Jeszcze przed miesiącem dość jasnym było, że Chandler Parsons chce pozostać w Dallas Mavericks. Karty odwróciły się, gdy Mark Cuban nie chciał zaproponować mu maksymalnego kontraktu. Taki za to bez wahania dali mu Memphis Grizzlies i to na ich propozycję przystał Parsons. Podpisze czteroletnią umowę na 94 miliony dolarów.
Free agent Chandler Parsons is nearing agreement on a four-year, $94M max deal with the Memphis Grizzlies, league sources tell @TheVertical.
— Adrian Wojnarowski (@WojVerticalNBA) 1 lipca 2016
Parsons podpisał wcześniej z Mavericks trzyletnią umowę w 2014 roku po tym, jak trzy sezony grał dla Houston Rockets. 27-letni skrzydłowy zaliczał w ubiegłym sezonie średnio 13.7 punktu, 4.7 zbiórki i 2.8 asysty na skuteczności 41.6% za trzy punkty, jednak opuścił końcówkę sezonu regularnego i play-offy z powodu kontuzji kolana.
Parsons będzie bardzo dużym wzmocnieniem skrzydła Grizzlies, na którym obecnie i może stworzyć bardzo dobry obwodowy tercet z Mike’iem Conleyem i Tonym Allenem. Oczywiście Conley nie podpisał jeszcze swojej umowy, ale po decyzji Parsonsa, jego szanse na pozostanie w Memphis znacząco wzrosły.
Cuban chyba zostanie tylko z niewydanymi dolarami
Cuban chyba liczył na wdzięczność i ustępstwa Parsona za 3×15, których w sumie nie „spłacił”.
Cuban zacznie przepłacać tych co nie poszli w pierwszych dniach (Biyombo) i pytanie czy Dirk będzie lojalny i zostanie w zespole, który przez najbliższe kilka lat nie powalczy o misia a po jego odejściu zacznie się gruntowna przebudowa.
Ogólnie lepiej dla Mavs, że puścili Personsa zamiast go przepłacać..
Bez pozyskania zawodnika, który odmieniłby grę tej drużyny to mieliby tylko przepłaconego grajka ze skłonnościami do kontuzji.. Mavs poza fazą PO..
Parsons to złote dziecko, przy tylu kontuzjach ma już drugi ultra – wysoki kontrakt, chociaż ten pierwszy to w tym momencie wygląda blado… Bardzo przepłacony, jednak dla dobra Memphis mam nadzieję, że ominą go kontuzje i potwierdzi, że jest wart tych pieniędzy, bo potencjał to on ma.
Z-Bo patrząc na kontrakty Conley’a oraz Parsonsa musi być w przeciętnym nastroju…;-)
Mówisz? :P