Podczas gierki treningowej Philadelphii 76ers na obozie przygotowawczym zespołu na Uniwersytecie Stockton Ben Simmons (wydawało się) skręcił prawą kostkę i na wszelki wypadek wykonano dodatkowe badania, które wykazały niestety poważniejszy uraz. Simmons doznał dokładnie takiego samego urazu, o jakim informowaliśmy wczoraj w przypadku Camerona Payne’a. Simmons złamał jedną z kości śródstopia i nie wiadomo kiedy wróci do aktywności koszykarskiej.
AKTUALIZACJA 1.10, 23:49
Ben Simmons przejdzie niedługo operację na swojej kontuzjowanej stopie i według ESPN ma pauzować przez około 3 miesiące. Oznacza to, że w najlepszym wypadku zobaczymy go w grze pod koniec grudnia.
O urazie pierwszego wyboru draftu 2016 jako pierwszy poinformował Bob Cooney z Daily News:
Ben Simmons has fracture in his right foot. Further details coming.
— Bob Cooney (@BobCooney76) 30 września 2016
Simmons miał już problemy z urazami w trakcie swojej kariery uniwersyteckiej, kiedy opuścił na początku sezonu trochę czasu z powodu kontuzji kostki. W tegorocznej lidze letniej w jednym ze spotkań skrzydłowy Sixers zszedł przedwcześnie z parkietu przez skurcze w obu nogach.
Kontuzja oznacza mniej więcej tyle, że Simmons nie będzie mógł w trakcie najbliższych kilku tygodni wychodzić na parkiet, a nie wiadomo kiedy będzie gotowy do gry. Będzie to prawdopodobnie zależało od tego, czy uraz będzie wymagał dodatkowych operacji i jak szybko będzie przebiegała rehabilitacja.
Po raz kolejny Sixers nie mają szczęścia do zdrowia swoich debiutantów. Zarówno Nerlens Noel, jak i Joel Embiid z przyczyn zdrowotnych musieli opóźnić swoje początki z NBA – Noel o jeden sezon, Embiid aż o dwa. Do tego w ubiegłym sezonie Jahlil Okafor opuścił końcówkę sezonu z powodu urazu kolana.
Simmons był zdecydowanym faworytem do pierwszej piątki na pozycji numer trzy lub cztery (zależało to od pomysłu Bretta Browna). Teraz jego minuty przejmą prawdopodobnie głównie Robert Covington – który będzie raczej pewny swojego miejsca w wyjściowym składzie Philadelphii – oraz inny debiutant, Dario Sarić.
Organizacji mi nie żal, zeszmacili siebie i swoich fanów przez tyle lat tankowania i nie zasługują na grę w NBA.
Chłopaka żal bardzo z kolei. Oby wrócił do zdrowia szybko.
Żałowałem, że nie trafił do LAL … parę meczy PHI też muszę obejrzeć z jego udziałem, zobaczymy co z niego będzie jak się wykuruje.
Czyli 76’s z przytupem rozpoczynają nowy sezon, teraz tylko czekać który następny, obstawiam Noela…
Skoro tak to ja Embilda