W trzecim dniu zmagań na Florydzie w akcji ujrzeliśmy oba zespoły gospodarzy, oraz więcej okazji dla zawodników walczących o miejsce w NBA.
Dallas Mavericks 85 – 92 Orlando White
Pełna kontrola ze strony Białych. White od Q1 utrzymywali przewagę 10 punktów, nieznacznie ją tracąc lub zwiększając, aż do końca spotkania. W ich szeregach aż sześciu zawodników zanotowało double digits. Wyróżnił się Arinze Onuaku – 13 punktów, 9 zbiórek, z czego aż 7 na tablicach Mavs. Dobre zawody także w wykonaniu Patricio Garino – 12/6/5. Dallas przewodził Vander Blue – 23 punkty. Z dobrej strony pokazał się były zawodnik pierwszorundowy wybór – Marquis Teague: 13 punktów, 5 asyst, 4 przechwyty i wskaźnik +/- +9.
Orlando Blue 68 – 73 Detroit Pistons
Spotkanie wyrównane, głównie z powodu kulejącej skuteczności obu stron (1-18 zza łuku Pistons). Stephen Zimmerman oraz Tyler Harvey prędko nie zawitają w rotacji Magic, z taką grą (2-11 Zimmerman, 1-8 Harvey). Wielce prawdopodobne iż drugorundowe wybory Magic sezon spędzą w D-League. Swoją szansę za to wykorzystał Vincent Poirier – 10 punktów, 11 zbiórek w 19 minut. Aspiracje powrotu do NBA ukazuje nam Nick Johnson; dziś: 19 punktów, 5 zbiórek, 4 asysty oraz 4 przechwyty. W szeregach Pistons zawiedli Stanley Johnson i Henry Ellenson, obaj trafiając tylko po dwa rzuty, łącznie składając się na 4-25 z gry. Twarzą Pistons był Lorenzo Brown, który również ma ambicje na dłuższą przygodę w NBA, co ukazuje agresywną grą w Orlando: 19 punktów, 9-11 z linii wolnych oraz 6 przechwytów.
Charlotte Hornets 78 – 74 Oklahoma City Thunder
OKC dało odpocząć Payne’owi, McGary’emu i Huestisowi, co zaowocowało przewagą Charlotte przez większość meczu. Silny start Charlotte był możliwy dzięki Mike’owi Tobey’owi. Były center Virginii dobrze się prezentował, a całe spotkanie zakończył z 14 punktami i 6 zbiórkami, trafiając wszystkie siedem rzutów wewnątrz linii rzutu za trzy. Liderem Hornets był Aaron Harrison, który stopniowo poprawia swoją skuteczność (w tym spotkaniu: 5-13/1-4/8-8). Dziś: 19 punktów, 3 zbiórki, 4 asysty, 2 bloki i 4 ważne punkty w wyrównanej końcówce. Bardzo dobry mecz Brandona Paula: 16 punktów, 11 zbiórek, 2 bloki, 4/8 zza łuku. Paul po SL w Orlando ma naprawdę szansę na załapanie się do którejś z drużyn. W barwach OKC znowu solidny był Dakari Johnson: 12 punktów, 6 zbiórek, blok i dodatni +/-. Raz jeszcze zawiódł Daniel Hamilton, 8 punktów i najgorszy wskaźnik +/- w zespole. Absencję Payne’a wykorzystał Semaj Christon, niemalże kopiując wczorajszy występ Camerona. Był agresywny, korzystał z okazji. Koniec końców: 23 punkty, 6 zbiórek, 6 asyst, 4 przechwyty, 14-18 z linii wolnych, ale 4-15 z gry.
Gdzie można obejrzeć mecze Summer League?