Thompson nie chce zmieniać stylu gry po przyjściu Duranta

Klay Thompson o ostatecznej decyzji Kevina Duranta o dołączeniu do Golden State Warriors dowiedział się rano, kiedy to do jego pokoju z dobrą nowiną wpadł jego brat. Od tamtego czasu koszykarscy eksperci zastanawiają się, jak takie gwiazdy jak Durant, Thompson, Stephen Curry a nawet Draymond Green przeżyją razem na parkiecie z tylko jedną piłką do dyspozycji. Sam Thompson nie widzi takiego problemu.

kevin durant klay thompson

Niektórzy uważają, że Klay będzie musiał poświęcić swoje rzuty dla dobra zespołu. On jednak myśli zupełnie odwrotnie…

„Odczuwam to jako oznakę braku szacunku, że ludzie używają słowa 'poświęcenie’ w stosunku do mnie i w stosunku do nas. Wszyscy chcemy, żebyśmy dobrze sobie poradzili. Ale ja niczego nie będę poświęcał, ponieważ mój styl gry się nie zmieni. Cały czas będą zdobywał punkty, trafiał rzuty, wychodzić po zasłonach. Chcę wygrywać i chcę dobrze się bawić, za każdym razem kiedy będziemy grać.

… i wtóruje mu Kevin Durant:

„Chcemy, żeby Klay pozostał Klayem. Nie chcemy żeby się zmieniał. To sama sytuacja meczowa będzie dyktowała, od kogo będą pochodzić nasze rzuty. Jednego razu ja mogę mieć 12 rzutów, Klay 8 albo 9, a Steph 25. A następnej nocy będzie zupełnie odwrotnie.”

Trzeba przyznać, że brzmi to nawet logicznie, natomiast z drugiej strony, Kevin Durant nie będzie jeden do jednego odwzorowaniem stylu gry Harrisona Barnesa. I nie chodzi o to, że nie potrafi robić tego co jego poprzednik – on po prostu umie robić dużo, dużo więcej i marnowanie takiego potencjału na pewno nie leży w gestii Steve’a Kerra.

Gra Golden State Warriors będzie zatem musiała się zmienić. Barnes operował głównie jako gracz stojący na linii rzutów za trzy punkty, czekający na piłkę by móc oddać rzut w sytuacji catch-and-shoot, albo jako ścinający do kosza. Gra Duranta w Thunder w ubiegłym sezonie była rzecz jasna zgoła odmienna, wymuszana także przez zupełnie inny system grania. Aż 43.4% z jego rzutów oddawanych było po pull-upach (u Barnesa zaledwie 21.6% takich rzutów), a tylko 25.9% z catch-and-shoot (Barnes – 39.7%).

W systemie Golden State Warriors, liczba rzutów Duranta zaraz po złapaniu piłki powinna się powiększyć. Głównie ze względu na obecność Draymonda Greena, który operując jako point-forward będzie w stanie rozgrywać akcje pick-and-pop z Durantem na szczycie, a jeśli w obu rogach będą stać Curry i Thompson, nikt nie zdecyduje się na pomoc w obronie. Warriors nie powinni jednak rzecz jasna ograniczać roli Duranta do gry pick-and-pop.

Pierwszą sprawą będą izolacje, w których Durant wyspecjalizował się grając jeszcze w Oklahoma City Thunder. W systemie Kerra będzie ich rzecz jasna dużo mniej, ale pod koniec zegara 24 sekund, nie będzie to już takie oczywiste, że piłka powędruje w ręce Stephena Curry’ego. Drugą, zdecydowanie bardziej intrygującą częścią ofensywy Duranta będzie jednak gra tyłem do kosza. Przez ostatnie dwa lata, Warriors nie posiadali zawodnika, który dysponował w grze w post-up aż takim arsenałem jak Durant. Draymond Green oraz Harrison Barnes dostawali czasem piłki na „blocku”, natomiast praktycznie zawsze z myślą o oddaniu ją na obwód.

Z Durantem w post-up zamiast Barnesa, niebezpieczeństwo dla przeciwnych drużyn wzrasta niemal nie do pomyślenia. Durant rzadko dostawał desygnowane specjalnie akcje tyłem do kosza w Thunder, natomiast kiedy dostawał piłkę w post, był zabójczo skuteczny – fantastyczne 61% skuteczności w grze tyłem do kosza, 1.23 punktu na posiadanie. Czy w Warriors będzie dostawał więcej szans na taką grę niż w Thunder? Wątpliwe, choć jeśli będzie grał tyłem do kosza, to Warriors powinni uzyskać z tego jeszcze więcej niż Thunder, ponieważ w przypadku podwojeń reszta graczy (szczególnie w ustawieniu small-ballowym Curry – Thompson – Iguodala – Durant – Green), sieje większe spustoszenie z dystansu i jeszcze lepiej dzieli się piłką w poszukiwaniu najlepszego rzutu.

Co to oznacza dla Thompsona? Nie będzie cierpiał. Pozyskanie Duranta otwiera przed Warriors jeszcze większe możliwości ofensywne, a co za tym idzie, jeszcze więcej miejsca na parkiecie dla superstrzelców. Oczywiście, jego statystyki mogą ulec obniżeniu, tak samo jak i Stephena Curry’ego, natomiast nie będzie to oznaczało zmiany jego stylu gry. Ruch bez piłki po zasłonach, sytuacje catch-and-shoot (prawie połowa, bo aż 49.3% jego prób z gry to właśnie takie sytuacje), a także szukanie idealnej pozycji do oddania rzutu jest tym, co Thompson umie robić najlepiej i do czego nas przyzwyczaił. Dodając do tego całkiem niezłą postawę defensywną w jego wykonaniu, można zapomnieć o stwierdzeniu, że będzie przeszkadzał tej drużynie swoim stylem gry.

Komentarze do wpisu: “Thompson nie chce zmieniać stylu gry po przyjściu Duranta

  1. Nie wiem jak gracz klasy Thompsona mógłby przeszkadzać jakiejkolwiek drużynie.GSW będą mieli niesamowitą siłę ofensywną, aż strach pomyśleć.

  2. Myślę, że Kerr będzie b. często rotował „wielka trójką”. Przecież nie muszą grać wszyscy razem przez 30 minut. W zależności od sytuacji najczęściej będzie KD z SC lub KD z KT.

    1. Nie zgodzę się.
      Skoro wg WOYa Chicagowska 3 musi grac razem to i ta będzie tak grać. :-p

    2. @GPR , tekst nie jest o Chicago a Twój skrót myślowy może wyjaśnisz ? Trener Bulls to Hoiberg a nie Kerr :-)

  3. Ekipa w której czterech gości stać na to aby co mecz notować średnio ponad 20 pkt…..
    Oby to wypaliło.

  4. Thompson jest typowym graczem catch and shoot, więc akurat z nim nie ma żadnego problemu w kontekście tego, że musi posiadać piłkę w rękach. To nie Harden ;)
    Można wręcz powiedzieć, że Thompson jest jednym z najlepszych graczy catch and shoot jakich widziałem w NBA.
    Thompson rzuca przede wszystkim po wyjściach po zasłonach lub z czystych pozycji wypracowanych przez resztę drużyny, w tym w dużym stopniu za 3. Z Durantem w składzie takich okazji do rzutów powinien mieć nawet więcej, bo Durant naturalnie będzie skupiał na sobie obrońców przeciwników.
    O wiele ciekawsze jest dla mnie czy nie zmieni się nieco gra Curry, czyli będzie on grał nadal na zasłonach, ale znacznie rzadziej będzie grał wejścia na kosz. Z Durantem z dziecinną łatwością można grać pick-and-roll – gdy nie jest się Westbrookiem ;) Jednocześnie Curry może mieć nieco więcej czystych pozycji do oddawania rzutów na obwodzie, bo Durant szczególnie wchodzą na kosz będzie skupiał na sobie obronę.

Comments are closed.