Witajcie! Przed nami dwa spotkania:
1) MIAMI HEAT (#3) @ TORONTO RAPTORS (#2) – godz. 02:00
Pierwsze starcie w tej parze. Gracze Toronto już wyrównali swoje dotychczasowe, drużynowe największe osiągnięcie i awansowali do drugiej rundy Playoffs. Nie zachwycili wprawdzie w pierwszej rundzie, potrzebowali aż 7 spotkań do wyeliminowania Indiany, ale upragniony cel osiągnęli. Podobnie Miami, które potrzebowało również 7 spotkań do ogrania Charlotte. Zmęczenie zatem będzie podobne w obu ekipach, gdyż rywalizację w I rundzie zakończyli tego samego dnia. Bilans bezpośrednich spotkań w sezonie regularnym to 3:1 dla Raptors. Jedyne zwycięstwo Heat na początku rozgrywek – 8 listopada. Ciekawie zapowiadają się rywalizacje na poszczególnych pozycjach m.in. Lowry-Dragic, DeRozan-Wade i chyba najciekawiej Valenciunas-Whiteside.
2) PORTLAND TRAIL BLAZERS (#5) @ GOLDEN STATE WARRIORS (#1) – 04:30
Jak napisał Woy w swoim artykule “No Curry, no problem”. Nie widać braku Currego w jakości i sposobie gry aktualnych mistrzów. Livingston świetnie zastępuje kolegę. Być może lider „Wojowników” nie będzie potrzebny w ogóle w tej serii i będzie miał czas na wyleczenie urazów. Portland musi zastosować inną taktykę niż w pierwszym starciu, gdyż na wymianę ciosów z GSW są po prostu za słabi. Czy będziemy świadkami takiej zmiany gry i wyniku jak w przypadku pary OKC-SAS?
Stan rywalizacji 1:0 dla GSW
To 3:1 Raps z RS jest ciekawe, poza tym Bosh wywiera presję na lekarzach drużyny by zagrać przeciwko byłej drużynie.
Czytałem, ale podobno lekarze nie chcą się zgodzić na powrót Bosha na boisko. Ciekawe czy Toronto znowu zacznie serię od porażki?
Mysle, ze Toronto odblokuja sie psychicznie i wygraja serie 4:2.
Jako fan Toronto, chciałbym tego. Tylko realnie patrząc, to Miami jest chyba jedyną siłą na wschodzie, która może pokonać Cavs.
Dodalbym – Miami tak moga pokonac Cavs ale ze zdrowym Boshem a nie z Boshem ktory od polowy lutego nie gral. Ciekawa rywalizacja sie szykuje z Toronto.