Serbia 75-76 Francja
Przez większość czwartej kwarty, Tony Parker siedział na ławce rezerwowych i patrzył na to, jak Serbowie powiększają swoją przewagę, nawet do siedmiu punktów. Wszedł na boisko na 3 i pół minuty przed końcem, od stanu 75-70 Francuzi zdobyli ostatnie 6 punktów spotkania, a sam Parker trafił rzut z półdystansu na 31 sekund przed końcem na wagę zwycięstwa Trójkolorowych. Potem jeszcze Francuzi popełnili jeszcze dużą gafę. Nando De Colo po przechwycie piłki, zamiast przetrzymać ją do końca spotkania, rzucił niecelny alley-oop i dał szansę Serbom na wygranie meczu, jednak buzzer-beater Bogdana Bogdanovicia był niecelny.
Serbia:
M. Raduljica – 16 pkt, 7/9 FG
M. Teodosić – 10 pkt, 9 ast, 3/12 FG
B. Bogdanović – 10 pkt, 4 zb, 3/4 3PT
Francja:
N. De Colo – 22 pkt
J. Lauvergne – 12 pkt
N. Batum – 11 pkt
B. Diaw – 11 pkt, 9 zb
Australia 88-98 USA
Australijczycy postawili niesamowicie trudne warunki faworytom turnieju od samego początku spotkania. Carmelo Anthony zdobył aż 14 punktów w pierwszej kwarcie, wchodząc tym samym na pierwsze miejsce na liście strzelców w olimpijskiej reprezentacji Stanów Zjednoczonych, jednak Amerykanie nie potrafili zdominować świetnie grających Boomers. W pierwszej połowie, Patty Mills i Andrew Bogut byli razem 11/13 z gry (28 punktów), Matthew Dellavedova miał 9 asyst, a Australijczycy prowadzili do przerwy 5 punktami.
W drugiej połowie reprezentanci USA wzięli się jednak do roboty, zaliczyli szybki run 9-0 i wydawało się, że są na prostej drodze do zwycięstwa. Nic bardziej mylnego. Australijczycy rzucili się w szybką pogoń i w czwartą kwartę wchodzili z 3 punktami straty. W ostatniej odsłonie królowali jednak dwaj zawodnicy – Kyrie Irving i Carmelo Anthony. Zdobyli oni 26 z 28 punktów USA w czwartej kwarcie i Amerykanom udało się uciec ze zwycięstwem.
Australia:
P. Mills – 30 pkt, 11/22 FG
A. Bogut – 15 pkt, 7/9 FG
D. Andersen – 13 pkt, 5 zb, 4 TO, 5/6 FG
M. Dellavedova – 11 pkt, 11 ast, 6 zb, 4 TO
USA:
C. Anthony – 31 pkt, 8 zb, 9/15 3PT
K. Irving – 19 pkt, 5 ast
K. Durant – 14 pkt, 5 zb, 4/16 FG
Wenezuela 72-68 Chiny
Mistrzowie Ameryk bardzo szybko zaczęli spotkanie, wypracowując sobie 15-punktowe prowadzenie w pierwszej kwarcie. Od tamtego czasu Chińczycy starali się ich gonić i w ostatniej kwarcie mecz był już bardzo wyrównany. Na 38 sekund przed końcem inicjatywę przejął jednak Nestor Colmenares, który najpierw wymusił stratę Azjatów, a potem trafił trójkę nad Yi Jianlianem, która dała im 4-punktową przewagę na 16 sekund przed końcem. Potem jeszcze sfaulował Zhou Penga przy rzucie za trzy punkty, ale na jego szczęście piłka nie wpadła do kosza, przez co Chińczycy nie mieli szansy na akcję 3+1.
Wenezuela:
N. Colmenares – 16 pkt, 5 zb, 4 ast, 8/11 FG
G. Vargas – 13 pkt, 5 ast
J. Vargas – 10 pkt, 4 ast
Chiny:
Y. Jianlian – 18 pkt, 10 zb
G. Ailun – 17 pkt
Z. Qi – 11 pkt, 4/5 FG
za to KD rozegral super spotkanie hehe
Wenezuela mistrzami Ameryk? to USA nie startowali w tych zawodach czy wysłali studentów?
Australia grała naprawdę świetne zawody. Załatwił ich jeden run na początku 3 kwarty jak nagle przestali trafiać proste lay-upy. Ale warunki postawili twarde. Szczerze mówiąc, to ich gra mi się bardziej podobała od Team USA
Nie Nando De Colo tylko Batum niecelnie podał na alley-oop w końcówce meczu.
Sry miało być rzucił.