Witam serdecznie! Dzisiaj odbędą się drugie mecze w kolejnych dwóch parach.
1) BOSTON CELTICS (5) @ ATLANTA HWKS (4) – godz. 01:00
Na wschodzie Atlanta po raz drugi będzie podejmować drużynę Zielonych. W pierwszym starciu pomimo tragicznej skuteczności za 3 punkty, tylko 3 trafione z 23 próby (w tym słynny Korver 0:7!) Jastrzębie zdołały dowieźć wygrana do końca. Bardzo dobre zawody rozegrali przede wszystkim Horford 24/12, Teague 23/12 i Bazemore 23/8. Po „zielonej stronie mocy” brylował natomiast niezawodny Thomas 27/8. Jak będzie dzisiaj? Czy Celtom uda się wywieźć jedna wygraną z Georgii? Będzie to niezmiernie trudne, ponieważ prawdopodobnie wystąpią bez Bradleya.
2) MEMPHIS GIZZLES (7) @ SAN ANTONIO SPURS (2) – godz. 02:00
W drugim dzisiejszym pojedynku zmierza się ekipy San Antonio i Memphis. W pierwszym meczu tej pary gospodarze nie pozostawili złudzeń drużynie z miasta Elvisa i zgodnie z przedmeczowymi zapowiedziami zmiażdżyli rywali. Mecz rozstrzygnął się w 3 kwarcie, którą drużyna z San Antonio wygrała 33:14. Liderzy gospodarzy zbytnio się nie namęczyli. Poza Leonardem i Aldridgem nikt nie zagrał więcej niż 22 min. Bez Gasola i Conley’a Misiaczkom (inaczej ich teraz nie można teraz nazwać) będzie bardzo trudno ugrać chociaż jeden mecz. Być może nawet Ostrogi w każdym meczu będą odpoczywać już po trzech kwartach.
Celtics bez Bradleya prawdopodobnie wyjdą na mecz jeszcze bardziej zmotywowani. Marcus Smart będzie wszędzie. Powinni też zacząć niską piątką bez Sullingera albo Johnsona jak w drugiej połowie pierwszego meczu.
Na Horforda i Millsapa niski skłąd raczej nie będzie dobrym pomysłem.
póki co nudne te PO z małymi wyjątkami oczywiście. Tragiczne skuteczności, a nie zawsze jest to wina obrony a’la lata 80-te