Rozterki Rudy’ego Gaya

Od kilku lat Sacramento Kings nie cieszą się dobrą renomą, jeśli chodzi o organizację pracy drużyny i konstruowanie zespołu i to zrozumiałe, że nie wszystkim zawodnikom się to podoba. Jednym z nich jest Rudy Gay, który według plotek z poprzedniego miesiąca miał zażądać transferu. Sam zawodnik dementuje te pogłoski, natomiast nie ukrywa, że sytuacja zespołu Króli zaczyna go męczyć.

Temat wymiany Gaya pojawiał się już w trakcie sezonu, jednak cały czas jest częścią zespołu Kings. Z tego co mówił w wywiadzie z Blake’iem Ellingtonem z Sactown Royalty można jednak wywnioskować, że najchętniej przeniósłby się gdzieś indziej.

„W ostatnim czasie plotki były dość dobrze słyszalne i trudno było to ignorować. Myślę jednak, że w każdej sytuacji jest jakieś wyjście, a w tej wszystko nie przebiega tak jak powinno. Bez znaczenia, co chcesz zrobić ze swoimi zawodnikami, powinieneś najpierw upewnić się, że ludzie nie mają problemu z tym co robisz. A tak nie było.

 

Nie rozmawiałem z drużyną o mojej przyszłości. Odbywałem z nimi spotkania, ale nie przebiegały one po mojej myśli. (…) Nie chcę dowiadywać się różnych rzeczy z Internetu na Twitterze. Chciałbym to usłyszeć prosto w twarz.”

Oprócz swojej sytuacji, Gay nie jest także zadowolony z kierunku, w jakim podąża jego klub.

„Nie wiem [co oni wyprawiają]. W tej sytuacji mogę tylko wyjść na parkiet i po prostu grać. W tym momencie, rzecz jasna nie mamy za bardzo na czym budować naszej organizacji. Mamy nowego trenera. I to właściwie wszystko, na czym możemy coś budować. Mamy nowego szkoleniowca i zobaczymy jak to wszystko się ułoży. (…) Mówiąc szczerze, nawet nie wiem kim są nasi nowi zawodnicy.”

Gay w trakcie swojej dziesięcioletniej kariery aż trzykrotnie był już wymieniany, włączając w to transfer w dniu draftu. Tego lata pojawiły się plotki o tym, że Kings będą starali się go wymienić, tak samo jak Kostę Koufosa i Bena McLemore’a, jednak jak na razie na horyzoncie nie pojawiła się żadna satysfakcjonująca ich oferta. Gay w listopadzie 2014 roku podpisał czteroletnie, 40-milionowe przedłużenie umowy, jednak wtedy trenerem zespołu był jeszcze Mike Malone, z którym zaliczyli w tamtych rozgrywkach bardzo dobry start sezonu.

Od czasu zwolnienia Malone’a, Kings nawet nie zbliżyli się do poziomu, jaki prezentowali właśnie niecałe dwa lata temu. Półtora roku George’a Karla potwierdziło, że jego wybór był dużym błędem Viveka Ranadive’a. Gay na pieńku ma także z Vlade Divacem, który zdecydował się na odpowiedź przez media, za pośrednictwem CSN Kalifornia:

„[Rudy] ma mój numer. Jeśli cokolwiek zacznę robić, zadzwonię do niego. Skoro do niego do tej pory nie dzwoniłem, to znaczy że nic nie robiliśmy. (…) Grałem w tej lidze 16-17 lat i nigdy nikt z zarządu nie dzwonił do mnie z informacją, co zamierzają zrobić. Front-office robił swoją robotę. Jeśli cokolwiek dużego się działo, wtedy do mnie się odzywali.”

Cała sytuacja między Gayem a Kings wydaje się być na tyle toksyczna, że do początku sezonu można spodziewać się jeszcze transferu z udziałem 29-latka. Do tej pory dwie drużyny, które go wymieniały – Memphis Grizzlies i Toronto Raptors – stały się mocniejsze po jego transferze. Czy podobnie może stać się z Sacramento Kings?