Dzisiejszej nocy czeka nas drugie starcie w Wielkim Finale!
CLEVELAND CAVALIERS (#1) @ GOLDEN STATE WARRIORS (#1) – godz. 02:00
Transmisja Canal+ Sport
W pierwszym starciu blado wypadli liderzy Warriors – Curry i Thompson. Ciężar gry wzięli na siebie jednak zmiennicy i mówiąc oględnie bez większych przeszkód dowieźli zwycięstwo. Drugie starcie zapewne będzie miało inny przebieg. Nie chce się wierzyć by tak słaby rzutowo dzień powtórzył się gwiazdom GSW. Cavs w pierwszym starciu nie wykorzystali zmęczenia Golden State, które w przeciwieństwie do nich musiało rozegrać spotkanie nr 7 z OKC, do tego odpoczywali 3 dni krócej. Zamiast przyspieszać grę i spróbować „zajechać” zmęczonych mistrzów, sami spowalniali grę – bez sukcesu. Czy dziś, gdy obie ekipy miały taki sam odstęp czasowy od ostatniego meczu, „Kawalerzyści” znów będą próbować dyktować tempo gry? Czy pójdą na wymianę ciosów? Obie propozycje chyba nie wróżą dla nich nic dobrego…
Kluczowy mecz serii. Jeśli Cavs dziś nie wygrają to będą się mierzyć z ogromną presją w każdym starciu przed własną publicznością.
I tu przyznam tobie racje…
Jeżeli dzisiaj CAVS nie wygrają to tytuł ponownie trafi do GSW…
Dziwi mnie jak można było przegrać mecz w którym nic nie szło ani dla SC i KT … mieli na tacy podaną niemoc Wojowników a mimo to się przestraszyli i przegrali mecz otwarcia… Liczę ze LBJ odpali w nocy i będzie 1:1 !!!
Choć już pochowalem Curry i GSW w przed 5 meczem z OKC …a się odrodzili to może i CAVS stać na niespodziankę i tytuł?
Jaka konferencja, tacy finaliści. Niech GSW z nimi jedzie na 4:0