Potwierdziły się doniesienia sprzed kilku dni: Anderson Varejao będzie trzecim wolnym agentem Golden State Warriors – po Jamesie McAdoo i Ianie Clarku – który pozostanie na kolejny rok w Bay Area. Brazylijczyk podpisze z Wojownikami roczny kontrakt i należy spodziewać się, że będzie zarabiał minimalne pieniądze.
Varejao dołączył do zespołu ówczesnych mistrzów NBA w lutym, po tym jak zwolnili go Portland Trail Blazers. Do Oregonu trafił za to w ramach wymiany z Cleveland Cavaliers, którzy chcieli zmniejszyć poziom swojego podatku od luksusu.
Po transferze, Varejao nie był stałą częścią rotacji Warriors, ale całkiem nieźle zaprezentował się w trakcie play-offów. W 22 meczach sezonu regularnego zaliczał średnio 2.6 punktu i 2.3 zbiórki w 8 minut gry. Co ciekawe, przez fakt grania w ubiegłym sezonie w barwach Cavaliers, Varejao mógł odebrać mistrzowski pierścień za ubiegły sezon. 33-latek zdecydował się jednak go nie przyjmować, ze względu na fakt przynależności do zespołu Warriors.
Zostawienie Varejao w składzie ma sens dla Warriors ze względu na odejścia Andrew Boguta i Festusa Ezeliego. Na ich miejsce, Wojownicy postarali się także o inne zastępstwo, zatrudniając Zazę Pachulię i Davida Westa.
Wow: nie przyjęcie pierścienia, ja wiem że ta błyskotka ma coś znaczyć, ale i tak ciekawa decyzja
Moim zdaniem bardzo honorowe podejście, w końcu przegrał finał, więc z pewnością ten pierścień bardziej by ciążył niż cieszył, a samo jego przyjęcie byłoby przejawem hipokryzji Varejao… Szacun za męską decyzję!!!
Ładne zachowanie.
Uważam, że Durant swoim przejściem do Golden State Warriors, mógł zepsuć zarówno GSW jak i Oklahome. Oklahoma miała przygotowany plan na przyszły sezon, wzmocnienia w postaci np Horforda itd. i cały plan legł w gruzach. Znowu GSW przejmując taki kontrakt, tracą dosyć ważnych zawodników/zmienników jak Barnes, Barbosa czy Speights.
Ciekaw jestem czy w historii NBA znalazł się jakiś honorowy gracz, który miał czelność odebrania mistrzowskiego pierścienia po jego wytransferowaniu w trakcie sezonu?
Ja pierdole ludzie zrozumcie w końcu, że Durant wziął jakieś 3 mln więcej za sezon niż Barnes by dostał.Połowy tych zmienników i tak by nie zatrzymali. GSW zrobili najlepsze co mogli, Ty mając do wyboru Barnesa, lub Duranta kogo byś wybrał ?
Czlowieku po co te nerwy ? Po drugie może tym zrozum, że właśnie to jakieś 3 mln mogłoby być rozdysponowane na podwyżki dla takich zawodników/zmienników. Chyba, że ich założeniem było już odejście z GSW to zwracam honor. Ciężkie pytanie, bo na teraz oczywiście Durant, ale Barnes jest dosyć młodym zawodnikiem, który może wskoczyć na co raz to wyższy poziom gry.
Ja też bym brał Duranta za Barnesa i 3mln.
Jak można w ogóle o tym dyskutować.
Nie bardzo rozumiem, co jest zaskakującego w kwestii nie przyjęcia pierścienia przez Varejao. Gdyby przyjął pierścień, byłby to wizerunkowy i marketingowy strzał w stopę. Czyli wręcz dwa strzały :)
@Lakers
Wszyscy piszą o różnicy zaledwie 3 mln ale Warriors zyskaliby więcej – prawo Birda względem Barnesa. Sęk w tym, że Barnes nie jest wart tego, co ostatecznie dostał, a przynajmniej nie pokazał tego do tej pory.
@NBA2K
To, czy pozyskanie Duranta było najlepszym ruchem jaki mogli wykonać, powie nam sezon 2016/2017. Kto jednak liczy na kolejny rekord RS, może się poważnie zawieść. GSW mają ekipę na playoffs, przy czym może się okazać, że brakuje im właśnie kogoś wśród zmienników, by znów unieść puchar Larry’ego O’Briena.
To prawda GSW mieli prawa Birda i to pełne do Barnesa a z Durantem nie mogli ich zastosować.
Z tego powodu kontrakt Barnesa by tak nie ciążył i pewnie podpisali by wszystkich ze składu z tego sezonu powiedzmy bez Speightsa czy Ezeli.
Czy Barnes nie zasłużył na tak duży kontrakt to trudno powiedzieć, bo przy tym zwiększonym salary to z kontraktami są szaleństwa. Pewne jest, że Barnes rozwija się z sezonu na sezon. W poprzednim sezonie miał kontuzję i ona na pewno trochę zaciążyła na jego grze, ale statystyki i tak maił przyzwoite. Osobiście uważam Barnesa za duży talent, ale faktycznie mając wybór Barnes – Durant to obecnie nie ma żadnego wyboru, bo Durant właśnie wchodzi w prime-time jako rocznik ’88 i może się okazać, że właśnie zagra dwa, trzy najlepsze sezony w swojej karierze a ma ku temu wszelkie papiery.
Natomiast dobrze, że Barnes poszedł do Dallas gdzie trafił również Bogut, który jest fajnym gościem a to pozytyw dla młodego gracza jakim jest nadal Barnes. Jednocześnie z chęcią zobaczę, jak Barnes poradzi sobie, będzie grał, gdy w Dallas będzie 1; 2 opcją w ataku. Osobiście uważam, że Barnes ma papiery na granie 34-35 min. ze średnią 18-20 pkt. przy 44-45% FG, ale zobaczymy.
Nie liczę na rekord RS, czyli nie sądzę że będą w GSW znów ścigali „króliczka”, tym bardziej, że na początku sezonu będą w GSW na pewno sprawdzać wiele ustawień z Durantem, rotację z nowymi zawodnikami. Jednak jeśli Kerr poukłada te klocki to nie wiem, czy od czasów takich mocarzy jak Celtics, LAL w ’80 ktoś miał taką pakę w pierwszej 5 + przyzwoici zmiennicy.
Co ciekawe Durant jest doskonałym odciążeniem dla Curry, który już jest w prime-time a jednocześnie nie jest to gracz o atletycznej charakterystyce.