W przedostatnim dniu ligi letniej w Orlando właściwie tylko w pierwszym meczu mieliśmy emocje do ostatniej minuty meczu, a pojedynek Stanleya Johnsona i Justise’a Winslowa w meczu niepokonanych do tej pory Pistons i Heat nie sprostał oczekiwaniom. W meczu o mistrzostwo zagrają jutro Detroit Pistons i Orlando White.
(1-3) Dallas Mavericks 94-96 Orlando Blue (1-3)
Pierwsze czwartkowe spotkanie przyniosło wiele emocji i było bardzo wyrównane. W meczu było aż 13 zmian prowadzenia, jednak w końcówce Nick Johnson zdobył 5 ostatnich punktów dla Orlando, z dystansu i z linii rzutów wolnych i ustalił wynik spotkania. Mavericks nie pomogły nawet świetna skuteczność z dystansu (9/18 za trzy) i 19 strat ich przeciwników. Niebiescy z Orlando rzucali za to łącznie 51.5% z gry, prowadzeni przez Johnsona, doświadczonego Devyna Marble’a oraz Okaro White’a, który miał dwie ważne zbiórki w ofensywie w trakcie ostatniego posiadania Blue w tym spotkaniu. Dla Mavs znowu niezłe spotkanie dobrze spisującego się Vandera Blue.
Mavericks: Blue (3/5 za trzy, 5 TO), Teague 14 (6/8 z gry, 5 as), Dawkins 14, Cousins 12
Blue: Marble 21 (6as, 5stl), Johnson 19 (9as, 5zb, 3/5 za trzy), Zimmerman 12 (5blk), White 9 (10zb)
(0-4) Los Angeles Clippers 69-79 Orlando White (4-0)
Clippers zbudowali 11-punktową przewagę w pierwszej kwarcie, jednak stracili ją jeszcze przed końcem pierwszej połowy, a w trzeciej odsłonie obudzili się dobrze grający w tym turnieju Biali z Orlando, wygrywając 3Q aż 30-9. Zaczęła wówczas działać obrona White, którzy łącznie w całym meczu wymusili aż 20 strat Clippers oraz ograniczyli ich do 1/8 za trzy punkty. Jedynym światełkiem Los Angeles był kolejny dobry występ debiutanta, Brice’a Johnsona. Dla Orlando świetna postawa Treveona Grahama, Orinze Onuaku i Justina Dentmona.
Clippers: Johnson 19 (6/7 z gry, 8zb, 7 TO), Andrews 11 (4zb, 4stl), Michineau 11
White: Graham 24 (7/11 z gry, 9/12 z wolnych, 6zb), Onuaku 15 (6/9 z gry, 7zb), Dentmon 15 (4as), Murphy 12 (4/13 z gry, 6 zb, 5 TO)
(4-0) Detroit Pistons 71-58 Miami Heat (3-1)
Pistons wypracowali sobie już na samym początku wysoką przewagę, której nie oddali już przez całe spotkanie. W drugiej połowie w jednym momencie prowadzili już nawet 25 punktami. Zaskakująco słaba postawa dobrze spisujących się do tej pory w Orlando zawodników Heat, szczególnie rażąco nieskutecznego Justise’a Winslowa. Bezpośredni pojedynek z nim wygrał także Stanley Johnson, będąc zdecydowanie najlepszym zawodnikiem na parkiecie. Dla Heat dobry mecz nowo zatrudnionego przez Pata Rileya, Rodneya McGrudera.
Pistons: Johnson 20 (9zb), Brown 11 (4zb), Davies 10 (5zb)
Heat: McGruder 14 (8zb), Winslow 13 (3/17 z gry, 1/7 za trzy, 4zb), Richardson 11 (4/13 z gry, 4as), Weber 10 (5zb)
W nocy gra Ponitka :)