Miami Heat obawiają się, że sytuacja zdrowodna Chrisa Bosha może wymusić na nim przedwczesne przejście na emeryturę. Zawodnik Miami Heat przeszedł kilka konsultacji ze specjalistami i ewentualne zakończenie kariery jest niestety możliwe. Sam Bosh chce grać, a zespół chciałby go mieć na parkiecie jak najszybciej. W następnych trzech latach dwukrotny mistrz NBA zarobi aż 75 milionów dolarów. Jeśli jednak nie wróciłby już nigdy do gry to jego kontrakt po rozgrywkach 2016-17 nie będzie liczył się do salary-cap. [źródło: Brian Windhorst/ESPN]
Al Horford będzie głównym celem Houston Rockets w trakcie nadchodzącej wolnej agentury. Oznacza to, że Rakiety już są praktycznie pogodzone z odejściem Dwighta Howarda. Horford będzie wolnym agentem po raz pierwszy od czasu, kiedy Atlanta Hawks wybrali go w drafcie 2007. Innym kandydatem do gry w Rockets jest także Ryan Anderson. [źródło: Sean Deveney/Sporting News]
Evan Turner jest otwarty na propozycje nowego kontraktu z Boston Celtics i jest w stanie nawet wziąć niższy kontrakt. Miałby to zrobić, by drużyna miała jak najwięcej miejsca w salary-cap. „Pewnie. W rozmowach z ludźmi żartuję sobie, że po raz pierwszy wychodziłem z ostatniego spotkania drużyny z przeświadczeniem, że chcą mnie tu z powrotem.” [źródło: Chris Forsberg/ESPN]
Według trenera Dwane’a Caseya, Jonas Valanciunas prawdopodobnie opuści pierwsze dwa mecze serii przeciwko Cleveland Cavaliers. Nie wiadomo jak duże są szanse na jego powrót na kolejne mecze serii, które odbędą się już w Toronto. Z powodu kontuzji skręcenia stawu skokowego Valanciunas opuścił ostatnie cztery mecze serii przeciwko Miami Heat. [źródło: Eric Koreen/Sportsnet]
Generalny menedżer Orlando Magic, Rob Hennigan wyznaczył cechy, których będą poszukiwać u kandydatów do pracy w roli nowego trenera zespołu. „To musi być ktoś, kto będzie skupiał się na defensywie, na rozwoju zawodników i będzie rozwijał swoją więź z zawodnikami, których ma w składzie.” Magic od sezonu 2011-12 mieli już czterech trenerów. Teraz, głównym kandydatem do tej posady jest Frank Vogel. [źródło: Josh Robbins/Orlando Sentinel]
Pierwszym zespołem, który podpisał umowę o reklamach na koszulkach zostali Philadelphia 76ers. Dzięki temu zarobią 15 milionów dolarów w trzy lata.
Pstrokaciznę koszulkową czas zacząć … :-(
tak subtelna reklama jest do zaakceptowania
Tak jest. Nie wiedziałem jak to będzie wyglądać ale w takiej formie reklama jest ok.
Wiesz czym jest metoda małych kroczków?
oczywiście trzeba zakładać z góry najgorszy scenariusz, co nie?
Czy reklamowanie się na koszulkach organizacji utożsamianej z porażkami i kompromitacjami jest dobrym pomysłem? ;-)
Strasznie mi szkoda Bosha. Nie raz mówiłem, że jest miekki itp. itd. ale uroczyście odwołuję te słowa. W sytuacji, w której sie znalazł nie powinien podróżować samolotem(może się to skończyc śmiercią), leki rozrzedzające krew są tak silne, że rozbicie nosa czy wargi to spory krwotok. On chce grać!
reklamy na koszulkach jeszcze zniosę, oby za kilka sezonów nie było w NBA meczów:
Philadelphia DRUDEX CLEANER 76 ers : CLEVELAND WASH-UP MINERALS WATERS Cavaliers