Jak poinformował niezawodny Adrian Wojnarowski z Yahoo, Scott Brooks przystał na warunki 5-letniego kontraktu w Washington Wizards, gdzie zastąpi zwolnionego Randy Wittmana. Były Mistrz NBA z 1994 roku z Houston Rockets zarobi rocznie 7 mln USD a jego głównym zadaniem będzie powrót do play off.
Najlepszy Trener NBA z 2010 roku, ten, który prowadził Zachód w All Star Game 2012 i 2014 legitymuje się znacznie lepszym bilansem niż jego poprzednik, 545-338. Brooks w swojej przygodzie trenerskiej z NBA gościł również w finale ligi 2012 roku. Rok temu ,po nieudanym podejściu do play off został zwolniony z funkcji trenera OKC Thunder. Z kolei Wizards zakończyli sezon jako 10. na Wschodzie i z bilansem 41-41.
Fani Wizards po wyborze Brooksa na trenera zadają sobie dwa pytania; czy Brooks gwarantuje play off oraz czy będzie magnesem na Kevina Duranta??
Rok temu OKC nie weszli do playoffs
Obecność Brooksa w Wizards raczej na pewno nie przyciągnie Duranta. W tym sezonie bałagan w organizacji był aż nadto widoczny i Waszyngton musi najpierw go posprzątać. Poza tym w OKC jest więcej talentu i perspektyw na przyszłość.
Ładowanie się w 5-letni, gruby kontakt z Brooksem dla mrzonki o Durancie, jest imho ciężką bzdurą.
Mając na rynku Jacksona, Hornacka, Thibodeau czy nawet Van Gundy’ego (wróci do Houston) to wybrali naprawdę słabo….
Zgoda – strzał w stopę .
Chyba się zgodzimy, że jest upgradem dla Wittmana, ale nie jest też imho trenerem, który pozwala przeskoczyć pewien poziom.
Napewno poprawi defensywe oraz morale wewnatrz drużyny , niestety z mniejszym potencjałem ofensywnym niż w okc , prawdopodbnie nba nie zwojują. Napewno stworzenie lepszej atmosfery pracy i relacji miedzy zawodnikami oraz nim, powinno mu sie udac, a samo to może podnieść jakośc gry ekipy z DC o klase w porównaniu do tegorocznych rozgrywek, play offy jak najbardziej..
Patrząc na zainteresowanie drużyn Woodsonem czy D’Antonim to nie ma dużego wyboru wśród doświadczonych trenerów.
JVG mnie nie przekonuje, nie trenował od lat, schematy musiałby przystosować do dzisiejszych realiów.
Zamienił stryjek…
Hmm ja bym bronił tego wyboru, młoda ekipa, budowa przez draft, doszedł z nimi do finału, tylko kontuzję podstawowych graczy go powstrzymywały, dużo podobieństw z WAS.
Zrobił z Ibaki kogoś kto wyglądał jak członek Big 3. Niestety nie lubi grać schematów w ataku, ale woli wykorzystywać przewagi(Durant i Russ grali same izolację), gdy ich brakowało na boisku wykorzystywał wysokich z umiejętnościami do rozgrywania.
Dużo graczy spod niego są gwiazdami ligi, Harden, R.Jackson, Jeff Green,nawet E.Maynor wyglądał jak idealny backup do mistrzowskiej drużyny. Jak widać umie wykorzystać atuty graczy, bo chyba nikt nie wierzy, że miał aż takiego farta do graczy, że których nie dotknął to perły.