Tom Thibodeau jest bardzo zainteresowany pracą w Minnesocie Timberwolves, ale chce mieć pełną kontrolę nad organizacją. Oznacza to, że oprócz obowiązków trenera drużyny, Thibodeau miałby ostatnie słowo w sprawach zawodniczych, organizacyjnych i personalnych. Timberwolves są skłonni mu to zapewnić. Jeśli jednak obie strony nie dojdą do porozumienia, to były trener Chicago Bulls będzie zastanawiał się nad pracą w innej drużynie NBA. [źródło: Adrian Wojnarowski/The Vertical]
Minnesota Timberwolves przeprowadzą rozmowę o pracę z Markiem Jacksonem w sprawie posady trenera zespołu. Zespół z Minneapolis spotkał się już z Tomem Thibodeau oraz z Jeffem Van Gundym. Właściciel zespołu Glen Taylor jest zainteresowany zatrudnieniem kogoś, kto zajmie się także zarządem i kierowaniem drużyny. Jackson pracował ostatnio w NBA w 2014 roku, kiedy to został zwolniony z Golden State Warriors po przegranej play-offowej serii przeciwko San Antonio Spurs i od tamtego czasu zajmuje się komentowaniem meczów dla ESPN. [źródło: Jon Krawczynski/Associated Press]
Phil Jackson spotka się z kilkoma zawodnikami New York Knicks, by przekazać im swoje rady dotyczące ofensywy trójkątów. W tych spotkaniach ma uczestniczyć także przejściowy trener Knickerbockers oraz jednocześnie główny kandydat do posady pełnoetatowego szkoleniowca – Kurt Rambis. Jeśli Jackson zdecydowałby się na zatrudnienie kogoś innego, to prawdopodobnie ten kandydat musiałby zgodzić się na stosowanie „triangle offense”. [źródło: Ian Begley/ESPN]
Stan Van Gundy został ukarany 25 tysiącami dolarów grzywny za te wypowiedzi dotyczące zachowania sędziów wobec LeBrona Jamesa
Imho dla Minny Jackson > Thibs, powinni się skupić na kimś kto pomoże w rozwoju indywidualnym ich graczom, a niekoniecznie zrobi dobry wynik (zamęczając graczy o co często oskarża się Thibsa)
Mogę się nie zgodzić?
Spójrzmy co Thibs wyciągnął z Noaha, zrobił z niego DPOY pomimo, że koszykarsko gość jest słaby, z Gibsona zrobił jedną z najlepszych defensywnych 4 w lidze, Deng i Butler byli jak pit-bulle, ba nawet Augustin czy Robinson weszli na wyżyny pod Thibsem. Pamiętajmy jak dobrze grali tacy zawodnicy jak Hinrich (do czasu), Bellineli czy Dunleavy.
Thibs z Wigginsa, Townsa i Dienga zrobi potworów w obronie, a ofensywnie wystarczy, że się oprą na Wigginsie i Townsie. Dojdzie Muhammad, LaVine i 2-3 shooterów i mamy przepotężny skład.
Trzon drużyny to młode chłopaki w wieku około 20 lat, więc będą mieć parę żeby biegać i tyrać.
SVG ma rację. LBJ dwa razy faulował w ataku, ale wiadomo, to Król.
Oglądałem dzisiaj III i pół IV kwarty GSW. Atak bez Stefa nie istniał. Tak męczyli te punkty, że głowa boli.
Nie bardzo rozumiem o czym to ma świadczyć. Atak Bulls bez Jordana też nie istniał. Grunt, by wygrywać takie trudne mecze i GSW – którzy prowadzili praktycznie cały mecz – wykonali zadanie bez zarzutu.
Tak mi przeleciała koło ucha ta wypowiedź Stana o LBJ’u i nieźle się ubawiłem, zastanawiałem się ile dostanie zaraz kary ale komentatorzy przetłumaczyli to zaraz „no trener powiedział do zawodników żeby się nie przejmowali bo LBJ to LBJ i swoje punkty rzucić musi” pomyślałem, że źle zrozumiałem LOL czekam jeszcze na dzień przed śmiercią aby usłyszeć polskiego komentatora na poziomie tych ze Stanów, przecież ten zawód się rozwija, są szkolenia na pewno, czemu to ciągle tak sztucznie im wychodzi?
Trudno sie nie zgodzic ze Stanem, tak to juz jest, NBA to biznes a Bronek jednym z najlepiej zarabiajacych skladnikow tego biznesu.
Jackson z Warriors 2014 odpadł w pierwszej rundzie z LAC a nie SAS.