Mecz dnia: 1:30 – (19-14) Orlando Magic @ Cleveland Cavaliers (21-9)
Od momentu przesunięcia Victora Oladipo na ławkę, Magic mają bilans 13-6 i są, uwaga, najlepszą drużyną konferencji wschodniej w tym czasie! Mają najlepszy atak na wschodzie, zdobywają 105.1 punktów na 100 posiadań, każda akcja jest przemyślana , bardzo dobrze wygląda ruch piłki, a do ofensywy świetne wpasowali się rozciągający obronę wysocy – Jason Smith, Andrew Nicholson i Channing Frye. Jednak trzeba tu pamiętać, że Magic w tym czasie grali tylko z 6 drużynami, które mają dodatni bilans i byli lepsi od nich tylko dwukrotnie. Często były to przegrane na styku, jak 100-103 z Atlantą, 101-103 z Clippers czy 101-108 z Miami.
Jedyna drużyna od której Magic dostali lanie to Cleveland Cavaliers. Cavs wygrali w Amway Center 111-76 i stłamsili ofensywę gospodarzy, wymuszając 19 strat i ograniczając skuteczność rywali do 38.9% z gry oraz do 6/22 za trzy. Żaden zawodnik nie przekroczył 14 punktów.
Tamto spotkanie odbyło się 3 tygodnie temu i Magic stali się w tym czasie jeszcze lepszą drużyną, przegrali tylko 3 z 10 rozegranych meczy. Dzisiaj będą chcieli się odbić po słabym spotkaniu w Waszyngtonie poprzedniej nocy, a także udowodnić coś Cavs. Czy wygra konserwatywne podejście do ataku i twarda obrona Cleveland, czy może zespołowa koszykówka Orlando, przekonamy się dzisiaj o 1:30.
Pozostałe spotkania:
21:00 – (9-23) Brooklyn Nets @ Boston Celtics (18-14)
Z serii „wojna o pick”. Celtics będą grać z Nets ponownie w poniedziałek i potrzebują dwóch zwycięstw, żeby zyskać trochę przewagi w grze o play-offy, a także zdobyć więcej piłeczek w loterii. Boston jest siódmy na wschodzie, ale przy ogromnym ścisku w tabeli, jeszcze dzisiaj może być szósty lub nawet dziesiąty.
23:00 – (12-23) Phoenix Suns @ Sacramento Kings (12-20)
Kings kolejny rok są drużyną absurdu. Chcą grać o play-offy, ale nie potrafią wygrać z 76ers, przegrali sporo spotkań w crunch-time, ich ofensywa jest przeciętna, a Rajon Rondo ma lepszą skuteczność z gry niż DeMarcus Cousins.
1:00 – (23-10) Oklahoma City Thunder @ Charlotte Hornets (17-15)
Hornets opadli z sił w końcówce wczorajszego meczu w Toronto i ostatnie punkty tamtego meczu zdobyli na 4:45 przed końcem, a następnie oberwali runem 10-0, który zakończył to spotkanie. Dzisiaj czeka ich spotkanie z Thunder, którzy w ostatnich trzech meczach zdobywali kolejno 122, 131 i 110 punktów. Enes Kanter rzucił 21 w 25 minut z Denver i 23 w 21 minut z Bucks. Powinniśmy oglądać go dużo w post up przeciwko Zellerowi czy Kaminsky’emu.
1:00 – (18-15) Detroit Pistons @ Indiana Pacers (18-14)
Kolejny mecz ważny dla układu ciasnego wschodu. Wygrana może dać obu drużynom awans nawet na szóstą pozycję, przegrana spadek na dziesiątą. Dla losów spotkania kluczowe będzie to, czy zagra Ian Mahinmi, który kontuzjował kolano i nie grał przeciwko Bucks. Mahinmi to najlepszy obrońca podkoszowy w Indianie, która będzie potrzebować do zwycięstwa ograniczenia pick’n’rolla Jackson – Drummond.
2:00 – (13-21) Milwaukee Bucks @ Minnesota Timberwolves (12-21)
Karl-Anthony Towns grał w grudniu na 18.6 punktów, 9.5 zbiórek i 1.6 bloku na mecz, przy skuteczności 55.3% z gry i 36.8% za trzy (oddawał średnio 1.2 rzutów zza łuku). Czy taka linijka może mu dać grę w All-Star Game? Dzisiaj ma kolejną okazję na świetny występ, przeciwko słabej obronie pod koszem Bucks.
2:30 – (10-22) New Orleans Pelicans @ Dallas Mavericks (19-14)
Pelicans nie mają już usprawiedliwienia w postaci kontuzji, niemal wszyscy są zdrowi, ale wciąż wyglądają fatalnie, przegrywają mecze w złym stylu, a atmosfera wokół zespołu staje się coraz bardziej napięta. Może faktycznie powinni zacząć tankować?
Podobno Alvin Gentry i Dell Demps mieli ostrą wymianę zdań po porażce z Clippers, która nie powinna mieć miejsca. Może to coś zmieni.
— Rafał Kamieński (@rkamienski) styczeń 2, 2016
2:30 – (16-18) Houston Rockets @ San Antonio Spurs (28-6)
To byłby mecz dnia, gdyby nie to, że Spurs są 19-0 w AT&T Center, a Rockets przegrali trzy ostatnie spotkania i tracili w nich 110, 121 i 114 punktów. Spurs mają Defensive Rating 91.9 u siebie i 16-krotnie w tym sezonie zatrzymywali rywali poniżej 40 punktów w pierwszej połowie. Rockets muszą zacząć bronić, tak jak robili to podczas świątecznego meczu ze Spurs, który jednocześnie był ich najlepszym spotkaniem w sezonie.
3:00 – (18-16) Memphis Grizzlies @ Utah Jazz (14-17)
Jazz wyjdą na ten mecz bez 3 z 5 graczy pierwszej piątki. Minuty dostają Joe Ingles i Chris Johnson, ostatnio pojawił się też niejaki Tibor Pleiss, środkowy z Niemiec. Gra w ataku Jazz wygląda w ostatnich meczach bardzo słabo, ale obronę trzyma Jeff Withey, który broni obręczy na 36% z gry przeciwników.
4:30 – (12-21) Denver Nuggets @ Golden State Warriors (30-2)
Nuggets zaczynają strasznie trudny styczeń. Gorszego wyjazdu niż do Oakland mieć nie będą, ale czeka ich aż 12 meczów z drużynami z dodatnim bilansem, do tego tylko w jednym rywale będą w back-to-backu. Przetrwanie stycznia w przyzwoitym stanie pozwoli Bryłkom na włączenie się w grę o ósemkę. I 4-0 od Warriors w pierwszej rundzie.
4:30 – (3-32) Philadelphia 76ers @ Los Angeles Clippers (21-13)
Ish Smith ruszył z miejsca grę 76ers, którzy są 2-2 w swojej trasie wyjazdowej na zachód i pokonali Suns i Kings. Wczoraj Lakers zatrzymali Smitha na 3/19 z gry i 3 asystach, a Lakers wzięli rewanż za swoją porażkę w Philadelphii. Dzisiaj Clippers też nie powinni mieć większych problemów.
Wrócił rozkład jazdy! Dzięki, piękna sprawa.,, oby tak codziennie. I jeszcze ładnie widać, kto jest gospodarzem, super!