Telegram: Byki odnoszą czwarte zwycięstwo z rzędu, triple-double Hardena

james harden

Washington Wizards 119-112 New York Knicks

Washington Wizards odnieśli trzecie zwycięstwo w bieżących rozgrywkach, pokonując New York Knicks w hali Verizon Center. Po pierwszej połowie gospodarze prowadzili 62-52, zaś pod koniec trzeciej kwarty – za sprawą trafienia Markieffa Morrisa – ich przewaga wzrosła do dwudziestu siedmiu oczek. W finałowej odsłonie, od stanu 108-82, nowojorczycy zdołali rzucić dwanaście punktów z rzędu i mieli realne szanse na nawiązanie walki z drużyną ze stolicy. Jednak w kluczowych momentach nie zawiódł lider Czarodziei – John Wall, który najpierw z impetem wtargnął pod kosz rywali i zdobył punkty z pola trzech sekund, następnie celnie przymierzył z półdystansu, a pod koniec wykorzystał wszystkie cztery próby z linii rzutów wolnych. Wizards imponowali skutecznością (54.3%, 15/25 3PT), uzyskali 21 oczek po szybkich kontrach oraz zdobyli więcej punktów z pomalowanego 44-34.

wizards

knicks

 

Miami Heat 96-73 Milwaukee Bucks

Fatalną passę sześciu porażek z rzędu przerwali koszykarze Miami Heat, ogrywając na własnym parkiecie Milwaukee Bucks. Goście już w premierowej odsłonie zaliczyli run 20-6, ale zawodnicy Heat szybko zniwelowali ich przewagę. Po celnym rzucie z półdystansu Diona Waitersa tuż przed przerwą na tablicy świetlnej widniał remis po 48. W trzeciej kwarcie runem 13-4 odpłacili gospodarze, obejmując w tym fragmencie gry bezpieczne prowadzenie 65-54 po celnej trójce Josha Richardsona. Gospodarze wygrali ostatnią ćwiartkę 29-11, przechylając tym samym szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Heat zdominowali strefę podkoszową, wygrywając walkę o zbiórki 59-48 i osiągając zdecydowanie więcej oczek z pomalowanego 54-34. Ponadto wymusili na rywalach 15 strat piłki, po których zdobyli 23 punkty.

heat

bucks

 

Houston Rockets 126-109 Portland Trail Blazers

Houston Rockets pokonali na własnym parkiecie Portland Trail Blazers, odnosząc siódme zwycięstwo w tym sezonie. Ojcem sukcesu drużyny z Teksasu został – jakżeby inaczej – James Harden, który osiągnął trzecie triple-double w bieżących rozgrywkach (26pkt, 14ast, 12zb). W pierwszej kwarcie gospodarze wypracowali sobie nawet piętnastopunktową przewagę po celnej trójce Erica Gordona, ale Blazers zdołali zniwelować straty i wynik do przerwy brzmiał po 62. Decydująca o losach rywalizacji była trzecia partia, wygrana przez Rakiety 38-21. Koszykarze z Houston nie roztrwonili prowadzenia i spokojnie kontrolowali przebieg wydarzeń do końca spotkania. Rockets okazali się lepsi w strefie podkoszowej, gdzie wygrali w zbiórkach 54-41 i zdobyli nieznacznie więcej punktów z pomalowanego 56-48. Dodatkowo uzyskali 25 oczek po szybkich kontrach.

rockets

blazers

 

Minnesota Timberwolves 110-86 Philadelphia 76ers

Czwarte zwycięstwo w bieżącej kampanii zanotowali zawodnicy Minnesoty Timberwolves, pokonując u siebie Philadelphię 76ers. Mecz zakończył się dla gości szybciej niż się zaczął, bowiem już po pierwszej połowie wynik brzmiał 61-33 na korzyść Wolves. Gospodarze tak ogromnej przewagi nie mogli wypuścić z rąk, choćby chcieli i nie wiadomo jak się o to starali. Głównymi bohaterami miejscowych było trio Andrew Wiggins (35pkt, 10zb), Karl-Anthony Towns (25pkt, 10zb) oraz Gorgui Dieng (12pkt, 10zb). Wolves uzyskali więcej punktów z pomalowanego 56-40 i – przede wszystkim – wymusili na rywalach 17 strat piłki, po których zdobyli 21 oczek. Dla Sixers była to już dwudziesta pierwsza porażka z rzędu na wyjeździe, biorąc pod uwagę również poprzednie rozgrywki.

timberwolves

sixers

 

Utah Jazz 77-85 Chicago Bulls

Chicago Bulls pokonali Utah Jazz, odnosząc tym samym czwarte zwycięstwo z rzędu. W pierwszej połowie gospodarze zatrzymali Byki na słabiutkiej skuteczności (zaledwie 28.8% z gry) dzięki czemu prowadzili do przerwy 43-41. Na początku trzeciej i czwartej kwarty goście zaliczyli runy 9-0, wypracowując sobie nawet siedemnastopunktową przewagę. Jazz zdołali się zbliżyć do ekipy z Illinois po szalonej trójce Dante Exuma na niespełna trzy minuty przed upływem regulaminowego czasu gry, a wynik brzmiał 80-75. Następnie trafieniami z półdystansu odpowiedzieli Dwyane Wade i Jimmy Butler, czym przypieczętowali końcowy sukces drużyny z Wietrznego Miasta. Ogromną rolę w ostatnich fragmentach rywalizacji odegrał Taj Gibson, który świetnie zablokował próbę za trzy Rodneya Hooda i posłał dalekie podanie do Butlera. Tryumf jak najbardziej zasłużony. Brawo Bulls!

jazz

bulls

 

Komentarze do wpisu: “Telegram: Byki odnoszą czwarte zwycięstwo z rzędu, triple-double Hardena

  1. Naprawdę podobają mi sie te telegramy. Są fajne opisy meczów z nawiązaniem do statystyk sezonowych i jakby ktoś chciał sie zagłębić w staty zawodników.
    Brakuje jedynie ogólnych stat meczowych tzn ilości zbiórek, strat drużynowych czy % skuteczności. Natomiast punkty ławki, z pomalowanego z kontr, najwyższa przewaga czy „lead changes” można wkomponować w tekst jeśli są ważne. Jest naprawdę ok

  2. ps. Do tej pory kurczowo trzymałem sie oficjalnej strony NBA ale po zmianach sprzed kilku dni dałem sobie z nią spokój. Dzięki temu znalazłem fajną polską stronę: boxscore Prosta i przejrzysta. Naprawdę polecam!

  3. Możesz dać linka do tej strony? Bo od tego Nba.com juz oczy bolą nawet po tych ostatnich zmianach. Pewnie im drastycznie spadła liczba odwiedzin

    1. nie moge bo jest zakaz. Dopisz na końcu kropkę z domeną PL i bedzie git.

Comments are closed.