Po zakończeniu kariery przez Tima Duncana oraz odejściach Borisa Diaw i Davida Westa, San Antonio Spurs potrzebowali kolejnego podkoszowego, który będzie dawał dobre zmiany LaMarcusowi Aldridge’owi i Pau Gasolowi. Przy dość wąskim już rynku wolnych agentów, ich wybór padł na Davida Lee, który podpisze dwuletnią umowę wartą około 3.2 miliona dolarów. Drugi rok kontraktu będzie opcją zawodnika.
Free agent David Lee has signed a two-year deal with Spurs — including player option, agent Mark Bartelstein tells @TheVertical.
— Adrian Wojnarowski (@WojVerticalNBA) 28 lipca 2016
Jeśli pozostanie zdrowy, Lee powinien być solidnym wzmocnieniem dla zespołu Ostróg. Pomimo tego, że czasy kiedy trafiał do All-Star Game oraz do All-NBA 3rd Team już raczej minęły, to wciąż może być efektywnym graczem w systemie ofensywnym Spurs. Problemem może być ukrywanie go w obronie, w której Lee nigdy nie brylował.
W ubiegłym sezonie 33-latek występował w barwach Boston Celtics, a po wykupieniu jego kontraktu przez organizację z Bean Town, także w Dallas Mavericks. W 25 spotkaniach w barwach Mavs Lee zaliczał średnio 8.5 punktu (63.6% z gry) i 7 zbiórek w 17 minut gry. W pierwszej rundzie play-offów ze względu na kontuzję stopy wystąpił w tylko dwóch spotkaniach.
W sumie to chyba spoko. Dostanie minuty Westa. Nigdy go jakoś nie śledziłem ale gościu nie jest zły.
Bardzo fajny transfer SPURS, i mam nadzieję że się w SAS odbuduje. Bardzo dobry ofensywnie zawodnik a tego właśnie trzeba w SAS, defensywnie słabszy ale powinien być bardzo wartościowym zmiennikiem. Swoja drogą to w finałach 2015 właśnie Lee był tym który ożywił grę GSW i był kluczowym zawodnikiem wygranych spotkań bodajże 4 i 5.
pójdę w drugą stronę, Gasol i Lee nie zapełnią luki po Duncanie. Fajne transfer, ale 2 lata temu…
Niestety obaj w obronie nie sa na poziomie 40-letniego Duncana.
Co do Gasola to już to pisałem i zgadzam się że to transfer na dwa lata temu. Natomiast Lee to jak najbardziej na teraz, 2 lata temu zarabiał grube miliony.
A Duncana nikt nie zastąpi :(
Dobra wiadomośc. Powinienen dobrze pasowac do SAS ze swoim rzytem podaniem i boiskowa inteligencją. W obronie wiadomo ze nie jest dobry ale mozna go spokojnie ukryc zwlaszcza jak ma sie na boisku Leonarda i Greena. Poza tym niezle zbiera i w zespolowa obrone Spurs tez powinien sie wpisac. Ryzyko rzadne a potencjalne korzysci moga byc spore
Nie rozumiem czemu ma taką złą „prasę” ten zawodnik- naprawdę dobry w zdobywaniu punktów, świetny rebounder, obrona co prawda kuleje, ale widziałem gorszych zawodników, poza tym zawsze można go jakoś ukryć w obronie. A ma takie problemy ze znalezieniem zespołu- tacy zawodnicy powinni znikać z rynku zaraz za wielkimi gwiazdami. Tak jak to wspomniał @Bart to jego wejście w finałach pobudziło grę GSW i sprawiło mnóstwo kłopotów Cavaliers. Dziwne, że GSW nie chciało go z powrotem (no chyba że on nie chciał), bardzo by im się przydał. Jak dla mnie GSW ma w ogóle ostatnio dziwne ruchy kadrowe- poza podpisaniem Duranta reszta decyzji jest dość dziwna (no może poza Westem i Pachulią)- zamiast próbować podpisać wysokiego, młodego zawodnika, dobrego w obronie, w szczególności tzw. rim protectora, czekali nie wiem na co aż im wszystkich sprzątną sprzed nosa. A myślę, że część nawet młodych graczy mogłaby się skusić na niższe pieniądze na jeden sezon w zamian za grę o mistrzostwo (coś jak Biyombo w Toronto). Tak, wiem że próbowali zatrudnić Sandersa, który byłby świetnym „fitem”, ale nie podobało im się jego nastawienie- ok, rozumiem to, ale są tez inni gracze. I obawiam się, że będą tego żałować, bo small ball zabójczy, ale kto tam ma blokować? Ani West, ani Pachulia nigdy nie byli świetnymi blokującymi, nawet za młodu, a Green wszystkiego nie pokryje. Solidny rim protector jako back – up na centrze byłby bardzo potrzebny, ale która drużyna zgodzi się teraz takiego wytransferować i przede wszystkim, co by chciała w zamian?
Nie zauważyłem by Cavs mieli jakiegoś rim protectora a wygrali mistrza.
GSW zrobili świetny jeden ruch transferowy.
Po pierwsze osłabili największego rywala z ostatniego sezonu na Zachodzie – OKC – które przestało być ich rywalem.
Po drugie tym samym ruchem podpisali LeBron protectora ;)
Oczywiście Durant nie zatrzyma LeBrona defensywnie, ale on nie jest od tego. On jest od tego, by zapewnić masę łatwych punktów a jego nikt nie zatrzyma, w tym LeBron, bo nigdy się to LeBronowi w żadnym H2H meczu nie udało.
@Autor
Panie autor, ale Pan bluźnisz…
Lebron nigdy nie zatrzymał duranta w żadnym meczu?!
Może warto byłoby by zajrzeć do statystyk, a nie pisać takie bzdury. Otóż lebron w pojedynkach z durantem za każdym razem go MIAŻDŻY! 13-3 na korzyść lebrona… Chyba nic więcej pisać nie trzeba.
Ja nie piszę o osiągnięciach drużyn, bo nie porównuję akurat tego, jako że to zależy od siły składów i reszty drużny.
Ja piszę o pojedynkach bezpośrednich i indywidualnych występach LeBron-Durant.
Jest zatem 16 meczów, gdzie grali przeciwko sobie. Punktowo praktycznie nie odbiegają od siebie – Lebron średnia 28.6 – Durant 30.6, więc jakim sposobem twierdzisz, że LeBron zatrzymał akurat Duranta. Oczywiście możesz napisać, że OKC została zatrzymana, przegrała, ale nie możesz napisać, że zatrzymany w jakikolwiek sposób był KD.
KD tylko w dwóch meczach miał mniej, niż 25 pkt., czyli w jednym 24 pkt. przy 22 Lebrona a w drugim 13 przy 14 pkt. Lebrona.
Zatem ani przez chwilę nie można mówić, że Lebron powstrzymał, potrafi powstrzymać i kiedykolwiek powstrzymał indywidualne wyczyny KD. Lebron nie powstrzymał ofensywnie KD nawet, gdy ten był 20 letnim rookie a Lebron miał za sobą 5 lat grania w NBA.
Innymi słowy i równie dobrze mógłbyś napisać, że w połowie lat 80. ktoś zatrzymał Jordana, bo jego drużyna przegrywała i pomimo, że ten wrzucał po 30-40 pkt. w takim meczu. :D
W Spursach prawdziwa wymiana podkoszowych, ubyli: Diaw (Utah), West (Golden State), Duncan (emeryturka), a przyszli: Pau Gasol, Dedmon i teraz Lee.
Też jestem zadowolony z przyjścia Lee. Może pod sterami Popa chłop się odbuduje? Ważne, aby zdrowie dopisało, bo ostatnio było z tym kiepsko u niego.
Trochę martwię się o obronę pod koszem (szczególnie po odejściu Duncana) bo Aldridge, Gasol i Lee orłami w defensywie nie są.
Oby tylko Lee był zdrowy! Na początku swojej kariery był bardzo twardym graczem, z wcale nie taką złą obroną… ale kontuzje to zmieniły. Jest przesadnie ostrożny, nie jest już sobą. Dalej może dać drużynie regularnie 10 pkt i 10 zb wchodząc na 20 min z ławki, czyli mówiąc inaczej może być niezłym rolsem. Za takie pieniądze to Lee wcale nie jest ryzykiem.
Co do GSW jak można pisać o dziwnych ruchach transferowych GSW, gdy pozyskują chyba najlepszego dostępnego skrzydłowego ligi? Durant to bodaj najtrudniejszy do upilnowania na boisku skrzydłowy na świecie. Nie wiem jak będzie się układała gra przy tylu gwiazdach ale jeśli będzie dobrze, to Wojownicy mają najpotężniejszy atak w NBA. Pachulia i zmieniający go Varejao to bardzo rozsądne, budżetowe rozwiązanie… po co im grogi ofensywny center, gdy mają tyle ofensywy na skrzydle i obwodzie. A Pachulia to solidny, choć może bez polotu zawodnik, który może być 4 lub 5 opcją w zespole. Na pewno nie będzie takiego ryzyka, że się posypie jak Bogut). Wojownicy mają całkiem solidną obronę i nie potrzebują jednego rim proectora.
PG Curry (zmiennik Barbosa)
SG Thompson (zmiennik Livingston lub Rush)
SF/PF Durant (zmiennik Iguodala lub młody Looney)
PF/SF Green (zmiennik West lub młody Looney)
C Pachulia (zmiennik Varejao i rookie Jones)
Jak ktoś wcześniej słusznie napisał, GSW nie tylko pozyskali bardzo mocnego SF z niesamowitym rzutem na każdej pozycji, ale także osłabili swojego najtrudniejszego rywala na zachodzie.
Barbosa już poza GSW zmiennikiem Curry jest Livingston lub Clark.
Rusha też już nie ma.
Bardzo jestem ciekaw przyszłorocznych Spurs. Trudno przewidzieć jak to będzie wyglądało. Parker coraz starszy, obrona pod koszem kuleje, no ale mają przecież Khawi, Aldridge’a i Popa. Żaden wyniki między 50 a 60 zwycięstw mnie nie zdziwi.
PS Lee powoli jest już powoli na wylocie z ligi, przyzwoite post up i zbiórka już nie wystarczą w nowej NBA dla wysokiego.