight ma za sobą najlepszy tydzień w karierze oraz najlepsze występy w trykocie Suns.
3. Looser tygodnia
Paweł Mocek: Houston Rockets. Wraca śpiewka z pierwszego tygodnia sezonu. Rockets praktycznie nie mają defensywy, kiedy na parkiecie brakuje Dwighta Howarda. W tym tygodniu mieli trzy dość łatwe zadania przed sobą: Brooklyn Nets, Denver Nuggets i Dallas Mavericks. Od Rakiet spodziewalibyśmy się co najmniej dwóch wygranych w tych spotkaniach, tymczasem Harden i jego koledzy przegrali wszystkie trzy.
Woy: Marcelinho Huertas, brazylijski rozgrywający Lakers, który zadebiutował w NBA po transferze z Barcelony. Na starcie przygody z NBA Huertas został co najmniej dwukrotnie ośmieszony i sprowadzony do roli bohatera shaqowego serialu…Wydawało się , że czołowy rozgrywający Euroligi spełnia swoje marzenie o grze w najlepszej lidze świata…Wydaje się, że NBA to za wysokie progi dla Huertasa.
Dodatek z poprzedniej nocy:-)
4. Największe zaskoczenie (gracz-mecz-drużyna)
Paweł Mocek: Zaskoczeniem in plus są dla mnie Boston Celtics. Brad Stevens coraz lepiej układa sobie drużynę i procentuje to w kolejnych zwycięstwach. Na szczególną uwagę zasługuje ich defensywa, obecnie czwarta w lidze (tylko za Spurs, Heat i Warriors). W bezpośrednich pojedynkach pokonali w ciągu tygodnia swoich potencjalnych rywali w walce o playoffy: Atlantę i Milwaukee. In minus zaskoczył mnie za to inny zespół ze Wschodu, Detroit Pistons. W swojej czteromeczowej wyjazdowej wycieczki po Kalifornii wracają bez zwycięstwa. Trochę więcej spodziewałem się po tak dobrze grających na początku sezonu Tłokach. Cały czas mogą liczyć na Andre Drummonda, lecz zniżkę formy zanotował zarówno Reggie Jackson jak i Marcus Morris.
Woy: Drużyna – Dallas Mavericks, mająca bilans 7-4 lepszy niż Clippers, Thunder i Grizzlies. Na dziś trzecia siła Zachodu, nie mająca zbyt wiele pożytku z Chandlera Parsonsa , ale coraz więcej pozytywów ze strony Wesley’a Matthewsa i Zazy Pachulii. Co ciekawe, w Dallas nadal mogą liczyć na wysoką dyspozycję Dirka Nowitzkiego. Mecz, zwycięstwo Suns nad Clippers (118-104) i popis pary z Phoenix – Brandon Knight (37 pkt) i Eric Bledsoe (26-10-9). Gracz, Marcus Smart, robiący życiówkę przeciwko OKC Thunder i Russellowi Westbrookowi z 26 pkt.
5. Rookie tygodnia
Paweł Mocek: Ponownie Jahlil Okafor. Nie będzie on miał raczej żadnej konkurencji w tej konkurencji przez większość sezonu. Na szczęście do nagrody ROY nie liczy się tyle bilans co ogólne wrażenie, jakie robi zawodnik. A Okafor cały czas pokazuje, że Sixers nie zmarnowali swojego picku w tegorocznym drafcie. W tym tygodniu zaliczał średnio 18.5 punktów i 10 zbiórek na mecz, grając m.in. przeciwko Timowi Duncanowi i Pau Gasolowi.
Woy: Liczę, że nie będzie to aż tak montonne jak dotychczas tzn. Okafor zbiera świetne notki, ale Sixers nie wygrali przez 11 spotkań.
6. Piątka tygodnia
Paweł Mocek: Stephen Curry – Eric Bledsoe – LeBron James – Paul George – DeMarcus Cousins
Woy: Steph Curry – Eric Bledsoe – Paul George – LeBron James – DeMarcus Cousins
To co wyczynia w tym roku Marcus Smart w obronie to czysta poezja. Nie wiem czy dzisiaj obserwatorzy mają świadomość tego, że mamy przed sobą kogoś absolutnie wyjątkowego. Gdyby jeszcze tylko był lepszy w ataku i poprawił rzut z dystansu.
Mi jednak bardziej imponuje KAT. Okafor punktuje o te 3,5 ptk/mecz ale potrzebuje do tego blisko 5 rzutów i 5 minut więcej niż KAT. Mamy zatem najlepszego z absolutnych cieniaków Wschodu vs drugiego najlepszego gracza 10 drużyny silnego Zachodu.
Hehe, znowu ta sama piątka od obu panów. Ściągają na całego ;d
Nie wiem czemu każdy obstawia Okafora na ROTY… Towns jest od niego lepszy w każdej pojedynczej statystyce poza punktowaniem. Wskaźniki zarówno ofensywne jak i defensywne na korzyść KATa, kto oglądał mecze ten widział jaki ten chłopak ma potencjał w obronie. Ba, już ma wielki wpływ na defensywę zespołu. Może być świetnym rim protectorem, kim Okafor nigdy nie będzie. Rzut też ma o wiele lepszy. Nie wiem czemu wszyscy tak się rozpływają nad Okaforem… Ot, drugi Al Jefferson.
Podzielam zdanie @majecha i @walta. Też uważam, że KAT jest znacznie ciekawszą opcją i to grając w wyraźnie lepszej drużynie. Poza tym jak zauważył @walt, Towns broni wyraźnie lepiej. Nie twierdzę, że Okafor jest zły/słaby… twierdzę jednak, że wbrew wielu opiniom IMHO jest lepszy od Okafora.