Poprzedniego wieczoru doszło do jednej z największych niespodzianek bieżącego sezonu. Podopieczni Byrona Scotta, wykorzystali rozprężenie panujących Mistrzów NBA i doprowadzili do szóstej porażki w sezonie Wojowników. Być może ekipa Steve’a Kerra myślała, iż potyczka z Jeziorowcami będzie swego rodzaju spacerkiem, ale skończyło się na kuble zimnej wody na głowach Mistrzów…
Splash Brothers trafili tylko 1 z 18 oddanych trójek, podczas gdy młodzi obrońcy Lakers – Clarkson i Russell – 7 z 13. Golden State w całym meczu trafili tylko 4 z 30 rzutów dystansowych i ich największa broń po prostu nie wypaliła…
Co ważne Lakers popełnili tylko 11 strat przy 20 Wojowników…i to dwie najważniejsze, meczowe statystyki złożyły się na 6 w sezonie porażkę Warriors.
25 punktów zdobył Jordan Clarkson, a 21 oczek dodał D’Angelo Russell. Po 13 oczek z ławki dołożyli Brandon Bass i Nick Young. Ponadto siedmiu graczy Lakers przekroczyło sumę 10 oczek, podczas gdy w szeregach GSW tylko 2…Curry (6/20, 18 pkt) i Thompson (7/20, 15pkt). Sam Draymond Green wyglądał słabo (2/7 z gry).
Oczywiście tuż po zakończeniu spotkania (112-95 dla LAL) rozpoczęła się dyskusja jak ta porażka wpłynie na team Kerra?
Czy Warriors nadal są w stanie pobić rekord legendarnych Bulls (72-10)??
Mecz niewypał, zdarza się. Nawet Chicago w pamiętnym sezonie 72-10 przegrali ze słabymi wtedy Toronto i chyba Clippers. Kubeł zimnej wody na łeb i rozjadą Orlando jutro.
Jak mnie pamięć nie myli to przegrali z Vancouver Grizzlies którzy wtedy mieli najgorszy bilans w lidze.
Tu zadziałało słynne Pratchettowskie narritivum, otóż pierwszy raz S.Curry zdeklarował, że jeśli pod koniec sezonu (chyba mówił o ostatnim tyg, czy dwóch) będą mieli rekord w zasięgu, to nie odpuszczą i pójdą na rekord… Tak jak ja obejrzałem wszystkie przestrzelone rzuty osobiste Ray Allena z rekordowego roku, mówiąc za każdym razem, że powinno mu dopisać dwa punkty :) 237/249 – 72 trafione z rzędu
Lakers rozegrali świetny mecz , gsw słaby i tyle :) Marcelinho mega :) to nie zmiena faktu ze nie wchodizly trojeczki gsw no i co sie działo ? i dupa :)Greg mial racje
Warriors nadal mają świetny kalendarz przed sobą, a zaskakujące jest to, że najsilniejsze ekipy w zdecydowanej większości rozjeżdżają, by ulec teamom zdecydowanie słabiej notowanym. Kwestia mobilizacji przeciwnika jak i samych GSW. Warto pamiętać, że Bulls również przegrywali z ekipami gorszymi.
Szansa na rekord nadal spora, bez względu na to, czy padnie on czy też nie – Warriors są w tym sezonie wielką drużyną.
trzymam kciuki za GSW … chociaż z drugiej strony może najlepiej dla wszystkich jakby po prostu wyrównali rekord Bullsów ;)
Również trzymam kciuki, bo obiektywnie rzecz biorąc, są niesamowici, tak jak Bulls byli w latach 90. A jak GSW spotkają się w finale konferencji ze Spurs, to chyba większość fanów koszykówki popłacze się ze szczęścia :)
Rekordu nie będzie.
Kompletnie zlekceważyli LAL. Pewnie myśleli, że w 3/4 kwarcie znowu odrobią jak zwykle straty, a tu zonk. Miałem wrażenie, że grają jakiś przedsezonowy sparing. a tak głupich strat to juz dawno nie widziałem. Zarówno jeżeli chodzi o GSW jak i LAL. Shaq spokojnie mógłby z tylko tego meczu wybrać 5 do swojego programu.
Wpadki się zdarzają. Trzeba brać pod uwagę, że GSW było potężnie zmęczone po meczu z OKC, który był przez długi czas bardzo fizycznym spotkaniem, zwłaszcza dla Curry, który wrócił po kontuzji i Igły, który pewnie grał na jakiś blokadach.
Zapewne z LAL chcieli zagrać luźniejszy mecz a niestety przy takim podejściu zdarzają się wpadki. Z tego między innymi powodu „Wielkie drużyny” w każdym drużynowym sporcie potrafią gnoić największych rywali a jednocześnie dostawać niespodziewane bęcki ze słabeuszami.
Wyrównanie a szczególnie pobicie rekordu na pewno nie będzie łatwe. Kluczem będą mecze u siebie i jeśli GSW nie przegra żadnego meczu u siebie a Byki przy rekordzie przegrali 2 mecze u siebie to z 6 meczów na wyjeździe powinni wyjść zwycięską ręką, czyli 2 – 3 porażki mają jeszcze zapasu na wyjazd.
Na ESPN-ie podali taką ciekawostkę, że 61 mecz GSW w obecnym sezonie i 61 mecz dla Byków w sezonie 95/96 był bardzo pechowy. GSW przegrali z LAL 17 punktami … a Byki z NYK …. 32 punktami;)
***
Po 61 meczach GSW mają w tej chwili o jedno zwycięstwo więcej niż Byki miały wtedy.