1. W ubiegłym sezonie widać było, jak bardzo nie działała maszyna Alvina Gentry’ego. Którego (jeśli w ogóle któregoś) zawodnika Pelikanów wymieniłbyś i dlaczego?
Paweł Mocek: Pozbyłbym się któregoś z dwójki Omer Asik – Alexis Ajinca. Pelicans mieli zacząć grać w ubiegłym sezonie szybciej, a podpisali nowe, długie kontrakty z dwoma środkowymi. Skłaniałbym się raczej, żeby to Anthony Davis był ich pierwszym centrem. Zastanawiałbym się także nad wymianą Tyreke’a Evansa, jednak nie wiadomo czy znajdzie się chętny, ze względu na jego wątpliwe zdrowie.
Woy: Nie wymieniałbym nikogo, bowiem Gentry przy swoich graczach potrzebuje bardzo ważnego czynnika, zdrowia. Bez niego nic wielkiego tzn. zmiany w systemie gry czy ew. awans do play off to mrzonki…
BigAl: Z jednej strony zespół miał pecha ze względu na kontuzje, z drugiej jednak strony chyba nie do końca został wykorzystany jego potencjał. Nie wiem czy akurat Alvin Gentry jest odpowiednią osobą do prowadzenia tej drużyny. Jeśli Gentry zostaje, dałbym mu część sezonu (powiedzmy do ASG) do pokazania czy wie za co bierze pieniądze i do tego momentu zostawiłbym skład. Jeśli decydujemy się na zmiany to w pierwszej kolejności Asik, który nie potrafił się odnaleźć w zeszłym sezonie.
Dominik Kędzierawski: Reke… Reke Evans. Aczkolwiek, jeśli w drafcie spadłby Jaylen Brown, pozostawiłbym Evansa (tylko i wyłącznie pod takim warunkiem). Zrobił wiele dobrego dla organizacji, ale zanosi się na koniec współpracy. Spada mu kontrakt, ma największą wartość spośród zawodników pod wymianę. Jest bardzo wyjątkowym zawodnikiem, ale pod myśl Gentry’ego raczej nie pasujący. Poza wyjątkiem w trakcie draftu (ww. Brown; mało prawdopodobny), monitorowałbym chęć na jego usługi.
Marcin Polaczek: Nie wymieniłbym nikogo, ponieważ pod kontraktami jest tylko 7 zawodników (plus opcje). Poza tym Gordonowi czy Andersonowi skończyły się już kontrakty. Bardziej szansy na poprawę szukałbym w polowaniu na FA, bo NOP będą mieli do wydania ok 25mln a do luxury tax nawet 40mln.
2. Czy zarząd New Orleans Pelicans postąpił dobrze pozostawiając na stanowisku GM’a Della Dempsa?
Paweł Mocek: Nie wydaje mi się. Demps zrobił w ciągu ostatniego roku kilka ruchów, które były – mówiąc delikatnie – dość dziwne. O zatrudnieniu dwóch środkowych (przepłacając Omera Asika) już wspomniałem, a w trakcie sezonu wymienił też dobrze radzącego sobie, przy kontuzjach swoich kolegów Isha Smitha do Philadelphii 76ers. W zarządzie Pelicans chyba nadszedł czas na zmianę.
Woy: Wg mnie Pels powinni zmienić GMa na bardziej kreatywnego, kogoś ze świeżym spojrzeniem. Poza wymianą draftu Holiday za Noela, Demps nie zrobił żadnego konkretnego ruchu (nie nazwę nim sprowadzenie Asika). Szkoda, że nie polowali na nowego GMa Wolves (ex Spurs).
BigAl: Mnie osobiście dziwią ruchy Demsa. Po co w jednej drużynie tak podobni w stylu gry zawodnicy jak np. Asik – Ajinca, dublujący się na boisku Holiday i Evans. Ja tego nie rozumiem. Może Demps ma jakąś koncepcję długofalową, ale wybaczcie ja jej nie odnajduję. Chyba powinni zmienić GMa.
Dominik Kędzierawski: Dobre pytanie. Budzące konflikty także pośród środowiska fanowskiego Pelicans. Dell zawsze miał nosa do niechcianych zawodników, np. Dante Cunningham, Ish Smith (za którego zyskał dwa picki), Alexis Ajinca, Luke Babbitt, Tim Frazier. Także skutecznie się wymieniał, vide Norris Cole i Quincy Pondexter. No i oczywiście wymiana Jrue. Dwa lata czekania, ale jak Holiday w końcu był zdrowy, przerósł największe oczekiwania, wystawiane pod niego. Z perspektywy czasu, świetna wymiana (Noel i Payton rozwijają się wolniej niż sądziliśmy). Po stronie minusów Dempsa, na pewno należy wspomnieć o ewaluacji talentu młodych zawodników i awersji do nich (głównie Aminu i Rivers), z których (nie licząc AD), dobrze rokował tylko świętej pamięci Bryce Dejean-Jones. Kontrakt dla Asika to z kolei granda. Kwestia Dempsa i draftu to z kolei materiał na osobny artykuł, ale GM Pels w końcu ma okazję by udowodnić iż wybierać też potrafi. Ogólnie uważam pozostawienie Dempsa za pozytywny ruch. Przynajmniej na jeszcze jeden rok.
Marcin Polaczek: Ja jestem przeciwny ciągłym zmianom. W klubie potrzebna jest pewna stabilizacja. New Orleans nie awansowali do Playoffs nie dlatego, że zespół był słaby, tylko z powodu kontuzji. A czy Demps jest dobrym GM’em? Zobaczymy czy NOP wrócą do Playoffs.
3. Czy na miejscu generalnego menedżera Pelicans wykładałbyś na stół jak największe pieniądze, by zatrzymać Ryana Andersona?
Paweł Mocek: Nie. W drużynie z Nowego Orleanu jest zbyt wiele dziur, żeby wykorzystywać większość dostępnego w tegorocznym offseason salary na Andersona. Pelicans potrzebują dobrego zawodnika do pierwszej piątki na pozycję niskiego skrzydłowego, oraz zadaniowców na obwodzie. Anderson byłby bardzo ważną częścią ich ofensywy, ale nie powinni zatrzymywać go za wszelką cenę.
Woy: Absolutnie nie. Anderson nie jest wart wielkich pieniędzy oraz zbyt często łapie kontuzje. Pomyślałbym o młodszych, bardziej wszechstronnych oraz perspektywicznych graczach. Jeśli szukamy tańszej wersji Andersona, proponuję Mirzę Teletovicia. Bardziej wszechstronny może być Jeff Green. Obaj i w sumie wezmą 20 mln, na które przecież ma chrapkę Anderson.
BigAl: Może znów się komuś narażę, ale trudno. Anderson to nie jest zawodnik na miarę otrzymania maxa. Za kontrakt który by go satysfakcjonował można pozyskać co najmniej dwóch przyzwoitych graczy. Co daje Ryan, po za „3”? Tytanem obrony nie jest, zbiera głównie w obronie, do tego podatność na kontuzje. Fakt w trudnych chwilach minionego sezonu, to on ciągnął drużynę, może inaczej to ujmę, sprawił że jej wyniki były w miarę przyzwoite.
Dominik Kędzierawski: Nie, nie i nie. Nigdy nie udało się Ryno zbudować z AD duetu na jaki ich było stać. Ciągłe kontuzje Andersona również nie pomagają. Dostanie on swoje miliony, ale nie tutaj. Nie z taką kontuzjogennością. Alternatywy? Mirza Teletović – tańszy, mniej podatny na kontuzje, a momentami równie efektywny. Mike Scott – bardziej atletyczny, lepszy w obronie, aczkolwiek słabszy w ofensywie. Obaj w zasięgu Pels.
Marcin Polaczek: Nie. Ryan Anderson jest znakomitym strzelcem, jednak nie końca pasuje w Pelicans. Nie będzie grał w s5 obok Davisem, a rezerwowy z maxem to gruba przesada. Wzmocnień poszukałbym wśród obrońców z dobrą trójką i mobilnych podkoszowych.
4. Po którego wolnego agenta powinien ruszyć front office NOLA?
Paweł Mocek: Tak jak mówiłem, Pelicans powinni wzmocnić się na obwodzie i na pozycji niskiego skrzydłowego, ponieważ ani Alonzo Gee ani Dante Cunningham nie spełnili w zeszłym roku oczekiwań, a nie wiadomo w jakiej formie po kontuzji powróci Quincy Pondexter. Nie powiem Pelikanom żeby ruszyli po Kevina Duranta, ale po Harrisona Barnesa – czemu nie.
Woy: Gerald Green, jako pierwszy zmiennik na pozycje 2-3 oraz Tyler Hansbrough. Wziąłbym też dwójkę w/w Greena oraz Teletovicia. Przy zdrowych Holiday’u oraz Evansie miałbym kilka ciekawych opcji do gry w ataku Gentry’ego. Może jeszcze Jon Leuer…
BigAl: To zależy jak widzi Gentry s5? Jeśli z Holidayem i Evansem (1 i 3) to szukałbym wzmocnień na 2. Jeśli pożegnają się z którymś z wyżej wymienionych zawodników, wzmocnień będzie trzeba szukać na 3. Moja sugestia, jeśli udało by się pozyskać – Terrence Ross z Toronto. Może grać zarówno na 2, jak i na 3 i nie każdy z zawodników zdobył ponad 50 pkt w meczu…
Dominik Kędzierawski: Ww. Teletović i Scott. Do tego ktoś na trójkę; widziałbym Denga, ale bez przepłacania raczej poza zasięgiem. Z bardziej realnych: Evan Turner i Allen Crabbe. Do tego przedłużenie Cole’a, Babbitta i ew. szansa dla Fraziera. Wiele zależy od draftu. Szóstka i dwa wyboru w drugiej rundzie mogą odcisnąć ogromne piętno na sezonie. Kogo tutaj? Logicznym wyborem wydaje się Jaylen Brown, lecz osobiście agituję za jednym z duetu Murray/Hield (z naciskiem na Jamala). W drugiej rundzie powinien się znaleźć SF i SG z ławki.
Marcin Polaczek: Tak jak pisałem powyżej. 3 and D mogliby zainwestować w Afflalo. Mógłby grać w s5 na pozycjach SG/SF. Za 10-12mln powinno się udać. Z podkoszowych mogą powalczyć o Montejunasa. 8-10mln wystarczy.
5. Czy do Luizjany powrócą za rok play-offy?
Paweł Mocek: Nie. Pelikany nie wzmocnią drastycznie swojej drużyny, ponieważ nie mają aż tyle miejsca w cap space, a Anthony Davis potrzebuje wsparcia wartościowych i przede wszystkim zdrowych kolegów. A na takie wsparcie trudno liczyć, kiedy regularnie co tydzień ktoś ze składu ląduje na stole operacyjnym lub w gabinecie ortopedy.
Woy: Od początku wyboru na HC – Gentry’ego – sam bardzo sceptycznie oceniam szanse na progres NOLA. Wydaje się, że kolejny sezon i wynik jego to być albo nie być tego trenera. Dodam też, nigdy nie byłem fanem Alvina.
BigAl: Mam podobne zdanie jak Woy. Dla mnie Alvin to „przerost formy nad treścią”, gość ma świetny PR i chyba jeszcze lepszego agenta. Nie mam nic do szytych na zamówienie garniturów, kolorowych skarpetek, spinek i pięknych krawatów, ale jeśli w parze z nimi idą wyniki, a tych nie ma i sądzę, że nie będzie. Gentry to dobry AC, a nie HC.
Dominik Kędzierawski: Szanse są. Myślę iż gdzieś pomiędzy szansami Jazz i Wolves. Pelicans to zespół w którym doświadczenie przeplata się z młodzieżą (Jrue, AD, Cole to wciąż młodzi zawodnicy, do tego od 1 do 3 debiutantów), mogący wygrać i przegrać z każdym. Oczywiście warunek na PO jest jeden – zdrowie. Wróci Pondexter, Davis pierwszy raz od kilku lat ma być w pełni zdrów. Jrue także odzyskał zdrowie. Aczkolwiek jak to jeden z szamanów Crescent City stwierdził: „Pelicans are cursed”.
Marcin Polaczek: Powinny. Jeżeli nie prześpią offseason i podpiszą wartościowych graczy powinni powalczyć o miejsca 5 – 8.
Suns potrzebują graczy do szybszej koszyków bo taką preferuje Alvin Gentry. Choć z drugiej strony nie wiem AD to gracz do stylu up-tempo. Przed Pels ciężkie lato, a pomimo rosnącego salary kontrakt Asika jest dla nich drzazgą w d****