W słonecznej Kalifornii niecodzienna historycznie sytuacja. Lakers są najsłabszą drużyną stanu. E tam stanu, całej konferencji. Kolejny sezon z rzędu szorują dno ligi. Czy można było tego uniknąć w tym sezonie? Może tak. A może nie. Nie ma co tego rozdrapywać. Najważniejsze co będzie dalej. Ważne też, że w lato będzie już z czym startować. I tu bez żartów. Przed nowymi Jeziorowcami buduje się całkiem ciekawa przyszłość. No przed prawie wszystkimi Jeziorowcami. No i mamy w tym sezonie jeszcze jedno wydarzenie. Cyrk objazdowy Ostatni sezon w karierze Kobego Bryanta. Muszę powiedzieć, że nawet kogoś jak ja – kto nie był nigdy fanem Bryanta – cieszy uśmiech z jakim gra praktycznie w każdym meczu takiej legendy.
Co mają?
Całkiem ciekawy młody trzon udało się w LA zbudować. Trójka Clarkson – Randle – Russell ma robić nowe showtime. Do tego jest Larry Nance jr. I o ile duet Randle – Nance jest na razie ciężki do sparowania ( treneiro nawet nie specjalnie tego próbuje) to Clarkson z Russellem coraz lepiej funkcjonują po trudnym początku sezonu. W ciągu paru lat mogą stać się jednym z najlepszych duetów w lidze. Lider Russel i jego przyboczny Clarkson. Co poza tym? Jest jeszcze jeden „duet”. Nick Young i Lou Williams. I naprawdę nie wiem po co oni razem w jednej drużynie. Lou nie jest złym graczem, wręcz idealnym do bycia trzecim guardem w młodej rotacji obwodowej tej drużyny. Za to Young totalnie nie odnajduje się w tym sezonie. Ma relatywnie niską umowę patrząc na nowe salary i w związku z tym poszukałbym za niego wymiany. Jest po prostu zbyt podobny do LouWilla a do tego mniej efektywny. Do tego z umową jest Anthony Brown który jest tani i powinien dostawać dalej szansę.
Co ze swoimi Free Agentami?
Na początek on. Mom zdaniem to dobry moment na koniec kariery dla Kobego. Ciało odmawia posłuszeństwa i nie ma co tego ciągnąć na siłę, bo nie ma też co liczyć na szybką walkę o mistrzostwo, a to byłoby chyba jedyne co mogłoby Bryanta zmotywować do dalszej gry. Mam nadzieję, że podczas jego ostatniego meczu w Staples Center w tym sezonie jego numer zawiśnie pod kopułą. Teraz Jordan Clarkson. Powinien on zostać. Za wszelką cenę. Prawdopodobnie za cenę Arenas Provision. Co to jest? Nie będę się rozpisywał, Google prawdę wam powie. Nie chcę czegoś pokręcić. Jedyną opcją aby on odszedł byłoby to, że w drafcie wybiorą Krisa Dunna i będą go chcieli parować z Russellem. Czy jest sens? Jak prędzej wybrani zostaną Simmons i Ingram to może nie być wyjścia. Wtedy porządne sign and trade. Chętni na Clarksona będą. Teraz Roy Hibbert. Mam wrażenie, że ten facet totalnie stracił motywację do gry. W Pacers był walczakiem i świetnym defensorem, a teraz zostało tylko i. Nie idzcie tą drogą Jeziorowcy. Czas Hibberta w LA musi się kończyć. Teraz Brandon Bass. Facet ostatnio nieco bardzie mnie przekonuje od Roya. Widać chęć pokazania się. Nie powinien być i nie będzie priorytetem ale jako zaprawiony w bojach koleś na ławę jak znalazł. Kiedy gra będzie toczyła się o coś to będzie o niebo bardziej zmotywowany i przydatny. Metta World Peace może zostać jako weteran na koniec ławki. Myślę, że w playoff (gdyby miał szansę tam zagrać) dałby naprawdę dużo. Z pozostałych nazwisk bym olał wszystkich, ewentualnie zaprosił Tarika Blacka do NBDL bo z niego coś może być ciekawego.
Kogo szukać?
W oczy rzuca się brak niskiego skrzydłowego i centra. W wypadku wybrania w drafcie Bena Simmonsa ( na co sam zawodnik jak i Lakers mocno chyba liczą) handlowałbym Randlem za kogoś z tych pozycji. Może za kolejny pick w dracie z tego roku aby wybrać kogoś bardziej pasującego? Takie gdybanie. Na pewno w trosce o spacing nie upychałbym Simmonsa i Randle’a na skrzydłach razem. To już Predek zdecydowałbym się na eksperyment z Juliusem na C. Ale to melodia przyszłości, najpierw LA musi zachować pick a to łatwe nie będzie. Przejdźmy do wolnych agentów. Proponuje takie nazwiska (kolejność przypadkowa):
Joakim Noah
Mega charakterny podkoszowy który chyba zagrał już ostatni swój mecz w barwach Bulls. Jako kibic klubu z Illinois, ale i bezstronny obserwator nie mogę nie odnieść wrażenia, że drogi Byków i ich długoletniego lidera szatni się rozchodzą. Taka jest kolej rzeczy. Dałby na pewno Lakersom twardą obronę i mógłby być wokalnym liderem szatni. Oczywiście istnieje ryzyko, że znowu się połamie. Ja jednak bym na pewno złoży mu ofertę i podjął negocjacje.
Luol Deng
Kolejna opcja typu weteran do s5. Doświadczony gracz który ma na plecach w Heat Justice Winslowa. Kiedy wróci Bosh to Lu będzie z powrotem grał na trójce a na 4 miejsca już nie będzie. Biorąc pod uwagę sytuacją kontraktową Miami to mówiąc lekko nie będzie priorytetem do podpisania. Pierwsi w kolejce są Wade i (chyba) Whiteside. Deng byłby dobrą opcją mo byłby dobrym gościem na Sf w piewszej piątce dając doświadczenie a czasem mógłby grywać jako czwórka w smallball.
Ian Mahimi
Francuz gra naprawdę dobre rozgrywki w barwach Pacers. Byłby ciekawą opcją dla LAL gdyż jest w najlepszym dla koszykarza wieku i nie ma jakiś wielkich problemów z kontuzjami. Niezła obrona. Nie będzie wymagał jakieś wielkiej roli w ataku. Zapchajdziura to złe słowo. Startowy center na niełym poziomie, ale z dosyć niskim sufitem. Na pewno Noaha stać na dużo lepsze występy.
Harrison Barnes
Co tu wiele mówić. Ważna opcja wielkich Warriors. Chciałoby się powiedzieć sprawdzam. Mówi się o zainteresowaniu Durantem przez Golden State. Lakers będą mieli czas aby wykorzystać sytuacją i dać maxa Barnesowi. Wojownicy mogą go wyrównać. Ale to praktycznie uniemożliwi ( a na pewno bardzo utrudni) sprowadzenie KD. Tak czy tak jakiś plus by był. Nie muszę chyba udowadniać, że Harrison byłby bardzo dobrym fitem dla Lakers.
DeMar DeRozan
Mało prawdopodobne ( a wręcz niemożliwe) aby podjął opcję gracza. Mało prawdopodobne aby odszedł z Raptors. Ale rodzinne strony mogą skusić DeRozana do zmiany klubu. Gra najlepszy sezon w karierze. Z miejsca Lakers podnieśliby swoje notowania. On dostałby młodą ciekawą drużynę ze składem który z roku na rok będzie lepszy, choćby przez rozwój graczy. Mało prawdopodobna opcja, ale chyba jeśli by DeMar miał zmienić klub to chyba tylko na Lakers.
Jared Sullinger
Grający dobry sezon gracz Celtów może być ciekawym targetem dla Jeziorowców. Rzuca za trzy. Może grać na Centrze. Ma problemy z nadwagą (to akurat minus), ale w LA jest dużo nocnych klubów to przy tańczeniu spali tłuszcz. Kolejny gracz tworzący młody trzon zespołu. Pasowałby dobrze, ale musiałby dostać jakiegoś weterana który poprowadziłby go odpowiednią drogą. Dobra chyba nie za droga opcja.
Podsumowanie.
W Los Angeles nie powinno być pośpiechu. Mają trzech graczy którzy mogą ze sobą współegzystować w pierwszej piątce. Powinni spokojnie i po kolei dodawać kolejne części układanki. Jeżeli uda im się zachować pick to za rok nie będą mieli powodu bawić się w tankowanie. Być może wtedy ujrzymy prawdziwą twarz nowych Lakers. Ważne aby nie zrobić jakiegoś złego ruchu typu przepłacenie weterana na długie lata.
Autor jest upośledzony, proponując wolnych agentów do lal, chyba nie wie ile wolnej kasy tam jest i jakie to miasto i klub, liczyłem na dobry artykuł a tu takie gow.., a pomyśl żeby oddać randle przyszłego all stara proszę cie gościu idź pisac o 3 lidze hokeja w Polsce, jak mawiala Joanna mucha
Dzięki za troskę, z moim zdrowiem psychicznym wszystko dobrze. Jeśli liczyłeś, że dam jako propozycje do LAL Horforda czy Duranta to sorry. Nie te rewiry. Dziś marka czy wielkość miasta stoi w kolejności u wolnych agentów daleko za wynikami a tych w Los Angeles zwyczajnie brakuje. DeRozan jest na wyrost już, ale były o nim plotki w kontekście LAL to go dałem. Co do Juliusa to piszę o jego tradzie tylko w kontekście słabego spacingu w ewentualnym duecie z Simmonsem. Przy każdej innej opcji w drafcie jest dalej ważną częścią Lakers.
Rozumiem, że można się z kimś nie zgadzać. To zupełnie normalne i naturalne, ale proszę, by więcej nie stosować podobnych określeń, czy to w stoskunku do autorów tekstów, czy innych komentujących.
Jako autorzy tego bloga dajemy czytelnikom swobodę wypowiedzi i komentowania artykułów publikowanych przez naszych redaktorów, wierząc w ich (czytelników) kulturę osobistą, dltego nie życzymy sobie stosowania podobnego słownictwa i obrażania innych osób.
Palnias94 przedstawił swoją wizję tego, co może wydarzyć się latem w zespole Lakers. Jeśli masz inną możesz podzielić się nią w komentarzach lub podesłać nam własny tekst na naszego redakcyjnego maila.
Nie możecie moderować komentarzy prostaków rzucających gównem w innych użytkowników?
Prośba o poprawną polszczyznę. Kwiatki typu „chandlowałbym” psują artykuł i momentalnie sprawiają wrażenie, że autor skończył naukę na gimnazjum…
Spoko artykuł, ale moim zdaniem zapomniano o co najmniej kilku graczach dostępnych w przyszłym off-sezon. A przecież będzie jeszcze kilku ciekawych i niezastrzeżonych free agents w nadchodzącym lecie:
C: Hassan Whiteside (!!!) / Al Horford / Greg Monroe / Al Jefferson
F: Josh Smith / Ryan Andreson
F: Chandler Parsons / Gordan Hayward
G: Nicolas Batum / Arron Afflalo / Mike Miller
G: Rajon Rondo / Kirk Hinrich
Może kogoś z nich zobaczmy w przyszłym sezonie w Lakers
No i są jeszcze duże nazwiska, ale ich będzie raczej ciężko do LA ściągnąć: LeBron, Durant,
nazwiska IMO wyrwane z kosmosu…na co Lakers Hinrich, kiedy mają Russella i Clarksona?
Na co im Mike Miller , skoro on już jest blisko emerytury i poziomem zbliża się do D-League?
Josh Smith kompletnie niepotrzebny , kiedy w S5 jest Randle.
Ryan Anderson ma ogromne oczekiwania finansowe i do Lakers nie trafi za cenę np. 20 mln rocznie.
Whiteside fajny pomysł , z tymże jego rola w zespole będzie marginalna , nicznym Hibberta dziś. Monroe ? to nie jest gracz jakiego potrzebują Lakers, zresztą w Bucks pokazuje, że nie jest graczem pierwszego planu i nie służy mu rola lidera (przerasta go).
Moje picki co do Lakers miałyby się następująco:
1 – osoba nowego trenera – np. Tom Thibodeau
2 – Andre Drummond , podstawa poprawy defensywy
3 – DeMar DeRozan, ew. Luol Deng
4 – jeśli nie przedłużają z Clarksonem to wówczas można pomyśleć o jakimś wartościowym i niedrogim weteranie.
Lakers pierw potrzebują lepszego trenera, bo z Byron’em daleko nie zajdą. Po co niszczyć tercet Russel-Clarkson-Randle skoro zaczynają się rozkręcać. Lakers mogliby wziąć w draft’cie (jakby się udało) Ingram’a. Ale niektórzy podani FA nawet nie są w kręgu zainteresowań LAL, chyba, że nie zauważyłem jakiś plotek. Mowa tu o Sullinger’ze, Mahinmi czy Noah. Monroe byłby wyśmienity trafem, zaś jeśli chodziłoby o pozycję SF, to uważam, że są duże szanse na Barnes’a.
Ja czekam i liczę na Westbrooka w Lakers. Pasowalby ze swoim charakterem i sposobem bycia. Oczywiscie licze na to dlatego, ze to jego rodzinne miasto
Po tym co wyprawia West w OKC ostatnio, nie wiem czy to dobry pomysł, żaden z niego przykład na parkiecie dla młodych. Druga sprawa, że jeszcze jeden sezon zostanie w OKC. Ale kierunke do LAL jak najbardziej możliwy, home sweet home.
1. LAL to mimo wszystko nieco inny klub niż większość NBA. Mam na myśli ten rynek, duże miasto, splendor i pieniądze – np. LAL, NYK, Chicago.
Więc pierwszy punkt się zgadza – każda gwiazda chciała by grać w LAL – a oni maja kasę by im zapłacić.
2. Porównywanie do sytuacji z poprzednich sezonów i niechęci znanych FA do podpisania kontraktu z LAL już bym tak mocno nie poruszał – dlaczego ? W przyszłym sezonie nie będzie już w LA Bryanta, który wg. mnie odstraszał wszystkich od czasu jak „nauczał” Howarda jak zdobywa się mistrzostwo :-)
Umarł król niech żyje król – może nie LBJ – ale Durant – czemu nie ???
3. Co trzeba zmienić oprócz pożegnania KB żeby np. taki Durant zgodził się zagrać dla LAL – kasa jest – co jeszcze się liczy – drużyna na mistrza – Clarkson, Russell, Randle, Bass, MWP, L.Williams, Nance – oki to KD nie przekona – trzeba kogoś podpisać żeby stworzyć warunki. Ja bym zaczął o Rondo – bo uważam że w jego wypadku kasa i duże miasto przekona go do LA :-) A to już rozgrywający który może pomóc każdemu dobremu strzelcowi w grze i ma spore doświadczenie(opcja dwa Conley). Drugi człowiek który by się przydał to center – Horford, Noah, Whiteside, Howard :-) Hmmm pytanie na co postawić – mamy zachęcić KD wiec ja biorę Horforda – bo jest najbardziej zbilansowany.
Jak by do tego dorzucić jakiś ciekawych weteranów……..
W końcu to LA :-) – wspominałem, że ich nie lubię ???
Autor kompletnie nie ma pojęcia co się dzieje w nba. Lal w tym offseason na pewno sciagna wielkie nazwisko. A wy najpierw dajecie palniasa do tradow gdzie szło jak po trudzie. Szkoda miejsca na stronie
co roku słysze o wielkich nazwiskach w LAl – jak ostatnio kibice tak krzyczeli to przyszedł Boozer – wiec poczekajmy… z wielkich nazwisk tam sie raczje nikt nie wybiera
LAL nie lubią czekać i być poza playoffs, i tak długo już posucha u nich trwa. Myślę, że sciągną jakieś nazwisko, może dwa – mocno przepłacając, ale to nie będą gracze dający zaraz widmo walki o tytuł.
LAKERS muszą w przyszłym sezonie być w play off bo Buss będzie miał problem ;) ale co do artykułu to jaki noah jaki mahini co oni dadzą ? tyle co hibcio ;p za to damar jest możliwość ! tylko ile on będzie chciał , a co do clarksona, d angelo, larry nance i randle oni są nie do ruszenia !tak powinno zostać . potrzebny jest dobry srodkowy – hassan ? watpie , ciekaw jestem czy oni dalej mysla zeby sciagnąc dmc zrobic jakąs wymiane , to jest wielka nie wiadoma ja sie nie moge doczekać jak to sie rozstrzygnie i co Mitch i spółka zrobią, oby nie oddali Tych mlodych graczy, kogos na C i na skrzydło np damara i dobry pick wyciągnąć i to wystarczy mlodzi sie rozkrecaja ostatnio grali naprawdę dobrze :)
Niech autor policzy ile razy w tekstach o Philly i LA pada słowo „ciekawy” i jego odmiany. Podpowiem – stanowczo za dużo… kolejny tekst proponuje pisać ze słownikiem na kolanach…
Trzeba mieć dużo samozaparcia, żeby pisać artykuły, a później czytać komentarze niektórych (przepraszam dołączę do nich przez chwilę) debili. Nie podoba Ci się – nie czytaj. Chcesz komentować nie obrażaj – a podaj jakieś sensowne argumenty. Jak nie było artykułów – źle, bo nie ma co czytać, komentować. Jak są, to też źle, bo nie takie jak „my” byśmy chcieli – lub nie tak napisane. Niektórzy mają patent na wiedzę, niech taki Adrian, qbavek (i podobni) składają podania na menadżera jakieś klubu NBA – bo z ich wiedzą, pewnością, znajomością rynku, kontraktów i zawodników to w Polsce na enbiej.pl jako komentatorzy się tylko marnują.
Ja również nie rozumiem niektórych komentujących. Kto przyjdzie grać do LA? Durant? Wątpliwe, to już chyba lepiej zostać w Oklachomie Albo iść do Rockets, Celtics czy Wizzards. Mi się wydaje że niektórzy kibice Lakers są zbyt przyzwyczajeni do wygrywania i nie umieją trzeźwo ocenić sytuacji. DeRozan? no już prędzej ale Toronto może zaraz grać w finale konferencji a Lakers? Jeśli wylosują 1 pick i wybiorą Simmonsa to jasne raczej że oddadzą Randle’a albo za dalszy pick 5-10 albo za jakiegoś zawodnika. Ale co jak wylosują 4 albo dalej ? Pick pójdzie do Philly a lakers zostaną z niczym . W tej chwili mają dokładnie 55,8% szans na wylosowanie picku w pierwszej trójce i zachowanie go.
Wątpię więc żeby gwiazdy goniły nagle do LA, zresztą widzieliśmy co było z Monroe wolał grać dla Bucks niż NY bo uznał że tam ma większe szanse na mistrzostwo. LAL to wielka niewiadoma w tym sezonie, mogą ściągnąć gwiazdy i wybrać kogoś ciekawego w drafcie a równie dobrze mogą stracić pick i nikogo ciekawego nie podpisać Więc może pora zejść na ziemię a nie wyzywać ludzi którzy mają inne zdanie.
Nie zrozumieliście. Gość piszący ten tekst wykazał się kompletnym brakiem rozeznania tematu i dlatego zebrał garść uprzejmości. Jak dodać do tego ciężki sposób pisania i masa błędów to już mamy obraz nędzy i rozpaczy. I nie wyjeżdżajcie z tekstem o pisaniu samemu, bo pisałem, i z CV do NBA, bo jeśli ktoś się bierze za pseudoanalizy, to niech wykaże się jakąś wiedzą, a nie amatorką.
Tekst ten (jak i poprzedni o 76ers) zawiera masę niejasności, niedomówień i błędów. Rzucanie obcojęzycznymi zwrotami bez wyjaśnień, albo z odesłaniem do gogle`a to zwykłe chamstwo wobec czytelników. Nie rozumiesz, nie znasz, nie używaj, a jak używasz, to wyjaśnij. Nie ma żadnego omówienia sytuacji salary, wyborów w drafcie, ani nawet dokładnie kwestii kontraktowych. Autor nie raczył wyjaśnić, czy LAL chciałoby kogoś z obecnego składu zatrzymać, czy nie i dlaczego. To, że część komentujących nie ma bladego pojęcia o NBA i jej realiach nie ma znaczenia, bo dobry artykuł narzuca pewien poziom dyskusji wyjaśniając np.: dlaczego nie warto pisać i przyjściu KD do LAL.
Chamski hate na autora jest równie nie na miejscu jak teksty w stylu „nie chcesz to nie czytaj” bo primo ciężko stwierdzić że się nie chce zanim się przeczyta a secundo nie ma chyba nic złego w tym że stałym czytelnikom enbiej przeszkadzają artykuły, w których roi się od błędów językowych… A co treści artykułu to nie mam pojęcia po co lakersi mieliby w tym momencie podpisywać weteranów. Dopóki nie ściągną franchise playera to ściąganie podstarzałych, wypalonych zawodników kompletnie mija się z sensem.
Enbiej nie powstaje dzięki pracy skautów NBA ani zawodowych dziennikarzy. To społeczność pasjonatów NBA, a ich artykuły/felietony/teksty są na różnym poziomie, bo są amatorskie.
Ja także kompletnie nie zgadzam się z autorem, ale to nie uprawnia mnie do obrażania go. Chłopak zrobił analizę i prognozę najlepiej jak potrafił i podzielił się tym z nami, dając nam fajny temat do dyskusji, a nie do wzajemnego obrażania się. Więc może go przeprosicie!
Uważam (to słowo sugeruje moją subiektywną i amatorską wypowiedź), że LA nie będą już czekać. Z jednej strony liczą na Simmonsa, Ingrama albo Brown-a (bo mają posuchę na SF, a każdy z tych chłopaków właśnie tam ma miejsce), ale będą mieli tyle kasy, że mogą niezależnie od Draftu poszaleć na rynku FA. Patrzyliście na listę kontraktów?
Bez wątpienia będą chcieli się pozbyć Hibberta (-15,5 mln dol), a Kobie mam nadzieję, że odejdzie z honorem (-25 mln dol). Do tego przy Clarksonie i Russellu przestaje być potrzebny L. Williams (-7 mln dol). To razem prawie 50 mln dolarów. Nawet jak przyjdzie ktoś z 1-3 Draftu to nie dostanie więcej niż 5 mln dol. Nie wierzę w plotki typu Durant, Melo, Bronek, itp. Ale wierzę, że Cousins, Drummond albo Whiteside a nawet Howard są jak najbardziej możliwi. B. Beal, E. Gordon, czy N. Batum są możliwi.
Mam nadzieję, że młodych obwodowych zostawią, za to zainwestują w jakieś gwiazdy na pozycję C i SF.
Jestem bardzo ciekaw jaki chytry plan ma mangment LA Lakers, bo na pewno będzie się działo :)
Widzę w komentarzach sami znawcy pewnie po dziennikarstwie z najlepszymi wynikami i pewnie teraz pracujecie w najlepszych gazetach na świecie. Marzenia ściętej głowy, że przyjdą tam gwiazdy, gwiazdki NBA chcą o coś walczyć a nie czekać kolejny sezon na cud jak Melo w Knicks.
W Lakers musi być gwiazda. Nie wiem czy takie są wymogi kontraktu z Time Warner (całkiem możliwe, że jest to jakoś sprytnie skonstruowane) ale bez all starów na boisku karnety dla Jacka N i reszty Kardashianów tracą na wartości. Jest dość głośno o tarciach pomiędzy rodzeństwem Buss więc wcale bym się nie zdziwił gdyby właśnie sprowadzenie kogoś pokroju KD nie byłoby kartą przetargową w ich wewnętrznych rozgrywkach (vide F Perez i galacticos Realu M).
Moim zdaniem w LA zdrowy rozsądek polegnie z kretesem i wobec porażki w pozyskaniu największych gwiazd zacznie się walka kogoś z nazwiskiem nawet jeśli sportowo będzie to drugi garnitur. Obym się mylił, bo trójka młodych wzmocniona Couisinsem, TOP3 rookie i trenerem pokroju Thibsa ma papiery na przyszłość.
Wszyscy chcą Thibsa ;) i tylko kibiców Chicago żal.
A co tam tez się wypowiem.
W Lal potrzebny jest center – taki, który poprawi defensywę, oraz który będzie w stanie współpracować z obwodowymi. Na myśl przychodzą mi dwa nazwiska – Al Horford – okej, typowoa 4, która z konieczności w ATL gra jako center. Nienajgorszy rim protector, solidny rebounder, opcja na poprawę spacingu.
Drugim jest Marcin Gortat – świetny P&R player, dobry defensor, nieźle zbiera + potrafi dostosować się do drużyny – nie ma problemu, że nie jest pierwszą, ani drugą opcją w ataku, swoje rzuci, coś zablokuje, a w kluczowym momencie ma szansę na jakiś przechwyt w postaci offensa.
W przeciwieństwie do AH, nie jest wolnym agentem.
Czego rządali by Wizzards by oddać Marcina?
Jeśli do LAL trafi Simmons, Randle będzie raczej zbędny. Do tego można podpisać Hibberta, by od razu zrobić z nim S&T do Wizzards.
Wizzards dostaje mobilną czwórkę, która będzie grała w small ballu jako center ( z czym Gortat sobie niestety słabo radzi), z opcją na all star + typowego centra do krycia innych kloców ( Howard, Drummond, etc)
Czy Lakers rozpoczną w końcu budowę zespołu?
Tak. Władze LAL nie mają na co czekać, wartość marketingowa przy słabych wynikach maleje, choć oczywiście do kryzysu im jeszcze bardzo daleko. Lakers nadal są gigantem w NBA, tylko z lekka – delikatnie mówiąc – uśpionym.
Jakie są szanse na odbudowę marki w segmencie wyników sportowych?
Obecnie nie są duże, nie ma się co oszukiwać ale w przypadku zespołu z Los Angeles wystarczy sprowadzenie jednego all-stara (łatwo się pisze), by za nim poszli kolejni. Lakers będą mieć duże pieniądze, a w dodatku zespół ma spory potencjał wśród młodzieży. Po obecnym sezonie w Mieście Aniołów będzie o jednego dobrego debiutanta więcej, zatem argumentów dla potencjalnych gwiazd nie brakuje. Oczywiście ostatnim atutem będzie wymiana trenera ale chyba nikt nie ma wątpliwości, że do tego dojdzie.
Co do dyskusji o artykule… krytykować to trzeba jednak umieć, a po komentarzach niektórych osób utwierdzam się w przekonaniu, że internet nie powinien być dostępny dla wszystkich.