New Orleans Pelicans odrzucili ofertę transferu, w ramach którego do ich zespołu trafiłby Rudy Gay. W drugą stronę do Sacramento Kings miałby pójść Ryan Anderson. Gay ma kontrakt ważny na kolejny sezon, a w sezonie 2017-18 posiada opcję zawodnika na 14 milionów dolarów. Andersonowi po zakończeniu obecnych rozgrywek kończy się kontrakt. New Orleans Pelicans i Sacramento Kings to jedne z najbardziej aktywnych drużyn na rynku transferowym. [źródło: Mike Scotto/SheridanHoops]
Goran Dragić opuści co najmniej tydzień gry z powodu lekkiego naciągnięcia mięśnia łydki. Rozgrywający Miami Heat nie zagrał w poprzednim spotkaniu swojego zespołu z Los Angeles Clippers i przejdzie ponowne badania po tygodniu odpoczynku. W tym sezonie Dragić zdobywa średnio 12.3 punktów, 5.0 asyst i 3.3 zbiórek na mecz, grając 32.5 minut na mecz. [źródło: Shams Charania/Yahoo! Sports]
Milwaukee Bucks nie próbowali jeszcze wytransferować Grega Monroe’a. Jego pozyskanie w trakcie wolnej agentury było marketingowym sukcesem Kozłów, jednak potwierdziły się obawy o to, że nie wpasuje się on w system gry zespołu i spowoduje obniżenie poziomu obrony zespołowej. Monroe podpisał w lecie trzyletni kontrakt warty 60 milionów dolarów, z opcją zawodnika na sezon 2017-18. [źródło: Zach Lowe/ESPN]
Szatnia Cleveland Cavaliers jest otwarta na rozpoczęcie rozmów z Phoenix Suns na temat wymiany z udziałem Markieffa Morrisa. Zespół uważa, że sztab szkoleniowy i cała drużyna będą potrafiły wyciągnąć maksymalny potencjał z niezadowolonego obecną sytuacją Morrisa. Zarząd organizacji obawia się jednak, że pozyskanie młodego zawodnika Suns może zepsuć atmosferę w drużynie i szuka raczej zawodnika w typie „3&D”. [źródło: Chris Haynes/Cleveland Plain Dealer]
Matt Barnes cały czas ma na pieńku z trenerem New York Knicks Derekiem Fisherem. „Wiem, że muszę trzymać gębę na kłódkę, bo pójdzie i znowu zakabluję. Więc teraz skupiam się po prostu na graniu. Kiedy przejdę na emeryturę, nasze drogi na pewno jeszcze się zejdą.” Grizzlies Barnesa w sobotę zagrają w Nowym Jorku z Knicks. Za bójkę z udziałem obu panów Barnes został ukarany przez NBA karą dwumeczowego zawieszenia. [źródło: Stefan Bondy/New York Post]
Ronnie Price zdecydował się na przejście operacji na swojej kontuzjowanej kości w prawym dużym palcu u stopy i opuści najbliższe 3 tygodnie akcji. Rozgrywający Phoenix Suns nie zagrał już w ostatnich trzech spotkaniach swojego zespołu. Jedynym zdrowym rozgrywającym Słońc został więc Brandon Knight. W tym sezonie Price zaliczał średnio 4.2 punktów i 1.7 asyst na mecz. [źródło: Shams Charania/Yahoo! Sports]
Adam Silver uważa, że rozmowy w sprawie nowego CBA zamkną się w takim czasie, że nie będzie potrzebna strata części sezonu. „Cały czas jestem optymistą. W tej umowie między ligą a zawodnikami jest możliwość odstąpienia od niej, ale jestem zadowolony, że już teraz zaczęliśmy rozmowy z Unią Zawodniczą, a gdzie jest chęć osiągnięcia kompromisu, tam znajdzie się także sposób, by go osiągnąć. Obie strony chcą przeprowadzić negocjacje za zamkniętymi drzwiami i nie stracić żadnego meczu.” [źródło: Marc Stein/ESPN]
Charles Barkley uważa, że to nie LeBron James, nie Stephen Curry, a Kawhi Leonard jest najlepszym zawodnikiem w NBA.
Swiete slowa Panie Charles,dziekuje bardzo.Wiadomo,ze jestem najlepszym koszykarzem na swiecie.Najlepszy obronca na swiecie plus bardzo dobry w ofensywie,mega wszechstronny gracz.Posiadam wszystkie atuty takie jak obrona,atak,zdobywanie punktow,podania,zbiorki,przechwyty.
Ktos ma inne zdanie?
Ja mam inne zdanie :D
Leonard to oczywiście wybitny gracz, ale takich jak on było wielu.
Natomiast dla mnie najlepszym graczem w NBA jest Curry.
Dlaczego?
Dlatego, że takiego fenomena w NBA jeszcze nie było.
Innymi słowy to jest gracz, który wprowadza zupełnie inny wymiar w ramach NBA.
Nie zgodze sie.Curry nie potrafi moim zdaniem pociagnac samemu druzyny.Widzimy po ostatniej absencji Greena jak waznym ogniwem jest dla Warriors.Dodatkowo kura nie jest wcale taki wszechstronny,mam tu na mysli to,ze jest przecietnym obronca.Jest tak jak wspomnial Chuck,najlepszy w ofensywie,ja bym powiedzial,ze jest najlepszym scorerem.Nie wydaje mi sie,ze Curry potrafilby pociagnac samemu druzyne tak jak to zrobil w ostatnich finalach LeBaron.
Tzn. myślę, że gubicie tu sedno wypowiedzi Chucka, każdy wie, że Lebron jest najlepszym graczem na świecie, ale jakby miał budować zespół od zera(a taki musi się zgrać), to Lebron już jest za stary.
W.g. mnie to jest pstryczek w nos Kevina Duranta(i swoim mniemaniu Hardena :> ale wiadomo, że tylko on się uważa za najlepszego gracza).
Myślę, że każdy GM bym wziął w ciemno Duranta nad Leonarda, łącznie z Popem
Absencja Greena w sposobie gry Wojowników bardzo boli, gdyż osłabia ich możliwości gry small ball na najwyższych obrotach. Po prostu tak jest ta drużyna zbudowana, że rola Greena jest kluczowa, co nie ma nic wspólnego z Curry.
Ponadto jak Curry ma nie umieć pociągnąć zespołu, jeśli to jest jedyny zawodnik od czasu prime time Kobego, który jest w stanie z taką łatwością rzucać 40-50 pkt. w meczu. Dodatkowo patrząc na obecną chwilę każdy zapomina, że ten facet przed chwilą miał problemy z łydką i sądzę, że nadal to ogranicza jego grę. Co do obrony oczywiście zgadzam się, że obrona Curry jest przyzwoita a nie wybitna, bo wybitną defensywę na PG to miał Payton, Stockton czy Kidd.
Z drugiej strony nie powiesz mi, że jeśli będzie trzeba to Leonard rzuci na przyzwoitej skuteczności 30-40 pkt. w meczu, więc jeśli już to jest on tak samo zależny od reszty zespołu jak Curry.
Z drugiej strony jak Curry ma dzień to wrzuci 10-15 za 3 w dwie kwarty nie ważne kto i jak będzie go pilnował, bo czynił to nie raz.
Ponadto ani Curry, ani Leonard nie będą ciągnęli drużyny tak jak LeBron, bo żaden z nich nie ma przerośniętego ego, więc potrafią grać dla drużyny, dzielić się piłką i mając wybitnych graczy w zespole odpuścić granie na pałę, gdy mają gorszy dzień.
Udalo mi sie,sprowokowac cie do dyskusji :P Nie jestem ekspertem odnosnie NBA dlatego lubie czytac to co maja do powiedzenia osoby bardziej siedzace w tej dyscyplinie.Napisalem swiadomie w swoim komentarzu troszke nieprawde wlasnie po to by cie sprowokowac xd Zgadzam sie z toba,natomiast uwazam,ze Lebron potrafi grac zespolowo,to nie jego wina,ze nie mial z kim grac w finalach.Przehajopowany Love i Irving byli kontuzjowani.
Ktoś kiedyś napisał, że Curry jest MVP ligi, a Green jest MVP Warriors i całkowicie się z nim zgadzam. Już chyba najlepszy w całej lidze w obronie, do tego daje mnóstwo w ataku, nawet nie tyle rzutami i asystami, co zachowaniem na boisku, przecież to, jak wychodzi na obwód i kreuje Kurze miejsce do gry zasłonami i ustawieniem, to jest mistrzostwo.
Leonard też jest piekielnie dobry i staje się coraz lepszy (zwróćcie uwagę, jak poprawił trójki np.), dla mnie spokojnie top 5 ligi, ale we wszelakich głosowaniach czy wyborach MVP będzie miał problem, bo Spurs są drużyną bardzo zbilansowaną, Pop rotuje składem, więc ciężko tam mieć jakieś wybitne statystyki, szczególnie że Leonard raczej nie gra hero-ball jak LeBron czy Curry.
Niestety Green ma problem w postaci Curry w zespole a do tego Thompsona, którym jak wyjdą mecze to rzucają po 40 pkt. a to robi wrażenie.
Dodatkowo zarówno Green jak i Leonard mogą spotkać się z casusem Scottiego „Spidera”, czyli nie uzyskają w karierze MVP, co jest problemem typowych graczy All Around {jak w ’94 roku Scottie nie dostał MVP sezonu ze średnimi 22 pkt. na skuteczności 49%, 8.7 zb., 5.6 as., 2.9 prz. to nadal nie wiem}.
LeBron nie ma przerośniętego ego. Ma ogromne ego spowodowane swoimi przeżyciami. Jest gwiazdą odkąd zaczął grać w koszykówkę, to nie jest prime time 2 czy 3 sezonów tylko CAŁA KARIERA i okres gry przez nba. To go upoważnia do takiego ego i wyklucza termin 'przerośnięte’.
Zaś jeśli chodzi o jego umiejętności to po prostu niszczy i Leonarda i Cuurego wszechstronnością w ataku. Dlatego jest najlepszym zawodnikiem w NBA.
LeBron ma ego jeszcze bardziej przerośnięte niż Kobe. LeBron jest tym w NBA, czym Ronaldo w piłce nożnej. Być może takie mamy czasy akurat, ale ja widziałem takich rzeźników jak The Dream, Air, Shaq przez całą karierę, Duncan przez całą karierę i potrafię odróżnić pewność siebie, przekonanie o własnych umiejętnościach od pieniactwa i cwaniakowania w wypowiedziach oraz zupełnie innej postawy na boisku.
W jaki sposób udało cię się porównać wszechstronność PG Curry z SF/PF LeBronem dotyczącą ataku to nie wiem. Spodziewasz się, że Curry będzie wpadał w trumnę, zderzał się z kim popadnie i płakał, że nie dostał faulu?
Curry jest najbardziej wszechstronnym strzelcem jaki kiedykolwiek grał na pozycji PG. Jego zasięg przy tak wysokiej skuteczności za 3 jest nieosiągalny dla żadnego zawodnika w historii NBA. Wejścia pod kosz Curry gra jak najlepsi PG w historii. Umiejętność kreowania gry, podania od Curry lepsze mieli jedynie największe tuzy na PG, jak Stockton, Kidd, Nash czy obecnie Paul, ale Curry zjada całą resztę.
Innymi słowy, jeśli Curry nie trafią się poważne kontuzje to za dekadę będzie nazywany najwybitniejszym PG jaki kiedykolwiek grał w NBA, bo najlepszym strzelcem, który kiedykolwiek grał na PG to on jest już teraz.
qrwa mega wszechstronny gracz. Bark do przodu i taranem. Daj se spokój. Koszykarskie rzemiosło Lebron ma najwyżej przeciętne ,począwszy od kozłowania k0ończąc na rzucie. Siła i dynamika to kosmos i tylko na tym bazuje. Odkrec wętyl i spuść troche powietrza i co z Lebrona zostaje ????
Lebron wszechstronniejszy w ataku od Kawhi ?! Jak Tyś Ziomek na to wpadł ? co potrafi w ataku LBJ czego nie potrafi Kawhi ? natomiast Kawhi jest w tym sezonie NAJLEPSZYM strzelcem w lidze za trzy – lepszym od Curry’ego, ktory jest przeciez w tym aspekcie niesamowity i na tym zbudowal swoje legacy. Oczywiście nie ma na niego takiego nacisku z racji i systemu druzyny i tego zen ie rzuca tyle co SC, nie jest w stanie tez takich cudów wyprawiac ze drybling i nagle z dupy troja z 10 metrow, ale skutecznosc ma NAJWYZSZA ! Lepsza od strzelcow typu Korver. A jaka jest trojka LBJ ? LBJ zawsze oszczedzal sie wp ierwszej czesci sezonu, ale mecz z San antonio – kto ogladal ten widzial, on tylko pozował ze ma rezerwy – w rywalizacji z Kawhi nie jest w stanie duzo wiecej wydusic.
Nie wiedziałem gdzie zadać to pytanie, więc napisze tutaj. Orientuje się ktoś może jak ciężko jest dostać bilety i ile trzeba mieć żeby się wybrać na NBA London? (Tak wiem, że było wczoraj, myśle o przyszłym sezonie)
Zgadzam się z Charlsem i dodam jeszcze, że nie zdziwie się jeżeli Spurs pobije rekord bulls a nie GSW :-)
Spurs nigdy nie mieli cisnienia na rekordy w RS, a jak próbowali to sie to zle konczyło pozniej,jak np w 2011
Cinekpralinek Spurs nie pobiją rekordu Bulls bo każdy wie jaki jest Pop. Nie ma ciśnienia na rekordy i pod koniec sezonu odpuści parę meczy żeby dać odpocząć Manu, TP czy TD. No chyba że będą walczyć o przewagę parkietu nad GSW.
Kawhi jest najlepszym stoperem na Lebrona co udowodnił już kilka razy zwłaszcza w finałach z Durantem np. lepiej radził sobie Danny Green.
Curry ma ten fenomen trojek po koźle z biegu po podaniu ale moim zdaniem Leonard jest bardziej wszechstronnym zawodnikem. Chciałbym żeby dostał MVP bo to mój ulubiony zawodnik ale zdaje sobie sprawę że otrzyma ją Curry (szczerze to zaskoczyła mnie tak wysoka pozycja KL w wyścigu po MVP).
top Spurs przy załozniu ze wszyscy zdrowi to 60-65win.Spurs mają takze swoje braki,i mimo wszystko wiek zaczyna ich dopadac,choc na dzisiaj nawet starzy TD TP Manu są nadal niezastąpieni i bez nie byłoby Spurs tam gdzie teraz są
@Autor
Nikt nie ma ba bardziej przerośniętego ego nad Kobasa.
Jeszcze świeżo mam w pamięci dyskusje bodajże sprzed 2 sezonów, gdzie porównywano Leonarda z Batumem. I 90% stawiało wtedy na francuza…
Podsumuje dyskusje. Wstawcie do Cavaliers Leonarda zamiast Lebrona i rozpoczynamy zeszłoroczne play-offy ze zdziesiątkowanym składem Kawalerii. To samo robimy w przypadku Curriego, który zastępuje w tym samym miejscu i czasie Lebrona. I niech mi teraz ktoś wprost powie jak daleko dociera ta drużyna? I druga zagadka – zastępujemy Leonarda Lebronem w Spurs i analogicznie Curriego w Warriors – jaka byłaby różnica w wynikach tych zespołów? Użyjmy więc odrobinę wyobraźni połączmy ją z wiedzą i rzetelną ocena każdego zawodnika i będziemy mieli odpowiedz na pytanie ile każdy z tych zawodników jest wart.
Ale to co barkley mówi, że curry najlepszy ofensywny gracz nba to jest totalna głupota. Strzelec to się zgodzę, ale nie gracz ofensywny. Nie ma żadnego podjazdu do duranta, o którym mam wrażenie wszyscy zapominają. Curry nie skończy z góry, nie zagra tyłem do kosza, jego wspaniały sezon jest efektem ustawienia gry gsw pod niego. Jest świetnym shooterem, ale nie scorerem jak durant, kobe z przed lat czy nawet lebron. Ci panowie na swoich barkach przez wiele lat ciągneli zespół, a pomijając ten fenomenalny sezon currego, w poprzednim zdobywał zaledwie 23 pkt/mecz i nagle stał się najlepszym graczem ofensywnym w nba. Tak jak mówię, cała gra gsw opiera się na wyswobodzeniu currego z pod kurateli obrońców, a że jest znakomitym strzelcem to to wykorzystuje.
Powyższa dyskusja dowodzi ze obecnie nie ma tak dominującego gracza jak kiedyś MJ. Wtedy nie było takich wątpliwości. Obecnie bardziej bym się skłaniał ku wyborze najlepszej 5, bo przy takowym każdy z nas zaczynałby od innego gracza w zależności od typu grania. Może redakcja pokusi się o wybór takich swoich 5 na półmetku wg swojego stylu? Dołączę do dyskusji jak wymyślę swoją ;)
Wszystko powyżej to rozważania, w których każdy ma swoje zdanie i raczej nie przekona innych uczestników dyskusji o wyższości własnej opinii nad cudzą.
Generalnie rzecz biorąc, Curry’ego nazwałbym najlepszym strzelcem na świecie ale na pewno nie najlepszym ofensywnym graczem. Curry’emu brakuje przede wszystkim wzrostu i atletyzmu, które są niezbędne by móc zagrać postup, wjechać na kosz i zakończyć akcję z góry. Stawia mało zasłon i choć doskonale skupia na sobie uwagę obrońców, to uważam, że wybitna ofensywa to nie są wyłącznie rzuty, tak jak wybitna obrona to nie są tylko przechwyty i bloki.
Leonard jest cholernie wszechstronnym zawodnikiem i wszyscy piszą o kapitalnej defensywie ale pamiętam taką ciekawą statystykę związaną z % rzutów LeBrona, gdy krył go Kawhi (finały) – 58%, podczas gdy przeciwko Iguodali było to w okolicach 33-34%. Defensorem Leonard jest świetnym ale chyba jednak jeszcze nie wybitnym.