Niewiele radości z gry Chandlera Parsonsa mieli dotychczas fani Dallas Mavericks. Zawodnik, który miał i ma budować przyszłość Mavericks stracił ostatnie miesiące na leczeniu kontuzji kolana i dopiero teraz powraca do wyższej dyspozycji. Minonej nocy Chandler ukradł show podczas konfrontacji Mavs z Wolves (106-94 po dogrywce), zdobywając najwięcej w sezonie – dla siebie – 30 punktów.
16 z jego punktów wpadło do kosza rywali w czwartej odsłonie. Co ciekawe później nastąpiła dla Mavs czwarta z rzędu domowa dogrywka…
Bez narzekającego na uraz kolana Dirka Nowitzkiego – Parsons trafił 13 z 20 rzutów z gry (w tym 3/6 za trzy). Do dorobku dołożył też 8 zbiórek. Chandler popsuł też świetny występ Karla Anthony’ego Townsa (27 pkt i 17 zb , przy 14/17 z gry). Skrzydłowy Dallas kilka dni temu ustanowił rekord sezonu, 25 oczkami przeciwko Cavs, ale tamten wynik równał się z porażką Dallas.
Mavs dzięki 25 wygranej w sezonie przesunęli się na 5 miejsce w tabeli konferencji zachodniej.
Nie bardzo wiem jak KAT mógł mieć 27 pkt przy 14 trafionych rzutach z gry.
Jeden rzut przypadkowo dotknął też wiggins i podzielili na pół, czyli każdy dostał po jednym punkcie.
:)
Aż musiałem napisać: KAT miał 12-19 z gry, trafił jedną trójkę i 2 osobiste.
12/19 FG
1/1 3P
2/3 FT
Pozdrawiam, lepiej sprawdzajcie informacje jak je publikujecie na stronie ;)