Memphis Grizzlies i ich właściciel Robert Pera właśnie rozbili bank. Najpierw zaoferowali 4-letni kontrakt Chandlerowi Parsonsowi na wartość 94 mln USD, przechwytując skrzydłowego ze stajni Marka Cubana. Następnie rozwiali nadzieje San Antonio Spurs i Dallas Mavericks oferując przysłowiowego maxa – Mike’owi Conley’owi.
Kiedy stery drużyny przejmował Robert Pera to porządki rozpoczął w niej od finansów i m.in. wymiany dużo zarabiającego – Rudy’ego Gay’a. Chwilę później negocjował umowę z Zachiem Randolphem i nie był zbyt hojny przy kontrakcie Z-Bo. Tymczasem świat i NBA ruszyły do przodu, progi salary cap poszły mocno w górę – dzięki nowej umowie z TV – i od rana widzimy wielkie pieniądze , które zaraz spadną na konta kolejnych graczy.
Memphis Grizzlies poszli śladami Lakers (Mozgov), Knicks (Noah), Hornets (Batum), Pistons (Drummond) czy Raptors (DeRozan) i zaoferowali aż 153 mln USD za 5 lat gry w mieście Elvisa swojemu pierwszemu rozgrywającemu – Mike’owi Conley’owi. Conley znajdował się na celowniku kilku drużyn NBA , w tym Knicks, Nets, Lakers czy wspomnianych Spurs oraz Mavs, ale Grizz’s nie chcieli czekać i otwierać możliwości odejścia swojemu PG.
Conley to topowy defensor na pozycji numer jeden w lidze oraz kluczowy gracz Memphis od sezonu 2007-08, kiedy dołączył do Grizzlies z numerem 4 draftu i uczelni Ohio State. W ostatnim sezonie notował on średnie 15 pkt i 6 as , rozgrywając tylko 56 spotkań.
*jest to najwyższy dotychczas kontrakt w historii NBA
$83835 na dzień (słownie: osiemdziesiąt trzy tysiące dolarów dziennie). Nieźle, nawet na waciki zostanie.
Odliczając coś okoły 50% na podatki dalej biedny nie będzie.
Najwyższy kontrakt w historii dla gościa, który nawet nie był nigdy all starem. Brawo!
Szaleja z pieniedzmi jak moga. Praktycznie 90% podpisanych kontraktow przeplacona!!! To jest smiesznie zalosne!!! Chyba nie w tym kierunku NBA miala pojsc.
Mimo wszystko przepłacony? Jest bardzo dobry, dla Memphis kluczowy, ale jak na razie moim zdaniem na maxa nie zasłużył. Może pod nowym trenerem pokaże lepszą jakość i pociągnie Memphis ponad to, co do tej pory osiągnęli. On i Parsons mają dużo do udowodnienia w nadchodzącym sezonie…