Josh Richardson kontuzjowany
Na piątkowym treningu Miami Heat Josh Richardson częściowo zerwał więzadła piszczelowe poboczne w prawym kolanie i przez jakiś czas będzie wyłączony z gry. Dokładny czas jego rekonwalescencji będzie zależał od tego jak będzie przebiegać rehabilitacja. W drugiej części zeszłego sezonu Richardson wyrósł na bardzo ważną część rotacji Erika Spoelstry i miał w trakcie obozu przygotowawczego powalczyć o miejsce w pierwszej piątce na miejsce Dwyane’a Wade’a.
[źródło: Shams Charania/The Vertical]
Shumpert aresztowany miesiąc temu
10. sierpnia tego roku, samochód Imana Shumperta został zatrzymany przez policję niedaleko Atlanty w podejrzeniu o jazdę pod wpływem alkoholu. Jak się okazało, Shumpert nie był pijany, za to przyznał się do palenia marihuany i znaleziono u niego także jej śladowe ilości. Świeżo upieczony mistrz NBA podpisał zeszłego roku czteroletni kontrakt warty 40 milionów dolarów.
[źródło: Jason Lloyd/Akron Beacon Journal]
No to niech go teraz zawieszą (Shumperta) najlepiej do końca sezonu, albo na zawsze jak Larrego Sandersa.
Za co ?? Za palenie zielska ?? hahahaha
@Marek nie za „palenie zielska” tylko za to że ma kontrakt na 40 milionów a jeździ pod wpływem samochodem, daje zły przykład młodym fanom (w USA przykłada się do tego sporą wagę) i nie spełnia kryteriów profesjonalnego sportowca, akurat tam w Ameryce na jego miejsce pewnie czekają setki innych. Wiem, wiem to poniekąd norma w tym środowisku ale jak już ktoś dostaje taką szansę to niech nie zachowuje się jak zwyczajny menel. Lubię Shumperta jako zawodnika ale jakieś solidne zawieszenie by się przydało. Poszaleć sobie mogą na emeryturze która dla zdecydowanej większości kończy się przed 40-stką więc odrobina wstrzemięźliwości nie powinna zaszkodzić
@mrph – wydaje mi się że wyraziłem swoją opinię jasno, jazda pod wpływem, to że coś jest powszechne w danym środowisku nie znaczy że jest dobre, zawieszenie powinno być i to nie koniecznie ze strony władz ligi tylko ze strony klubu żeby utemperować delikwenta, skoro go zatrzymali podejrzewając jazdę pod wpływem to chyba sprawiał jakieś tam zagrożenie, takie jest moje zdanie, a sprawa i tak się jakoś tam rozejdzie po kościach, przypuszczam że nie takie akcje uchodziły zawodnikom, tylko jak mam teraz rozumieć ostre reakcje na zamiłowanie Lawsona do alkoholu? Zawsze mi się przypomina historia Vina Bakera (zapewne starsi pamiętają, świetny zawodnik Bucks), widzieliście go kiedyś? Bo ja widziałem przy okazji jakiegoś meczu na widowni, taki troszkę wrak człowieka który wcześnie skończył karierę z powodu używek, może wtedy też za bardzo przymykano oko na takie akcje. Pierwszy z brzegu artykuł na prędce wynaleziony po wpisaniu „Shawn Kemp drugs” – http://www.complex.com/sports/2013/09/sports-careers-ruined-drugs-alcohol/
@POP 100% Racji!!! Za taki hajs to nawet alko nie powinni tykac☺. Elliot to bardzo ale to bardzo mila i pozytywna osoba. Nie tylko swietny i lojalny zawodnik ale i niezwykla osobowosc. Mialem szczescie Go poznac i wiem ze lubisz tego gracza i szczerze powiem Tobie POP personalnie to klasa czlowiek☺. Pozdrawiam
Kara za jazdę pod wpływem (czy to alkoholu, czy innych używek) – kara jak najbardziej, choć nie bardzo rozumiem, czemu do końca sezonu? Ileż było afer związanych z pijanymi sportowcami za kółkiem? Nigdy nie kończyło się to karami tak surowymi.
@Mike40, @pop
Dlaczego według Was sportowiec nie ma prawa, w czasie wolnym, np. wieczorem, zapalić jointa czy napić się piwa? Dlaczego przez 10-15 lat swojej kariery odmawiacie im czegoś, co zapewne pozwala im się zrelaksować, zapomnieć przez chwilę o presji i stresie związanym z byciem profesjonalnym zawodnikiem?
Oni wciąż jeszcze mają wakacje, jeśli tylko będą pamiętać o tym, by po używkach zachowywać się odpowiedzialnie (przykładowo nie wsiadać za kółko), nie powinno się ich za to piętnować.
@pop
Mnie również wydaje się, że wyraziłem się jasno :)
Za jazdę pod wpływem należy karać, bez względu na to kto siedzi za kółkiem, Jan Kowalski, znany koszykarz czy królowa Elżbieta.
Ale już pisanie o wyniszczaniu się używkami w kontekście marihuany, jest po prostu grubą przesadą.
E tam ;-) sorry może to trochę ostro zabrzmiało, jestem kapkę cięty na przesadnych imprezowiczów ;-D a czułem się zobowiązany do strzelenia jakimś argumentem, ja bym mu zasądził tak z 15 meczy poza składem i jakieś drobne grzywny na cele społeczne… niestety na razie nie wbiłem się do władz NBA ;-)
@pop
Peace :)