Westbrook czuje się zdradzony przez Duranta?

Ze względu na decyzję Kevina Duranta o przejściu do Golden State Warriors, przyszłość Russella Westbrooka także stanęła pod znakiem zapytania. Cały koszykarski świat był zszokowany przenosinami Duranta, natomiast spodziewano się, że były gwiazdor Oklahoma City Thunder poinformował o swoich zamiarach swojego najlepszego kolegę z zespołu. Westbrook jednak, tak jak my wszyscy, nie miał zielonego pojęcia o tym, co zamierza zrobić Durant.

Fot.: Mark D. Smith/USA TODAY Sports
Fot.: Mark D. Smith/USA TODAY Sports

Westbrook był nie tyle zaskoczony, co zszokowany decyzją Kevina Duranta. O tym, jak przebiegła rozmowa Duranta z Westbrookiem poinformował reporter ESPN, Royce Young, który na co dzień zajmował się właśnie zespołem Thunder.

Trzy tygodnie temu, Kevin Durant siedział z nim na kolacji mówiąc: „Hej, zostanę tu. Nie martw się tym.” Teraz Russell Westbrook czuje, że został wrzucony w tą całą sytuację i musi decydować o swojej przyszłości jedno lato wcześniej, niż myślał.

 

Kevin Durant mówił różnym ludziom: „Zostanę tu”. Tak jak mówiłem, tydzień przed rozpoczęciem serii spotkań w Hamptons, Durant był w Oklahoma City, gotowy na kupno nowego domu za wiele milionów dolarów. Zastanawiał się więc dość poważnie nad pozostaniem w Thunder, ale teraz wszystko bardzo szybko się odwróciło. I nie ma wątpliwości, że organizacja poczuła się przez to spalona.

Czy Durant okłamał wtedy więc Westbrooka? Czy po prostu nie miał serca powiedzieć swojemu koledze, że tego lata zamierza odejść, by zwiększyć swoje szanse na wygranie mistrzostwa? Tego pewnie się nie dowiemy. Jeśli jednak wszystko wydarzyło się tak, jak przedstawił to Young, Westbrook ma jednak prawo, by czuć się oszukanym. Tym bardziej, że to dość mało prawdopodobne, jakoby Durant miałby zostać przekonany przez Warriors dopiero na spotkaniu w Nowym Jorku.

Gracze Wojowników rekrutowali Duranta przez cały sezon. Od Stephena Curry’ego, przez Draymonda Greena aż po Andre Iguodalę, z którym Durant świetnie dogadywał się od czasu mistrzostw świata w 2010 roku. Rozmowa z nimi oraz zarządem Warriors w Hamptons tylko utwierdziła go w przekonaniu o dołączeniu do drużyny ze Złotego Stanu. Wybrał sytuację, która da mu największe szanse na upragnione mistrzostwo. Ale czemu powiedział Westbrookowi w czerwcu, że zostanie w Oklahomie?

Thunder pozbywając się praw do Diona Waitersa, zrobili miejsce w salary, by renegocjować kontrakt Russella Westbrooka, podobnie jak z Jamesem Hardenem zrobili Houston Rockets. Mogą go jeszcze spróbować namówić na podpisanie przedłużenia umowy, natomiast mało prawdopodobne, że Westbrook się na to zgodzi. Według plotek, 27-letni rozgrywający nie jest także zainteresowany wymianą przed rozpoczęciem sezonu, natomiast może się okazać, że właśnie na taki krok zdecyduje się zarząd Oklahoma City Thunder, z Samem Prestim na czele.

Komentarze do wpisu: “Westbrook czuje się zdradzony przez Duranta?

  1. Jest kilka programów w polskiej TV gdzie mógłby się tym podzielić 😀

  2. Oszukał? Czy to jest piaskownica i plac zabaw – najpierw pobawimy się w moją grę, a potem obiecuję, że w twoją? Przecież to dorośli ludzie. Russ chciałby mieć pewność, że Kev zostanie, a w przyszłm roku sam dokonałby podobnego wyboru. Nie ma sensu wgryzać się w sytuację, gdyż to normalne zachowanie aktualnie.

    ps Do naczelnego – mniej subiektywizmu.

    1. Ale sam fakt, koledzy, jak nie przyjaciele, którzy na co dzień grali ze sobą i takie zagrywki ?? Nie ma co wróżyć, co zrobiłby Russel gdyby Kev został. Normalne zachowanie to nie jest, bo raczej nie powinno się robić takich niespodzianek po tylu latach pracy. Jeszcze zrozumiałbym Duranta gdyby OKC jak Philadelphia co sezon tankowała, ale to był zespół na miarę wygrania play-off. Tym bardziej, że Horford był chętny do zasilenia OKC, a ze składem Russ-Oladipo-Kev-Horford-Adams mieliby duże szanse.

    2. Według mnie na decyzję Duranta wpłynął wynik serii z GSW. Wreszcie sam dostrzegł, że z Russem nie będą w stanie zawojować ligi, choć cała drużyna była niebywale mocna.

  3. Nie brońcie tak Duranta, przeszedł z topowej ekipy do jeszcze lepszej mimo że perspektywę na mistrza mieli znaczną. Nikt nie uzna zasług Duranta w takim stopniu jeżeli wygra tego mistrza w GSW. Teraz sporo ludzi się od niego odwróci, wręcz zacznie kibicować porażce Warriors. Ja rozumiem RW jak i całą organizację OKC która poczuła się jakby im ktoś kopnął w tyłek. To tak jakby Kobe u szczytu formy przeszedł do Bulls ery drugiego 3-peat. KD przyćmił Jamesa wszystkie jego (krytykowane przez wielu) decyzje podczas kariery.

    1. Dlatego większość ludzi zapamięta, że Duncan czy Bryant byli zawodnikami, którzy zdobyli ze swoją drużyną pierścienie, będąc w klubie gdy były wzloty czy upadki. A taki James czy Durant, którzy na łatwiznę poszli, nie będą na długo zapamiętani.

  4. co LBJ nie będzie długo zapamiętany? chyba sobie żarty robisz…? gość wraca do swojego rodzimego zespołu z bagażem doświadczeń zdobytym w Miami i daje słowo że doprowadzi swoich ziomków z Cavs do mistrzostwa i robi to w serii która przegrywają 3:1 !!! do będzie zapamiętane na bardzo oj bardzo długo! pozdrawiam

  5. Mnie to smieszy porownywanie duranta do jamesa… miami wtedy bylo byle jaka druzyna go wlasnie przyjscie lebrona i bosha m.in. dalo im mkcny kolektyw i druzyne z aspiracjami na mistrzostwo a durang przechodzi do zespolu ktory na 90% bedzie w finale. Jak ktos nie widzi roznicy to gratuluje rozumowania… ale coz. Zyjemy w czasach gdzie modny jest hejt a nie docenienie umiejetnosci graczy. Troche to zalosne i przykre ale swiadczy to troche o dzisiejszych ludziach i dobie internetu…

    1. Wg mnie porównywanie LBJ do KD jest na miejscu. James po nie zdobyciu mistrzostwa z Cavs i ośmieszeniu się w serii 0-4 traci cierpliwość i przenosi się do Heat z Wadem u szczytu formy, zapewne wiedząc że szeregi zasili również Predator z Toronto, (zrobił to oczywiście po wielu latach spędzonych u siebie), analogicznie Durant ośmieszając się w finałach bodajże z Heat 1-4 (mając bardzo dobrą drużynę, porównując do Cavs mlodego Jamesa) zostaje jeszcze przez kilka lat w OKC nic nigdy nie osiągając, aż w końcu mając drużynę na miarę mistrzów NBA odchodzi do jedynego rywala którego przypadkowo/pechowo nie pokonali. Wg mnie historie porównywalne, ale faktycznie Lebron wrócił do siebie i na swoich barkach poprowadził swoich do mistrza, w jakiś sposób odpokutował dawne winy i nikt mu nie wypomni starych historii. KD ośmieszył się w o wiele większym stopniu i zachował się nie honorowo, takie jest moje prywatne zdanie, stracił też moją sympatię, nie mogę go traktować poważnie w tej chwili. Wali mi czy GSW wygrają sobie 82/82 w sezonie, nie wygrają finału z kimkolwiek (o ile do niego dojdą) to będą pośmiewiskiem ligi na długie lata.

    2. Oczywiście uogólniałem, nie chce mi się sprawdzać wszystkiego w statystykach czy rocznikach ale generalnie, są podobieństwa i można porównać, James wychodzi na + przy Durancie nawet jeżeli 2 kolejne mistrzostwa wpadną do GSW… (w co wątpię).

  6. Czy istnieje jakiś artykuł opisujący takie spotkanie rekrutacyjne?

  7. KD nie chcial byc Kolejnym Malonem Barkleyem Stocktonem Iversonem czy Nashem. Co niektorzy ww. pod koniec swoich karier przenosili sie a to do Houston czy Lakers oby tylko zdobyc mistrzostwo i wiemy wszyscy czym to sie konczylo. Czy Durant byl wstanie zdobyc mistrza z Westbrookiem??? W mojej ocenie nie mimo ze Russ poprawil sie i rozwinal jako koszykarz. Mieli szanse w finale przegrali z miami mogli teraz golden pocisnac nie zrobili tego pomimo 3-1 dla siebie! Durant zrobil to co uwazal za sluszne i stosowne dla siebie! To mogla byc jedyna szansa zeby dolaczyc do gsw i stworzyc team America II. Byc moze ze nie uda sie dostosowac dostroic Kd Steph Klay czy Greena razem. To jest wbrew pozorom sztuka bo beda grali jedna pilka☺

    1. Zgadzam się w pełni, że Durant uznał, że nie chce skończyć kariery bez pierścienia.
      Jednocześnie wiele osób pisało, ze KD nie zdobędzie z Russem mistrza, bo nie pasują do siebie sposobem grania {dokładnie tak samo jak Butler nie pasował do Rose’a}.
      Wszelkie nieporozumienia w grze OKC w końcówkach meczów wynikały właśnie z problemów między Russem a KD czego kwintesencją była przegrana z GSW od stanu 1-3 w finale.
      Durant uznał, że pójdzie w prime-time do zbudowanej już i ogranej, mistrzowskiej ekipy, gdzie tacy gracze jak Green, Thompson mogą w tym, czy następnym sezonie jeszcze zrobić progres, jako że mają raptem 26 lat.
      Natomiast, co do problemów z dzieleniem się piłką to uważam, że w przypadku KD i dotychczasowego stylu gry GSW nie widzę problemu. Durant świetnie podaje, to dobry asystent – średnia ostatnich sezonów między 4.5-5 na mecz. Zawsze Kerr może ustawić, niektóre zagrywki z opcją, że KD rozdziela piłki zamiast Greena, co było charakterystyczne w wielu zagrywkach jakie dotychczas grało GSW. Thompson to typowy catch and shoot, więc nie potrzebuje mieć w rękach długo piłki. Curry gra dużo po zasłonach a sądzę, że z KD w składzie Kerr ograniczy wejścia na kosz grane przez Curry, co będzie również korzystne dla jego zdrowia. Oczywiście KD zapewne będzie grał nieco mniej czasu, bo Kerr lubi rotować składem i ograniczać minuty graczy, więc maks 35 min. dostanie Durant. Jednocześnie KD będzie musiał dostosować się do szybszego dzielenia się piłką, ale nie sądzę by zawodnik jego pokroju miał z tym jakieś, większe problemy.
      Jednak przy odpowiednim ustawieniu zagrywek przez Kerra z KD w składzie i jako fan Bulls jednego czego się boję to, że Thompson i Curry naturalnie dostaną więcej wolnego miejsca a to jest perspektywa przerażająca z ich skutecznością i łatwością rzucania za 3, bo defensywa każdego zespołu będzie musiała skupiać się w znacznie większym stopniu na KD, bo KD to nie Barnes. KD musisz pilnować na obwodzie, bo rzuca za 3 z prawie 40%, musisz pilnować go przed wjazdami na kosz, nie możesz mu dać miejsca na łatwe pozycje za 2. To jest facet grający na poziomie 50% FG, więc praktycznie nie możesz spuścić go z oczu.

  8. Przez większość czasu Westbrook grał i gra jak kutas, często gra bezmyślnie, głupio, i na pewno nie dla dobra drużyny(choć w jego mniemaniu zapewne jest inaczej), gra wielokrotnie pod siebie, jako rozgrywający często świadomie nie raczy zauważyć innych(tzn. on to doskonale widzi, ale i tak woli zagrać swój hero ball niż przestać kisić piłkę i w tempo oddać ją lepiej ustawionemu partnerowi), jest mega egoistą z przerośniętym ego, w wielu meczach oddawał więcej rzutów niż KD(!) co było totalnym nieporozumieniem, a teraz poczuł się urażony brakiem lojalności??? serio? gdybyś grał inaczej Russ byłoby inaczej! a tak, przyjmij tego karnego kutasa na czoło i klatę!

Comments are closed.