No i stało się! Mamy Game 7 na zachodzie!
OKLAHOMA CITY THUNDER (3) @ GOLDEN STATE WARRIORS (1), 03:00
Dzisiaj w Oakland decydujące starcie w finale zachodu. Siódmy mecz pomiędzy Warriors i Thunder zadecyduje która drużyna awansuje do wielkiego finału! Po 4 meczach drużyna z Oklahomy prowadziła 3:1 i wydawało się, że nic im nie odbierze awansu, tymczasem kolejny raz można przytoczyć cytat „nigdy nie lekceważ serca mistrza” Golden State mimo, że walczą głównie sami ze sobą, dwukrotnie w końcówkach przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę. W meczu numer 6 bohaterem był Klay Thompson, który zdobył 41 pkt, w tym aż 11 razy trafił za 3 punkty! Do tego Steph Curry był bardzo blisko triple double 31/10/9. Po drugiej stronie bardzo dobre zawody rozgrywał Russell Westbrook, 28/9/11, jednak w ciągu 2 ostatnich minut popełnił aż 4 straty, co zadecydowało o końcowym wyniku. Jak będzie dzisiaj? Czy Oklahoma jest w stanie się jeszcze podnieść? Zapraszam do dyskusji.
Stan rywalizacji: 3:3
Ta seria jest tak nieprzewidywalna, że wygra OKC. Myślę, że nie wyczerpali jeszcze drzemiących w nich zasobów złości i to dzisiaj przeważy. Tak czy inaczej, czeka nas super mecz.
mecz sezonu przed nami. Będą iskry szły:-)
Faworytem są Warriors i jest ku temu kilka powodów.
1. Kibice – chyba nie trzeba rozwijać wątku.
2. Psychika. OKC już witało się z gąską i… z 1:3 mamy 3:3. Thunder muszą czuć, że niepowtarzalna okazja właśnie wymyka im się z rąk. A wówczas te ręce zaczynają drżeć…
3. Donovan liczył że znów Thunder zdominują fizycznie Warriors, że ich szybkie kontrataki będą kąsać defensywę GSW a tu.. niespodzianka. Kerr nakazał szybkie powroty do defensywy zamiast walki na atakowanej tablicy, co znacznie spowolniło grę OKC.
Durant musi rzucać lepiej niż w game 6. Westbrook musi lepiej kontrolować swoje decyzje w decydujących momentach meczu. 4 straty w decydującej fazie to stary, dobry Westbrick – albo sam wygra mecz albo sam go przegra. Reszta drużyny powinna bardziej wesprzeć liderów w zdobywaniu punktów.
NBA przecież już zadecydowało :) W kalendarzu jest GSW vs Cavs :P
Jeśli miał bym oceniać samą grę dal bym 50 na 50, jednak oczywiście dochodzi jeszcze głowa, a tu po zachowaniu w trakcie/po 6 meczu 75 do 25 na korzyść mistrzów. Buchała z nich taka energia, pewności + doświadczenie z poprzednich lat – myślę ze nie wypuszcza finału.
Jedynie marzy mi się aby to był mecz przez wielkie „M” z walką przez 48 lub więcej minut :)
Typuje mecz na styku, aż do 4 kwarty, potem uwidoczni się większe doświadczenie GSW…
Ja tam kibicuje w tej parze od początku do końca OKC i mam nadzieję na niezapomniane widowisko jak ta cała seria
Jak napisał @TD władze NBA, chyba chcą wielkiej oglądalności w finale – czyli rewanżu GSW-Cavs.
Jeśli na mecz zostaną wysłani sędziowie, którzy „posędziują” mocniej na korzyść gospodarczy i GSW dostanie 12-15 więcej osobistych w meczu – łatwe punkty – to OKC nie będzie miało większych szans.
Osobiste były decydujące w meczach 2, 3, 4, 5, gdzie decydowały o wygranych gospodarzy oraz 1, gdzie OKC ukradło mecz.
Po cichu jednak liczę, że sędziowanie będzie takie jak w meczu 6 a wówczas mecz będzie zacięty do 4 kwarty i zapewne do samego końca meczu.
Jednak OKC będzie miało ciężką przeprawę. Na wyjazdach, w tak ciężkich meczach bardzo wiele zależy od liderów, bo reszcie dużo częściej drży ręka. Durant musi zagrać mecz na poziomie Klaya, jeśli OKC ma mieć jakiekolwiek szanse.
gdzie bedziedziecie ogladac ten mecz?
stawiam na GSW
Jestem za GSW, ale wcale nie uważam, że będzie łatwo. Jak widać w tej serii wszystko może się zdarzyć.
Wg mnie Kerr powinien spróbować podwajać któregoś z liderów OKC, tak jak zrobili to Cavs z Toronto.
Czuję inaczej, GSW wygra i to pewnie.
WARRRRIORS!