Mecz dnia: (32-12) Oklahoma City Thunder – Dallas Mavericks (25-19)
Rick Carlisle dba o zdrowie swoich starterów, stopniuje ich minuty i daje odpocząć w back-to-backach. Ostatni mecz z Oklahomą rozpoczęli piątką Felton – Barea – Evans – Villanueva – McGee, a podstawowy lineup Mavs nie rozegrał w tamtym spotkaniu ani minuty i odpoczywał po rozegranym dzień wcześniej meczu z Cavaliers. Mavericks oberwali kontrolowanym blowoutem, ale w pierwszym starciu z Thunder w sezonie walczyli do końca, dzięki czemu możemy sądzić, że zapowiada się bardzo interesujące spotkanie w Dallas.
Ostatnie 4 spotkania Mavs na własnym parkiecie kończyły się dogrywkami, a każdy z tamtych crunch-time’ów miał swoje smaczki. Był game-winner Derona Williamsa, wsad na remis LeBrona Jamesa czy taktyczny pojedynek Carlisle’a z Georgem Karlem i Bradem Stevensem. Mavericks wygrali 3 z tych spotkań i statystycznie są najskuteczniejszą drużyną NBA w crunch-time. Trafiają 47.1% z gry (1. miejsce) i 39.8% za trzy (2. miejsce za Grizzlies) oraz są wtedy o 2.8 punktu lepsi od rywali (2. miejsce za Warriors). Dirk Nowitzki zdobywa w crunch-time 30.7 punktów w przeliczeniu na 36 minut.
Thunder mają serie 6 wygranych, mimo słabszej gry Russella Westbrooka (15.0 punktów, 42.5% z gry i 22.2% za trzy, ale też 8 zbiórek i 11.8 asyst w trakcie serii zwycięstw). Billy Donovan znacznie usprawnił rotację swojej drużyny – bardzo mało jest minut, w których na parkiecie nie ma ani Westbrooka, ani Duranta, poza tym Enes Kanter praktycznie zawsze ma za swoimi plecami Serge’a Ibakę lub Stevena Adamsa, a z ławki świetne minuty gra rookie Cameron Payne. Oklahoma znacznie poprawiła obronę i od 11 stycznia (ich ostatnia porażka z Portland) mają drugą defensywę w lidze, która traci tylko 91 punktów na 100 posiadań.
Atak w dalszym ciągu opiera się na prostej grze przez pick’n’rolle (wg BBallBreakdown Thunder mają dwa najbardziej efektywne duety w grze p’n’r w lidze) i talent Westbrooka i Duranta. Dirk Nowitzki może zginąć w obronie Serge’a Ibaki i Donovan powinien dążyć do atakowania Niemca, o ile ten zagra w tym spotkaniu (ma drobne problemy z kolanem, ale wziął udział w treningu rano i na chwilę obecną jest game-time call). Mavericks są wystarczająco dobrzy u siebie, żeby nawiązać walkę i jeśli nie dopuszczą do żadnego runu Thunder w 2/3 kwarcie to mecz powinien skończyć się w crunch-time.
Pozostałe mecze:
1:00 – (19-23) Charlotte Hornets – Orlando Magic (20-21)
Jeszcze miesiąc temu wszyscy mieliśmy te drużyny za faworytów w wyścigu o pozycje 5-8 na wschodzie. W styczniu Hornets mają bilans 2-9, a Magic 1-8. 76ers Isha Smitha mają 3-7.
1:30 – (24-17) Chicago Bulls – Boston Celtics (22-21)
W grudniu Celtics mieli 3. najlepszą obronę w NBA, w styczniu mają 4. najgorszą i powoli przyzwyczajamy się do tego, że tracą po 100-110 punktów w meczu. Quo vadis, Brad Stevens?
1:30 – (18-24) Utah Jazz – Brooklyn Nets (11-32)
Utah Jazz są 3-7 w ostatnich 10 meczach i wypadli z pierwszej ósemki zachodu na rzecz Sacramento Kings, a tuż za nimi są Trail Blazers. Takie mecze jak dzisiejszy na Brooklynie, Jazz muszą wygrywać.
1:30 – (27-15) Los Angeles Clippers – New York Knicks (22-22)
Blake Griffin wciąż jest poza grą, a najwcześniejsza możliwa data jego powrotu to niedziela i mecz z Raptors. W 2016 Clippers rzucają średnio 30 trójek na mecz i trafiają 12 z nich (39.7%, drugie miejsce w lidze za sami wiecie kim). Knicks są 4. najlepiej broniącą trójki drużyną w lidze i wprost nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć Arrona Afflalo, Langstona Gallowaya i Jeriana Granta biegających za J.J.’em Redickiem.
2:00 – (23-20) Miami Heat – Toronto Raptors (27-15)
Heat są 3-7 w ostatnich 10 meczach, a z następnych 8 na wyjeździe zagrają 7. A dodatkowo przez kontuzje nie zagrają Dwyane Wade, Luol Deng, Hassan Whiteside, Josh McRoberts, Chris Andersen i Goran Dragic.
2:00 – (19-25) Milwaukee Bucks – Houston Rockets (22-22)
Josh Smith wraca do Houston, ale dzisiaj prawdopodobnie jeszcze nie zagra. Rockets po ostatnich kilku kompromitujących dla siebie spotkaniach grają z gorącymi Milwaukee Bucks. Dobry typ u bukmachera.
4:30 – (23-19) Indiana Pacers – Golden State Warriors (39-4)
Paul George i C.J. Miles otrzymali w listopadzie miano East Coast Splash Brothers, ale w styczniu trafiają tylko 30.3% (George) i 24.6% (Miles) za trzy. Stephen Curry 45.5%, Klay Thompson 40.2%. Nie to jest jednak wydarzeniem – po raz pierwszy w tym sezonie Warriors poprowadzi Steve Kerr.
4:30 – (39-6) San Antonio Spurs – Los Angeles Lakers (9-35)
Zarówno dla Warriors, jak i Spurs, dzisiejsze spotkania są ostatnimi przed poniedziałkową wojną, na którą wszyscy czekają od początku sezonu. Spurs powinni wejść w ten mecz z serią 13 zwycięstw z rzędu, bo nikt nie spodziewa się, że dzisiaj mogą przegrać w Los Angeles. Nawet jeśli wg doniesień zza oceanu mają nie grać Tony Parker i Tim Duncan.
Josh Smith w Bucks czy to jakiś chochlik?
Ok, już wiem ;)
Zwolnili Blatta. Chyba takie pokłosie ostatniej przegranej z GSW. Lue mądrzejszego nic nie wymyśli. I tak to James dalej będzie rozkazywał, ale może chłopaki potrzebują takiego bodźca.
no to wracam razem z josh’em do houston, będe znów im kibicował. clippers jeszcze pożałują tego ruchu w PO. super wiadomość!
zwolnieniem blatta jestem jednak lekko zszokowany. wtf?
też się ciesze chociaż Josh przycisnął dzisiaj 1/10 z gry :)
Wow. Blatt out. Może to jednak początek jakiejś wielkiej historii? Wielki Steryd pierwszym zawodnikiem i trenerem w tym samym czasie :) No i jeszcze menadżerem. Tripple cośtam a może trypel jednak?
Czas pokaże.
Były już takie przypadki w historii ligi, że gracz drużyny był również jej pierwszym coachem, choćby Bill Russell w Celtics.
Wczoraj się na Blatta wkurzałem za stosowanie fauli już w 3 kwarcie na Jordanie jak Cavs mieli 10 pkt przewagi… no nie dało się tego oglądać, może nie ja jedyny :D
no to Josh już nie wyląduje w Phoenix ;(
***
mówi się, że Cleveland chce wytransferować Love’a – może Markieffa wezmą, dorzucimy PJ Tuckera, Chandlera – hehehe
@blasiacco, chodzą ploty, że sprawa z Blattem miała się tak, że albo Blatt albo Love i wybrano jak wiadomo, jeśli to prawda to Love zostaje.
To tylko pokazuje, jak bardzo niepoważna jest ta organizacja. Jedyne co jej do tej pory wyszło, to wybranie LeBrona w drafcie, ale kto by wtedy postąpił inaczej? Mam nadzieję, że przejadą się na tym ruchu, bo Blatt to dobry trener, z tym że skład nie był w ogóle dobrany pod jego filozofie gry.
mam takie same odczucia, CAVS robią za dużo nieprzemyślanych ruchów. Przypomina mi to trochę zarządzanie w NETS, ciagłe wymiany, nie wiedomo na czym się oprzeć i zbudować dobry team. Cierpliwość jednak popłaca, a tej w CAVS zdecydowanie brakuje.
Blatt może i dobry trener tylko, że nie miał nawet okazji pokazać się w NBA no bo jak. Skoro Lebron i jego zdanie więcej warte niż trenera. Menadżerowie z OHIO na prawde nie chcą zdobyc tego tytułu
Może Blatt w Houston?
Lukas, Blatt nie miał posłuchu u zawodników Cavs, myślisz, że znajdzie u Kardiashana, Konia czy kryminalisty?