Łotysz Kristaps Porzingis nie zwalnia tempa , zarówno on jak i Knicks kontunuują swoją dobrą passę. W ostatnich 6 meczach wygrali oni 5-krotnie i tym razem ograli Boston Celtics (120-114). Kristaps rozpoczął mecz z wysokiego „C” notując 16 ze swoich 26 oczek już podczas pierwszej odsłony (wygrana 36-27)! Łącznie 10 z 18 rzutów Łotysza wpadło do kosza Zielonych…
Dodatkowo 10 z 16 punktów w ostatniej odsłonie zdobył dla Knicks inny debiutant – Jerian Grant. Grant w swoim najlepszym meczu sezonu dołożył 8 asyst. Tym sposobem dwa zółtodzioby, przy kontuzji kostki Carmelo Anthony’ego, poprowadzili Knicks do zwycięstwa #20.
Przyznam się, że na rzecz NYK porzuciłem oglądanie innych ekip, które często widziałem w poprzednim sezonie. I tak do dziś, widziałem 90% meczów w/w i GSW, o co [NYK] nigdy bym się nie założył rok temu. Ogląda się ich wyśmienicie, wiem, mają braki, ale to jak oni się nakręcają, nie są już tylko do bicia. Porzingis i jego pewność siebie pod taką presją. Melo poezja rzutu, lider, fajnie go widzieć uśmiechniętego. Afflalo potrafi odpalić i robi to często, ładne odejście przy rzucie. Lopez walczak z poczuciem humoru i zawsze wiesz, że masz tyłek bezpieczny ;) Williams idealny z ławki, rozumie co ma robić, nie do zatrzymania w kontrach, dobre rzuty wolne, oddycha w NY. Grant fajnie dziś zagrał, nakręcił się meczem, życiówka cieszy, będa z niego ludzie. Galloway kolejne turbo z ławki, jedna z najlepszych trójek w lidze. Thompson uniwersalny zawodnik, dobry dystans, silny. No i zapomniałem, Calderon, teraz jest bardzo ok, ale nie wiem jak on ten sezon zniesie, jest tempo, lepiej gdyby szedł z ławki, ale gdzie szukać jedynki, nie wiem. Miłego oglądania NY i Porzi na ROTY.