Kemba Walker zanotował 5 z rzędu mecz na poziomie co najmniej 30 punktów. Lider Hornets poporowadził swoją drużynę do 11 wygranej w 13 spotkaniach, a jego zespół ograł „dawnych Hornets” 122-113. Podopieczni Steve’a Clifforda rozpoczęli spotkanie z „wysokiego C” i zwyciężyli pierwszą odsłonę aż 39-28. Walker trafił 9 z 18 rzutów z gry oraz (w tym) 5 z 10 trójek.
Z drugiej strony, tanio skóry nie zamierzali sprzedać – Jrue Holiday oraz Anthony Davis. Podkoszowy Alvina Gentry’ego popisał się trzecim spotkaniem w sezonie na poziomie 40 pkt i 10 zb (40/13) , notując przy tym 32 dublet w rozgrywkach. Ozdobą meczu, mimo wszystko, była konfrontacja rozgrywających…
O ile Walker śrubował swoje 35 punktów , o tyle – po drugiej stronie parkietu – najlepsze spotkanie sezonu rozgrywał Jrue Holiday. Drugi lider Pelicans zanotował 38 pkt, trafiając 5 z 9 trójek i kończąc mecz na skuteczności 13/23 z gry.
Jrue to naprawde fajny grajek. Moim zdaniem ocierający się o All Star jak jest zdrowy :)
Forma Jrue bardzo mnie cieszy. On grał w 76ers na bardzo wysokim poziomie. Odszedł do Pels i zaraz złapał kontuzję za kontuzją. Gdyby był zdrowy mógłby być spokojnie topowym rozgrywającym, bo jest wśród całej zgrai ofensywnie nastawionych PG całkiem niezły w obronie.
A Davis zagra jeden mecz znakomity, by zaraz następne zagrać słabo lub przeciętnie. Pocieszam się tym, że jest to młody zawodnik i te wahania formy będą u niego jeszcze występować.