Startowało 68, by w ciągu kilku dni ostało się 16 drużyn. Wystarczyły dwie rundy, by na całym świecie nie było żadnej perfekcyjnie wytypowanej drabinki. Pierwsze rundy obfitowały w cuda, w game winnery, w niespodzianki, powodując radość i płacz. Lecz nie ma co się zatrzymywać, gdyż pora na Sweet Sixteen i Elite Eight.
Południe:
#1 Kansas Jayhawks vs #5 Maryland Terrapins
Kansas:
1 runda: 105-79 vs #16 Austin Peay
2 runda: 73-61 vs #9 UConn
Do trzech razy sztuka! Po dwóch porażkach w drugiej rundzie, kolejno z Stanford i Wichita State, Jayhawks przebyli przez pierwsze dwie rundy z dużą łatwością, ustalając spotkania już w pierwszych połowach (w obu spotkaniach +20 po 1 połowie). W obu spotkaniach szybko odskakiwali rywalom, zatrzymując ich w defensywie, w tym samym czasie sami punktując. Cały zespół gra dobrze, uzupełnia się, o czym świadczy największa ilość punktów w jednym spotkaniu, w Big Dance od 2008 roku. Nie zawodzi duet Wayne Selden/Perry Ellis, który przeciwko UConn rzucił 43 punkty. Jayhawks wygrali 16 kolejnych spotkań, a licznik kręci się dalej!
Maryland:
1 runda: 79-74 vs #12 South Dakota State
2 runda: 73-60 vs #13 Hawaii
Terps pierwszy raz od 13 lat są w Sweet 16. To wszystko w sezonie, gdzie mają swoje wzloty i upadki. Maryland to zespół z ogromnym potencjałem, którego pierwsza piątka śmiało może się równać z Kansas. Jednak Terrapins w pierwszych rundach znowu mieli wzloty i upadki. W pierwszej rundzie, po świetnej pierwszej połowie i dwunastopunktowym prowadzeniu, w drugie będąc nawet +18 na 10 minut przed końcem, pozwolili SDSU w ciągu paru minut zbliżyć się na 5 pkt, a na minutę przed końcem prowadzić tylko 2 punktami. W drugiej rundzie spudłowali pierwszych 15 (słownie: piętnaście) trójek, ale run 14-0 w zaczęty na 10 minut przed końcem pozwolił Terps odskoczyć na bezpieczną odległość. Na szczęście dla Maryland, w gazie jest ich PG – Melo Trimble (19 i 24 pkt), którego gra ma duży wpływ na zespół. Ostatnie 10 minut meczu z Hawaii każe wierzyć iż Terps nie stoją na straconej pozycji w Sweet 16.
#2 Villanova Wildcats vs #3 Miami Hurricanes
Villanova:
1 runda: 86-56 vs #15 UNC Asheville
2 runda: 87-68 vs #7 Iowa
Kolejny powrót do Sweet Sixteen, tym razem po 6 latach niepowodzeń. Wildcats to zespół wiecznie krytykowany, który rokrocznie marnował wysokie rozstawienie już w pierwszych dniach Big Dance. Po bardzo pewnej wygranej w pierwszej rundzie, Villanova postanowiła uciszyć krytyków, wręcz deklasując Iowa Hawkeyes, w 14 minut, runem 41-16 do końca pierwszej połowy. Krytyków nie było, wręcz głosy pochwały, m.in. głoszące iż pierwsza połowa w wykonaniu Novy powinna być pokazywana jako niemal perfekcyjna gra koszykówki. Wildcats wreszcie pokonali drugą rundę, a są zmotywowani by osiągnąć więcej.
Miami:
1 runda: 79-72 vs #14 Buffalo
2 runda: 65-57 vs #11 Wichita State
Doświadczony zespół, o obwodowej orientacji. Bardzo zależny od postawy Angela Rodrigueza, którego 28 punktów miało znaczny wkład w obronienie prowadzenia z Wichita State. Canes potrafią bronić, co udowodnili zatrzymując Wichita State na zaledwie 19 punktach w 1 połowie. Z drugiej strony w ostatnich minutach 2 połowy zdobyli zaledwie 5 punktów. Sami Canes mówią iż Sweet 16 to za mało, ale z tak nierówną grą jak z Shockers, Nova się po nich przejedzie.
Zachód
#1 Oregon Ducks vs #4 Duke Blue Devils
Oregon:
1 runda: 91-52 vs #16 Holy Cross
2 runda: 69-64 vs #8 Saint Joseph’s
Zespół poza zasięgiem radaru. Niby jedynka, ale nie jest popularnym typem na zwycięzcę całego turnieju. Mocny zespół, świetnie broniący pomalowane. W pierwszej rundzie była demonstracja siły, w drugiej ledwo wyrwane zwycięstwo w końcówce, choć Oregon miał prawie cały mecz pod kontrolą (nie potrafili tylko się urwać).
Duke:
1 runda: 93-85 vs #13 UNC Wilmington
2 runda: 71-64 vs #12 Yale
Ile talentu, tyle nierówności w zespole Coacha K. W pierwszej rundzie oddali się ofensynemu szaleństwu, co koniec końców skończyło się dobrze, ale to nie Duke prowadziło po pierwszych dwudziestu minutach, a sensacja całe 40 minut wisiała w powietrzu. Jednak prawdziwa symfonia nierówności Duke nastąpiła w drugiej rundzie z Yale, sensacyjnym wygranym pojedynku z Baylor. Pierw, perfekcyjne dwadzieścia minut, 27 punktów przewagi po 17 minutach. Następnie, 3 punkty (co lepsze, po samobójczym koszu) przewagi na 39 sekund przed końcem i ryzyko największego comebacku w historii Big Dance dla Yale. Diabły w grze trzyma duet Allen/Ingram, notując +20 PPG. W dodatku krótka ławka Duke może zadecydować o długości ich tegorocznego tańca. Najdalej Elite 8.
#3 Texas A&M Aggies vs #2 Oklahoma Sooners
Texas A&M:
1 runda: 92-65 vs #14 Green Bay
2 runda: 92-88 (2OT) vs #11 Northern Iowa
Wszystko co o tym zespole można było powiedzieć, skradł ich występ w drugiej rundzie. Aggies dokonali niemożliwego, w ostatniej minucie regulaminowych 20 minut, nadrabiając 12 punktów straty (14-2 run w 31 sekund). NIU mieli 99,99% na wygraną, a mimo tego im się to nie udało. Pomijając jednak cud w Oklahomie, Aggies to zespół agresywnie grający na zbiórce i w obronie (19-1 mając przynajmniej 7 przechwytów). Mają do tego kilku groźnych zawodników w ofensywie, na czele z Danuelem Housem (22 punktu w 2 rundzie, mimo braku punktów przez pierwsze 34 minuty).
Oklahoma:
1 runda: 82-68 vs #15 Cal State Bakersfield
2 runda: 85-81 vs #10 VCU
Doświadczony zespół, mocny w defensywie. Ale przede wszystkim – Buddy Hield, najlepszy z grających w całym turnieju zawodnik. 27 punktów w 1 rundzie, 36 punktów z VCU, 29 w drugiej połowie, czym odpowiedział na zarzuty wyrzucane w niego, w trakcie pierwszej połowy. To Hield utrzymał Sooners gdy robiło się gorąco. Oklahoma jest bardzo zależna od rzutu zza łuku, co może ich zaprowadzić do sukcesu, albo porażki w dalszych spotkaniach.
Wschód:
#1 North Carolina Tar Heels vs #5 Indiana Hoosiers
North Carolina:
1 runda: 83-67 vs #16 Florida Gulf Coast
2 runda: 85-66 vs #9 Providence
Gdyby nie było rzutów zza łuku, to byliby zespołem bez wad. Mają w swoich szeregach najlepszego gracza w pomalowanym w kraju (Brice Johnson – 39 punktów, 17 zbiórek, 10 bloków w pierwszych dwóch spotkaniach). Poza Johnsonem, mają kilka wiodących postaci, wkomponowanych w doświadczoną i zdolną kadrę. Ich słabością jest gra zza łuku, ale z drugiej strony są czołówką kraju na zbiórce ofensynej. Obok Kansas, główny kandydat na mistrza.
Indiana:
1 runda: 99-74 vs #12 Chattanooga
1 runda: 73-67 vs #4 Kentucky
Ofensywa zdolna zmieść każdego. Hoosiers mogą napsuć krwi UNC, zwłaszcza po odprawieniu Kentucky. Indianą dowodzi Yogi Ferrell, generał na parkiecie, autor 38 punktów w pierwszych dwóch spotkaniach. Do tego są doświadczeni Troy Williams i Nick Zeisloft. Kluczowy może okazać się pierwszoroczniak Thomas Bryant, który najpewniej stanie w szranki z Brice Johnsonem.
#6 Notre Dame Fighting Irish vs #7 Wisconsin Badgers
Notre Dame:
1 runda: 70-63 vs #11 Michigan
2 runda: 76-75 vs Stephen F. Austin
Kolejny zespół, po Indianie, zdolny ofensywą zmieść rywali z parkietu. Jednak to ich gra defensywna zapewniła im obie wygrane. Irlandczycy przeciwko Michigan, zablokowali ofensywę Wolverines w drugiej połowie, a przeciwko Stephen F. Austin (które skądinąd gdyby wygrało, stałoby się główną historią tegorocznego MM), nie pozwolili im trafić 4 ostatnich rzutów, sami trafiając zwycięską dobitkę na 1.5 sekundy przed końcem. Notre Dame w trakcie MM ewoluuje, w dodatku na bardzo dobry, dla nich, sposób.
Wisconsin:
1 runda: 47-43 #10 Pittsburgh
2 runda: 66-63 #2 Xavier
Badgers błyszczą defensywą w tej odsłonie Big Dance (Xavier to bardzo mocna ofensywa), ale w Sweet 16 znajdują się tylko i wyłącznie dzięki jednemu czynnikowi – szczęściu.
Pittsburgh chybili rzut na prowadzenie na 5 sekund przed końcem, natomiast mecz z Xavier wygrały dwie trójki Bronsona Koeniga, w tym ta zwycięska.
Środkowy zachód:
#1 Virginia Cavaliers vs #4 Iowa State Cyclones
Virginia:
1 runda: 81-75 #16 Hampton
2 runda: 77-69 #9 Butler
Zorganizowani, grający według swoich schematów, twardzi, oraz do bólu skuteczni. Zamęczają rywali w defensywie,
w ofensywie grając z kolei powoli, acz efektywnie. Idealnie grę przeciw Cavaliers opisuje to stwierdzenie: „jeżeli przegrywasz z nimi 10 punktami, to jakbyś przegrywał 20”. W dodatku to w ich szeregach gra DPOY konferencji ACC – Malcolm Brogdon (przy okazji ich najlepsza broń w ofensywie), zdolny zamknąć każdego obwodowego.
Iowa State:
1 runda: 94-81 vs #13 Iona
2 runda: 78-61 vs #12 Arkansas Little-Rock
Choć coacha Hoiberga nie ma, efektywna ofensywa trwa dalej. W pierwszych 2 spotkaniach ISU notowali odpowiednio 1.21 i 1.24 PPP. Po cichu, w drużynie Cyclones działa również defensywa, zatrzymując najlepsze strzelby dotychczasowych rywali.
#10 Syracuse Orange vs #11 Gonzaga Bulldogs
1 runda: 70-51 vs #7 Dayton
2 runda: 75-50 vs #15 Middle Tennessee
Na dobrą sprawę, w tym miejscu powinni być Michigan State Spartans, którzy jednak doznali najbardziej sensacyjnej porażki ostatnich lat. Orange mają bardzo krótką ławkę, ale doskonale potrafią wykorzystywać prezenty rzucane im pod nogi przez los.
Gonzaga:
1 runda: 68-52 #6 Seton Hall
2 runda: 82-59 #3 Utah
Zespół bliski sercom Polaków może, a nawet powinien, dostać się do Elite 8. Zags grają fenomenalną defensywę, zatrzymując główne strzelby rywali (Isaiah Whitehead z Seton Hall 4-24 z gry, Jakob Poeltl, prospekt na loterię, 5 punktów). A mimo to, najwięcej mówi się o Domantasie Sabonisie, który wyrósł na prawdziwą gwiazdę Zags. 21/16/4 z Seton Hall i 19/10/3 na Poeltlu, który rok temu zatrzymał samego Jahlila Okafora.
Co się dzieje z Przemkiem? Jak sobie radzi? Patrzę na jego statystyki z sezonu i grał tylko ok. 120 minut, a w poprzednim sezonie ponad 900. Kontuzja czy może nie łapie się do składu?
Przemas połamał się pod koniec roku. Do końca MM na pewno nie zagra, sam mówił, że z perspektywy zakończenia collage’u i draftu jest w ciemnej d….. :(
Dokladnie szkoda :(
Świetny tekst, dzięki! :)
Dominik, lajk dla Ciebie… kawał doskonałej roboty. Ja w tym roku kibicuję Oklahomie i Virginii. Jednak na papierze to chyba Duke i Kansas są faworytami. Buddy Hield rządzi, ale w drafcie w top 10 raczej nie pójdzie, seniorzy zawsze spadają w drabince
. Pozdrawiam