Jak co rok, po koniec fazy zasadniczej celujemy w nagrody indywidualne, dla najlepszych zawodników ligi. Dziś zajmiemy się trzema kategoriami ; najlepszy debiutant, największy indywidualny postęp gracza oraz najlepszy rezerwowy ligi. Zapraszamy do wyrażania swoich typów w komentarzach.
MIP
Mateusz Babiarz: Kawhi Leonard (który tej nagrody nie dostanie, ale zasłużył). W ciągu kolejnego roku nowy fundament Spurs nie wcisnął hamulca, tylko jeszcze bardziej się rozwinął. W obronie już wcześniej nie można się było do niczego przyczepić, ale to jaką drogę przeszedł w ataku zasługuje już na osobne zdania. Leonard gra teraz akcje izolacyjne (ulubione zagranie – zejście do linii i fade-away przez ramię), dostaje rzuty po wybiegnięciu zza zasłony i przede wszystkim morduje rywali w rzutach z dystansu (z 34.9% w 14/15 na 46.3% (!) w 15/16 przy 4 rzutach na mecz). Na pewno koledzy podadzą przykłady graczy, którzy zanotowali większy progres cyfrowy, ale moim zdaniem przejście z gracza dobrego do bardzo dobrego (jeszcze nie jest wybitny w ataku, ale cholera wie jak będzie za rok) jest cenniejsze niż z gracza słabego do dobrego. P.S. nagrodę dostanie McCollum.
Woy: Kemba Walker. Wysoki awans w konferencji oraz świetny (najlepszy) bilans Charlotte od lat to zasługa Kemby, który dwoi się i troi przy nieobecnościach Michaela Kidda-Gilchrista czy Ala Jeffersona (pojawia się i znika). 21 pkt to średnia o 4 wyższa od poprzedniego sezonu, skuteczność za trzy wyższa o 7% (37%) oraz z gry najwyższa w karierze (43%, poprzednio najwyższa 42% w sezonie 2012-13). Oczywiście spore szanse ma C.J. McCollum i jego typowałem na półmetku sezonu, choć wtedy tak wysoką formą nie imponował lider Hornets.
Lordam: CJ McCollum. Szanuję wybory Walkera czy Leonarda, lecz tak naprawdę CJ McCollum zrobił tak olbrzymi postęp, że aż nie chce mi się wierzyć:). Wystarczy spojrzeć na liczby:
6th MAN
Mateusz Babiarz: Whiteside się nie kwalifikuje, Lin jest zbyt nierówny, Holiday ma statystyki, ale nie ma wyników drużyny, Barton rzuca bo może i kręci fajne liczby. Stawiam jednak na Andre Iguodala’ę – nie dlatego, że jego statystyki rzucają na kolana, ale dlatego że jest kluczowym zmiennikiem najlepszej drużyny ligi i gościem, który po cichu robi to czego ta drużyna potrzebuje do wygrywania – taki powinien być mój najlepszy rezerwowy (no i mam do niego jeszcze sentyment z czasów Sixers).
Woy: Zacznę od tego, że zespołowo powinni nagrodę zgarnąć Memphis Grizzlies; kontuzja pary Gasol – Conley, potem wymiana wysyłająca Lee do Hornets … piątka w rozsypce, a oni potrafią np. bez czterech starterów wygrać mecz z wyżej notowanym rywalem…szacun! Indywidualnie, wyłamię się, stawiając na Enesa Kantera z OKC Thunder. W 20 minut wykręca 12.4 pkt i 7.8 zb. Czego więcej można chcieć od solidnego centra, wchodzącego z ławki?
Lordam: Ciężko mi powiedzieć jednoznacznie kogo mógłbym tu wskazać. W artykule w połowie sezonu stawiałem Andre Igoudala’ę jako wzór 6th-mana, który niekoniecznie musi wiele rzucać, zbierać czy asystować, ale swoją obecnością na boisku po 1 stwarza kolegów lepszymi, a po 2 daje olbrzymi spokój. Z chęcią wpisałbym tutaj kogoś innego, ale w tym sezonie nikt aż tak bardzo się nie wyróżnił jak wcześniej Jamal Crawford czy J.R. Smith.
ROTY
Mateusz Babiarz: Tutaj wybór jest prosty i oczywisty – Karl Anthony Towns z Timberwolves. 18.0 ppg (54.6% z gry, 34.4% z dystansu i 81.8% z rzutów wolnych), 10.3 rpg i 1.7 bpg. Gość ma wszystko w wieku 20 lat i nie pamiętam tak wszechstronnego i gotowego do gry na poziomie NBA wysokiego od czasu Anthony’ego Davisa. Minny – nie możecie tego spieprzyć.
Woy: Karl Anthony Towns to murowany kandydat do odbioru nagrody. W wieku 20 lat jest lepszy niż Tim Duncan lub Kevin Garnett na starcie przygody z NBA. Uwaga, 42 dublety w sezonie! 6 miejsce w całej NBA (Pau Gasol, Chris Paul, Marcin Gortat i Anthony Davis są za nim).
Lordam: Karl Anthony Towns za bycie jednym z najlepszych centrów ligi. Można go już nazwać Mr Double-double, świetnie gra po obu stronach parkietu, oczywiście ma jeszcze pewne aspekty, które musi poprawić (obrona na p&r, podwojenia). Jak powiedział Wojtek dublet w 60% spotkań naprawdę zobowiązuje.
MIP – zgodzę się, że McCollum będzie tu bezkonkurencyjny, ale wyróżniłbym też Burtona (skok z 6,8 do 14,8 ppg, z 27 na 35% zza łuku, ponad 3 zbiórki więcej niż rok temu, a to wszystko zaledwie w niecałe 12 min gry więcej – McCollum gra niemal 20 min więcje na mecz niż sezon temu)
6th MAN – Evan Turner – 10 pkt, 4,9 reb, 4,5 ast, 1 stl, trochę brakuje mu rzutu za 3, ale wprowadza mega spokój z ławki Celtics i bezsprzecznie jest generałem drugiego składu, chyba najbardziej wszechstronny grajek bez statusu gwiazdy
ROTY – KAT już teraz jest prawdziwym katem ;) zjada całą klasę 2015, bez podjazdu :D Ps. bacznie obserwuję Jokicia – będą z niego ludzie, jaram się bardziej niż Porzignisem :)
Przy analizowaniu MIP lepiej patrzyć na statystyki PER36 i Advanced (np. Win Shares per 48). McCollum poprawił się znacznie tylko jeśli chodzi o asysty (dwa razy tyle) i rzuty wolne. Docenić też należy to, że nadal rzuca z wysokim procentem, mimo iż zaczął oddawać dużo więcej rzutów.
Kemba i Kawhi poprawili skuteczność i z nimi na parkiecie drużyna gra znacznie lepiej niż w zeszłym sezonie. Z tej trójki nagroda chyba powinna trafić do Kawhiego, bo mimo tego iż rok temu grał na bardzo wysokim poziomie, to w tym sezonie wycisnął jeszcze więcej. Blisko o połowę więcej win shares oddaje jego rozwój.
MIP- McCollum kibicuję mu od początku sezonu, gra sporo więcej niż rok temu to oczywiste ale trzeba przyznać, że sobie radzi wyśmienicie. Chyba o to chodzi żeby zasłużyć na granie a potem to uciągnąć. Wybór Kawhi Leonard’a jest o tyle problematyczny, że z jednej strony robi postępy ale z drugiej na niego patrzy się już jako Gwiazdę i ranga takiej nagrody wydaje się być nieodpowiednia. Kiedy Mateusz pisze o poprawie ataku i rzutu przypominają się słowa Mistrza Zen, który zapytany „co było największym problemem u MJ’a kiedy trafił do NBA”? odpowiadał „Wyobraźcie tylko sobie – rzut!” Kawhi jest najbardziej zbliżonym graczem do Jordana a jego ciągła praca i poprawa tylko procentuje, nie dominuje tak widocznie za sprawą systemu w jakim gra. To ogólnie temat do głębszej analizy w innym temacie typu „co by było gdyby”.
6th MAN -???? będę czytał propozycje bo naprawdę nie ma jakiejś szczególnie wyróżniającej się postaci w tym sezonie.
ROTY – KAT bez konkurencji, w połowie sezonu myślałem, że gracz NYK mu zagrozi ale nic z tego.
Ryan Anderson nie jako 6th man?
Statystyki i wyczyny punktowe mocne, ale wpływ na bilans niewielki…
Wpływ ma duży tylko zwycięstw brak. Anderson to na pewno lepszy rezerwowy niż Joseph czy Diaw.
Dobry wieczór. Uważam, że:
1. MIP – McCollum
2. 6th Man – Schroder. Ewentualnie Turner, Anderson, Jopeph. Z bardziej egzotycznych Diaw, Biyombo (8,3 zbriórki, 1,7 bloku z ławki i pełne zaangażowanie)
3. ROTY – wiadomo. Tak w ogóle cała zgraja rookich tegorocznego sezonu powinna zostać wyróżniona, rewelacyjny draft. Jak w 2003.
Powiem, że Twoje opcje mocno brałem pod uwagę: Joseph, Turner i Diaw. Generalnie w tym sezonie trudno postawić na pewnego czy mocno wyróżniającego się 6th mana.
@Woy:
„(…) stawiając na Enesa Kantera z OKC Thunder. W 20 minut wykręca 12.4 pkt i 7.8 zb. Czego więcej można chcieć od solidnego centra, wchodzącego z ławki?”
Obrony :-)
Słabe… Lepiej podalbys swoje propozycje
Dlaczego słabe? Przecież jedną z najważniejszych cech dobrego centra jest dobry difens, a Kanter w tym aspekcie reprezentuje poziom D-League. Zadałeś pytanie, to Ci dałem odpowiedź :-)
Propozycji nie dam, bo na szczęście nie piszę artykułów i nie muszę się głowić (choć koledzy dali typ, który mi się podoba – AI), ale pewnie Kantera miałbym w top3 :-)
Generalnie w tym roku ciężko kogoś wybrać, bo nikt specjalnie mocno się nie wybijał.
@Kanter nigdy nie uchodził za talent do defensywy (m.in. słaba praca stóp). Od momentu wejścia na orbitę zainteresowań klubów NBA mówiono , iż to gracz ataku. Być może jeśli trafi pod skrzydła Toma Thibodeau lub Lionella Hollinsa to jego etyka pracy jeszcze się poprawi , ale w OKC gdzie gra koncentruje się na ataku, nie będzie poprawiał zdolności defensywnych.
McCollum, Iguodala, K A-T
troy fajnie napisal odnośnie Leonarda ’ co by było gdyby '… np gdyby byl teraz w innej ekipie z innym systemem, ma potencjał moim zdaniem na rzucanie po 30 pkt na mecz i jest równie dobry w obronie. Zgadzam się ze jest do #23 w tej chwili najbardziej podobny, a fajnie jak jest raz na pokolenie taki gracz, tym bardziej ze Kobe odchodzi.