Lakers i Hawks nie rezygnują z Duranta, mają też na oku innych graczy

kevin durant al horford

Kevin Durant nie uwzględnił ani Atlanty Hawks ani Los Angeles Lakers na swojej liście drużyn, z którymi spotka się w piątek i w sobotę, jednak obie organizacje nie zrezygnowały jeszcze z namawiań Duranta na przyjście do ich drużyn. Zarówno Jastrzębie jak i Jeziorowcy odezwą się do obozu Duranta 1. lipca z nadzieją na umówienie spotkania.

Na liście Duranta znajdują się Oklahoma City Thunder, Golden State Warriors, San Antonio Spurs, Miami Heat, Boston Celtics oraz rywale Lakers z Miasta Aniołów, Los Angeles Clippers. Spotkania z nimi mają odbyć się w piątek i sobotę w Hamptons, w Nowym Jorku. Poza Lakers i Hawks, spotkanie z Durantem chcą także umówić jeszcze New York Knicks, którzy podbudowali swoją pozycję pozyskaniem Derricka Rose’a.

Lakers mogą przygotować sobie tego lata nawet 60 milionów dolarów w cap space, przez co oprócz Duranta mogliby zatrudnić jeszcze jednego topowego wolnego agenta. W tym momencie ich uwagę skupiają Hassan Whiteside, Al Horford, Harrison Barnes, Nicolas Batum i Ryan Anderson. Lakers uważają, że obecność nowego trenera Luke’a Waltona oraz wielu młodych talentów może przyciągnąć wolnych agentów do Los Angeles. USA Today podała jednak we wtorek, że Durant nie ma w planach spotkań ani z Lakers, ani z Washington Wizards.

Priorytetem Atlanty Hawks jest zatrzymanie w swoim składzie zawodników pierwszej piątki – Ala Horforda i Kenta Bazemore’a – ale nie będą rezygnować też z wyścigu po Duranta. Według jednego ze źródeł, Hawks mają nadzieję, że obecność Granta Hilla, jednego z mniejszościowych właścicieli Jastrzębi może pomóc w zapewnieniu im spotkania z Durantem. Jeśli nie uda im się to, tak samo jak Lakers i Warriors mają też swój plan B.

Hawks mają na swoim celowniku, urodzonego i wychowanego w Atlancie Dwighta Howarda. W idealnym planie Hawks miałby on grać w duecie z Alem Horfordem, jednak nie wiadomo jak duże są na to szanse. Obaj panowie są wolnymi agentami, będą chcieli podpisać maksymalne kontrakty i cieszą się zainteresowaniem wielu drużyn. Już teraz znanych jest dziewięć innych drużyn, które będą chciały spotkań się z Horfordem: Los Angeles Lakers, Houston Rockets, Orlando Magic, Detroit Pistons, Washington Wizards, Boston Celtics, Brooklyn Nets i Miami Heat.

W przypadku Howarda jest także kilka innych drużyn, a poza tym nie wiadomo, czy będzie go interesował powrót do domu. W 2013 roku także miał w planach spotkanie z Hawks i zdecydował się na przejście do Rockets. Poza tym, Paul Millsap i Al Horford  bardzo dobrze do siebie pasują i trudno by było teraz przesunąć ich na pozycje „3” i „4”, by zrobić miejsce dla Howarda. A to oznacza, że jeden z tych graczy prawdopodobnie musiałby wchodzić z ławki, a raczej żaden z nich nie ma na to ochoty.

Komentarze do wpisu: “Lakers i Hawks nie rezygnują z Duranta, mają też na oku innych graczy

  1. Lakers w przeciwieństwie do lat poprzednich, nie kładą aż tak ogromnego nacisku na podpisanie topowych FA. Spotkania umawiają, bo to dobrze robi marce klubu, ale z wypowiedzi Kuptchaka, jak i źródeł bliskich władzom LAL, przebija ogromna wiara w ich młodych zawodników (Clarkson i Ingram przede wszystkim, Russella będą bacznie obserwować w tym roku bo może być na niego popyt, Randle już rok temu był przyzwoitym big manem). W tym momencie topowi FA chcą, poza kasą, liczyć się w PO, a Mitch to gość, który nie ma raczej złudzeń. Podhoduje młodzież, za rok kolejne szalone lato z wyższym salary cap, Lakers muszą pograć o 10-9 miejsce na zachodzie i ich atrakcyjność będzie na bardziej odpowiednim poziomie.

    1. nie zgodzę się z Tobą. Jeśli wejdziesz na SB Nation tam jest wiele nazwisk przymierzanych do Lakers, które chcieliby Buss lub Kupchak. Whiteside, Horford, DeRozan a ostatnio Parsons. Niestety Durant poza zasięgiem.

  2. A to pewnie, chcieć to by i Brona chcieli. Dlatego mówię – spotkań umówią, a umówią. Szału z tego nie będzie, jak i rok temu, z taką różnicą, że teraz realniej na to patrzą i sam Kuptchak podkreślał, że chcą wygrać więcej meczy, chyba nawet rzucił liczbą 35, ale wie, że PO to może jeszcze nie teraz.
    Młodzi rosną, Lakers ma przyszłość, ale jeszcze nie teraz.

    1. coraz więcej ludzi popełnia na forum błędy nazwiskowe ; Kupchak nie Kuptchak…Wittman nie Whittman …ale totalnym błędem już jest forma MECZY (to baran lub owca jak powiedział do Tomasza Hajty – Mateusz Borek) …mówimy/piszemy MECZÓW

  3. Na taką wypowiedź rok, dwa lata temu, by sobie nie pozwolił. Teraz może, bo ma garść młodego talentu, który może zrobić rewolucję na zachodzie za ……. 4-5 lat.

    1. Hmm nie przekonują mnie ich talenty, ale zobaczymy tego młokosa z tego roku ;>

    1. @TomaszRadkowicz
      Tu nie chodzi o bycie grammar nazi, tylko prawidłowe korzystanie z języka, na nauczenie którego ktoś poświęcił Ci wiele czasu, mam na myśli rodziców, nauczycieli.
      Kalecząc język przekazujesz błędy, świadomie bądź nie, kolejnym osobom i pokoleniom. Po to jest gramatyka, by z niej korzystać, zwłaszcza jeśli chodzi o odmianę rzeczowników. Bo że ktoś skaleczy amerykańskie nazwisko… zdarza się i o to pretensji nie mam. Jeśli jednak ktoś w dobrej wierze wskazuje Ci błędy, to wystarczy podziękować i więcej ich nie popełniać :)

      Pozdro!

Comments are closed.