Witajcie! Dziś czekają na nas dwa spotkania:
1) TORONTO RAPTORS (#2) @ MIAMI HEAT (#3) – godz. 02:00
Jonas Valanciunas nie zagra już w tej serii (kontuzja stawu skokowego) a występ Hassana Whiteside’a stoi pod znakiem zapytania (kolano). Ta nowa sytuacja musi skłonić trenerów obu ekip do zmiany taktyki. Ciężar gry Toronto w ataku będzie musiał być przeniesiony jeszcze bardziej na obwód. W obronie nie powinno mieć to aż takiego znaczenia bo Biyombo świetnie zastąpi wielkiego Litwina zarówno w zbiórkach, jak i blokach. W Miami sytuacja wygląda inaczej, nie ma zmiennika dla Hassana w obronie. W ostatnim spotkaniu najlepiej w tej roli sprawdzał się Josh McRoberts. W ataku zapewne jeszcze więcej będą musieli dać z siebie gracze obwodu. Czy Toronto jest w stanie wrócić do Air Canada Center z wynikiem 3:1?
Stan rywalizacji 2:1 dla Toronto
2) GOLDEN STATE WARRIORS (#1) @ PORTLAND TRAIL BLAZERS (#6) – godz. 04:30
A jednak stało się. Zespół który poniósł tylko 9 porażek w 82 grach sezonu zasadniczego, przegrywa drugi mecz w Playoffs. Ta sytuacja pokazuje jak ważnym zawodnikiem jest Curry. Dzisiejszy występ popularnego „Kury” stoi pod znakiem zapytania. Otwiera się zatem możliwość do wyrównania serii. Dla przypomnienia Portland w Moda Center mają bilans 4:0 w PO! Czy Lillard i koledzy zrobią znów coś niesamowitego? Status Maurice’a Harklessa to day-to-day i nie wiadomo czy wystąpi w dzisiejszym meczu.
Stan rywalizacji 2:1 dla Golden State
Jeżeli Hassan nie zagra w dzisiejszym meczu, stawiam na Raptors. GSW powinni sobie poradzić z Portland. Podrażnieni porażką dadzą z siebie jeszcze więcej. Nie wydaje mi się, żeby drugi mecz z rzędu na takim poziomie zagrał Aminu. Lilard sam meczu nie wygra.
Oczy bolą jak się patrzy na dwóch all starów z Toronto. Większych ceglarzy w życiu nie widziałem. 30% z gry na przestrzeni 11 meczów? Parodia jakaś. I mimo wszystko utrzymują się w grze.