Znamy priorytet Oklahoma City Thunder na tegoroczny offseason – jest nim zatrzymanie Kevina Duranta – i wszystkie inne ruchy będą uzależnione od tego, jak rozwinie się sytuacja dotycząca MVP sezonu 2013/14. Jednak już teraz myślą o tym, jak oprócz Duranta, powalczyć o pozyskanie do Thunder Ala Horforda. Thunder zapełniliby tym ruchem pozycję pierwszego silnego skrzydłowego drużyny, którą otworzyli sobie po oddaniu Serge’a Ibaki do Orlando Magic.
Thunder wykonali już kilka telefonów do innych drużyn, by ocenić, czy uda im się zwolnić miejsce w cap space. By postarać się o Horforda musieliby naprawdę sporo popracować. Do zawodników, którzy musieliby opuścić Thunder należą Enes Kanter i Kyle Singler – obaj podpisali ubiegłego lata nowe umowy z Thunder – oraz Anthony Morrow, którego umowa jest niegwarantowana do 15. lipca.
Horford już teraz cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem na rynku wolnych agentów, włączając w to jego macierzysty zespół, Atlantę Hawks. Jastrzębie nie są jednak przekonani co do tego, czy dać mu pełny, pięcioletni kontrakt, czy zaoferować mu tylko cztery lata umowy. Za 4 lata, Horford będzie miał bowiem już 34 lata i może nie gwarantować takiej jakości, jaką prezentuje teraz. Horford spędził do tej pory całą swoją dziewięcioletnią karierę w Atlancie i czterokrotnie był wybierany do All-Star Game.
Wymieniając Jeffa Teague’a, Hawks zwolnili sobie miejsce w cap space, by móc podpisać zarówno Horforda jak i Kenta Bazemore’a i zostanie im jeszcze miejsce na kolejnego wolnego agenta. Kandydatem do trafienia do Hawks jest między innymi Dwight Howard, który jest już umówiony na spotkanie z front-officem Atlanty.
Horford zagrał w tym sezonie wszystkie 82 mecze sezonu regularnego dla Hawks, zaliczając średnio 15.2 punktu, 7.3 zbiórki i 3.2 asysty.
You must be logged in to post a comment.