Po dwóch tygodniach przerwy wracamy z Power Rankingiem. Przez tak długi czas wydaje się, że w NBA wiele się zmieniło. Sprawdźmy więc jak rozkładają się siły w najlepszej lidze świata po blisko miesiącu od startu rozgrywek. Kto zaskoczył, a kto rozczarował?
1. Cleveland Cavaliers
Bilans: 10-2
Ostatnio w Rankingu: #1
Potrafili wygrać przeciwko Hornets grając czwartą kwartę jedynie LeBronem Jamesem i czwórką rezerwowych, którzy wcześniej razem na parkiecie w tym sezonie nawet nie grali. Zaraz później poradzili sobie też z Toronto Raptors i zamknęli szalejącego DeMara DeRozana na 26 punktów i 10-27 z gry. Ich jedyna poważna porażka to ta z Atlanta Hawks, gdzie jednak rzucali na 37% z gry, co się drugi raz już nie zdarzy. Nie liczę przegranego meczu z Pacers, gdzie nie zagrał LeBron James. Cleveland Cavaliers to maszyna, którą ciężko zatrzymać i są w tym sezonie wciąż najlepsi.
2. Los Angeles Clippers
Bilans: 11-2
Ostatnio w Rankingu: #4
Zaliczyli już 7-meczową serię zwycięstw, którą przerwali… Oczywiście Memphis Grizzlies. Clippers mogą zakończyć ten sezon 79-2, ale jeśli w pierwszej rundzie trafią na Grizzlies to nie będą faworytem. To, co jednak zachwyca w Clippers to chemia i chęć zwycięstwa. Drużyna Doca Riversa wygląda jak na misji i to naprawdę może być rok, w którym wreszcie przejdą drugą rundę. Zwłaszcza, jeśli ma się w swoich szeregach Chrisa Paula, który robi takie rzeczy:
Chris Paul is really, really, really good. Via @bball_ref https://t.co/85WSRELigK pic.twitter.com/jS8MdWU43l
— Joe Lindell (@joelindell) November 16, 2016
3. Golden State Warriors
Bilans: 10-2
Ostatnio w Rankingu: #5
Widać, że Warriors weszli już w swój rytm i znaleźli sposób, aby wspólnie w nowym wydaniu wygrywać spotkania. Wciąż mają duuuże problemy w obronie, ale ich potencjał w ataku wprost zmiata rywali z parkietu. Niewiarygodne, że przy takim towarzystwie Stephen Curry wciąż potrafi zdobywać tyle punktów, bo od kilku spotkań jego średnia nie schodzi poniżej 30 „oczek” na mecz. Wcale nie gorzej radzi sobie z tym też Kevin Durant i Klay Thompson, który od kilku dni wraca do swojej formy strzeleckiej z tamtego sezonu. Możemy już przyzwyczaić się do seryjnych wygranych Warriors, którzy najtrudniejsze dni mają za sobą.
4. San Antonio Spurs
Bilans: 10-3
Ostatnio w Rankingu: #2
Spurs zastrzegą numer Tima Duncana 18. grudnia. I to co jest najpiękniejsze w tej organizacji, to, że nawet bez swojego „Big Fundamental” potrafią nadal grać i być po prostu Spurs. Krok po kroku, solidnie i bez większego rozgłosu robią swoje, wygrywają i czekają na Playoffs. Czy to już czas, kiedy mogę wyjawić swoją miłość do Gregga Popovicha i koszuli Timmy’ego?
5. Atlanta Hawks
Bilans: 9-3
Ostatnio w Rankingu: #11
6-meczowa seria zwycięstw została przerwana przez Charlotte Hornets, ale Jastrzębie wyglądają w ostatnich dniach jak jedna z najbardziej solidnych drużyn ligi. Bardzo dobry okres gry ma za sobą Dennis Schroder, a przy tym wszystkim swoje jak zwykle robi Paul Millsap. Cieszy również Dwight Howard w najlepszej formie od kilku lat. Powinien jednak bardziej kontrolować swoje emocje, bo jego łokieć skierowany w stronę twarzy Cody’ego Zellera kosztowało Hawks cenne zwycięstwo. To, co jednak w Hawks może się podobać najbardziej to całkiem długa ławka i zawodnicy, którzy uzupełniają się nawzajem.
6. Toronto Raptors
Bilans: 8-4
Ostatnio w Rankingu: #3
DeMar DeRozan nie przestaje zadziwiać. Tylko dwa razy w tym sezonie zszedł z granicy +30 zdobywanych punktów i co ciekawe, za każdym razem Raptors wówczas przegrali. DeRozan lideruje w wyścigu po koronę króla strzelców NBA i prowadzi przy tym swój zespół po wysoki bilans przed Playoffs. Jest mnóstwo statystyk i ciekawostek, które stawiają DeMara w takim towarzystwie jak Michael Jordan, Kobe Bryant, Allen Iverson czy Stephen Curry. Raptors wygrali w tym sezonie niemalże wszystko co mogli – ich jedyne porażki to 2x Cavs, Warriors i wpadka z Kings. Wygrywać już potrafią, teraz czas pokazać, że mogą to też robić przeciwko najlepszym w lidze.
7. Charlotte Hornets
Bilans: 8-3
Ostatnio w Rankingu: #7
Kemba Walker is ballin’! To aktualnie najlepszy rozgrywający w Konferencji Wschodniej i jest prawdziwym liderem Charlotte Hornets. Szerszenie spisują się w tym roku nadzwyczajnie dobrze i nie uchylają się od twardej gry w meczach na szczycie. Przegrali co prawda mecz Toronto Raptors u siebie, ale wyglądali w nim naprawdę dobrze. Zaraz później postawili twarde warunki w ostatecznie przegranym meczu w Cleveland. Ich ciężka praca została już jednak doceniona w rywalizacji z Hawks, których pokonali i przerwali ich 6-meczową serię zwycięstw.
8. Chicago Bulls
Bilans: 8-4
Ostatnio w Rankingu: #8
To wciąż największa niespodzianka tego sezonu, w mojej opinii. Nie spodziewałem się, że będą w stanie wygrywać tyle spotkań i być na tak wysokim miejscu. Podoba mi się w nich to, że potrafią wygrywać w różnym stylu, na różne sposoby. Nikt bowiem nie powie, że mecz z Jazz był ładny, a Bulls wyglądali w nim jak dobra drużyna. Wygrali jednak to spotkanie, a to cechuje właśnie solidne i doświadczone drużyny, które potrafią znaleźć wiele sposobów na wygrywanie. Co jednak niepokojące – Chicago wyglądają znacznie lepiej bez Rajona Rondo na parkiecie, który zabija flow w grze Byków. I to ciężkie zadanie i wyzwanie dla Freda Hoiberga.
9. Oklahoma City Thunder
Bilans: 8-5
Ostatnio w Rankingu: #6
Czwarte triple-double w 13 meczach Russella Westbrooka. Niesamowita liczba, a ja mam pod tym względem mały niedosyt, bo sądziłem, że stać go na więcej. I to w zasadzie tylko mówi o tym, jak ogromne oczekiwania względem Westbrooka są w Oklahoma City. I trzeba przyznać, że pod względem wyników Westbrook i Thunder utarli nosa wielu krytykom tego zespołu. Utrzymują się w top4 Zachodu, mimo, że mają za sobą ogromny dołek (4 porażki z rzędu). Przed nimi teraz wyjątkowo luźny terminarz i powinni utrzymać się bardzo wysoko w stawce.
10. Houston Rockets
Bilans: 7-5
Ostatnio w Rankingu: #9
Utrzymują się wysoko w Power Rankingu, jak i w tabeli Konferencji Zachodniej. Mike D’Antoni udowadnia, że w NBA niekoniecznie trzeba potrafić bronić, jeśli chce wygrywać się mecze. Albo po prostu potrzebujesz tylko Jamesa Hardena. Rozgrywający Houston, bo tak go już trzeba nazywać, potrzebuje tylko trzech kwart aby zapisać na swoim koncie triple-double i jest chyba najlepszym zawodnikiem w tym sezonie. Zwłaszcza, jeśli chcemy patrzeć na to mocno statystycznym okiem. Do gry po kontuzji wrócił już Pat Beverley, który doda u boku Hardena trochę defensywnego nastawienia i, kto wie, może Rockets są 'for real’.
11. Utah Jazz
Bilans: 7-6
Ostatnio w Rankingu: #14
Fantastyczna obrona i przeciętny atak. To powinno się jednak powoli zmieniać, bo do lepszej dyspozycji rzutowej powoli dochodzi Gordon Hayward po kontuzji. Jazz nie spuszczają z tonu nawet bez George’a Hilla, który na początku sezonu był najlepszym zawodnikiem drużyny. Utah będą w tym roku naprawdę wysoko. Są bardzo mocni, a nie widzieliśmy ich jeszcze w pełni sił.
12. Memphis Grizzlies
Bilans: 7-5
Ostatnio w Rankingu: #16
Gdy Mike Conley dostawał swój maksymalny kontrakt to było o nim głośno, a krzyków i wrzasków o tym, że rozgrywający Grizzlies na taką kasę nie zasługuje nadchodziły z każdej strony. Jednak gdy w ostatnich meczach pokazuje się z wyjątkowo mocnej strony to nikt nawet o nim nie wspomniał, to przykre. Chociaż jeśli wciąć pod uwagę, że Marc Gasol zamienił się w Conora McGregora – to o czym innym pisać, jak nie właśnie o tym?
I want to apologize…. TO ABSOLUTELY NOBODY!#GrindCity pic.twitter.com/JN6p8YdV0G
— Marc Gasol (@MarcGasol) November 17, 2016
13. Los Angeles Lakers
Bilans: 7-6
Ostatnio w Rankingu: #15
Wciąż zachwycają swoją grą, mają swoje wesołe ShowTime, a Luke Walton to najlepszy młody trener w lidze. Widać jaki ogromny skok zrobiła ta drużyna jeśli chodzi o „koszykarskie IQ” i dyscyplinę w swojej grze. Mają swoje problemy w obronie, ale ich atak to nadrabia. Co ciekawe, dwóch z trzech najlepszych punktujących Lakers to rezerwowi. I nie zdziwię się jeśli o nagrodę dla Rezerwowego Roku powalczy dwójka – Jordan Clarkson i Lou Williams. Byłbym głupi, gdybym nie wspomniał o poziomie jaki reprezentuje w tym roku Julius Randle, który przypomina Draymonda Greena w blasku purpury i złota.
14. Boston Celtics
Bilans: 6-6
Ostatnio w Rankingu: #10
Przeciętni, ale czego można od nich oczekiwać jeśli praktycznie cały sezon radzą sobie bez Ala Horforda i Jae Crowdera. Brad Stevens stara się trzymać swój zespół w czołówce Wschodu, ale zwyczajnie brakuje mu jakości aby powalczyć o wyższe lokaty. Kampania 2016/17 Celtics kręci się jak na razie wokół zdrowia kluczowych graczy.
15. Detroit Pistons
Bilans: 6-7
Ostatnio w Rankingu: #12
Mimo, że nie grają tego co może wszyscy od nich oczekujemy, a ich mecze nie są najpiękniejsze, to wykonują swoje zadanie. Oczekiwanie na Reggiego Jacksona wciąż trwa, a oni krok po kroku umacniają się w najlepszej ósemce Wschodu i wydaje się, że tego właśnie póki co potrzebują. Charakteryzują się dobrą obroną, a wraz z powrotem ich rozgrywającego powinna wrócić też ofensywa.
16. Portland Trail Blazers
Bilans: 7-7
Ostatnio w Rankingu: #13
Są w dużym dołku. Po raz pierwszy od kilkunastu miesięcy muszą radzić sobie z kontuzjami w swojej drużynie, gdyż z gry wypadł Al-Farouq Aminu. Aminu był ich 3-4 najlepszym zawodnikiem w tym roku i najlepszym obrońcą na skrzydłowych. Bez niego przegrali już 3 mecze z rzędu, a Damian Lillard jasno stwierdza, że w ostatnich dniach po prostu ssą. To z czym jednak mają ogromne problemy to obrona, która nie potrafi zatrzymać po prostu nikogo.
17. Milwaukee Bucks
Bilans: 5-6
Ostatnio w Rankingu: #17
Prezydent Barack Obama stwierdził, że musi być w tym odcinku Power Rankingu i powiedział:
President Obama had a little trouble pronouncing Giannis Antetokounmpo’s name
📹 @DanFeldmanNBA pic.twitter.com/FCHxGPqyEb
— SB Nation (@SBNation) November 16, 2016
18. Indiana Pacers
Bilans: 6-7
Ostatnio w Rankingu: #20
Pacers są po prostu fatalni i zawodzą nas w tym sezonie. Paul George zawodzi i nie można się z tym wspierać. Notuje przeciętne, jak na niego, 21 punktów. Oprócz tego jednak nie dostaje wystarczająco wsparcia od swojej drużyny i często rywale mają za zadanie zatrzymać jedynie George’a. Larry Bird rzucił kilkoma przekleństwami w ostatnich tygodniach, gdy widzi jaki błąd popełnił puszczając George’a Hilla do Jazz. Dostali ostatnio duży prezent od Cleveland Cavaliers, którzy zagrali z Indianą bez LeBrona Jamesa.
19. New York Knicks
Bilans: 5-7
Ostatnio w Rankingu: #18
Mają spore problemy w obronie i zbyt mało wsparcia z ławki. Mają też jednak Kristapsa Porzingoda, który rozgrywa kolejny fantastyczny sezon. I hej, nawet Derrick Rose powiedział ostatnio coś mądrego, co jest rzadkością. Stwierdził, że Łotysz nie zna jeszcze NBA, a już jest tak świetny i to właśnie jest w nim najstraszniejsze. Przed Knicks teraz bardzo ciężkie zamknięcie listopada i to zweryfikuje czy stać ich na Playoffs.
20. Minnesota Timberwolves
Bilans: 4-7
Ostatnio w Rankingu: #26
Grają bardzo w kratkę i boję się, że Tom Thibodeau zbyt ostro traktuje ten zespół. To przecież przede wszystkim młoda ekipa, która potrzebuje czasu aby znaleźć sposób na wygranie. Tymczasem pojawiło się kilka raportów o tym, iż Thibs nie jest zadowolony ze swoich chłopaków i chce szukać wymiany po jakiegoś ze swoich znanych i sprawdzonych weteranów. Pytanie tylko, czy zadziała to motywująco, czy wręcz przeciwnie. Wybitny sezon rozgrywa póki co Andrew Wiggins – 27.4 punktów na mecz, 52% za trzy. Wow.
21. Orlando Magic
Bilans: 5-7
Ostatnio w Rankingu: #23
Ich gra powoli zaczyna się kształtować, ale to wciąż za mało. Wykorzystali nieobecność Anthony’ego Davisa i wygrali z Pelicans, ale byli w tym meczu po prostu fatalni. Mieli też swój dzień w Oklahoma City i pokonali niespodziewanie Thunder, a świetny był Serge Ibaka zapewniający wygraną w ostatnich sekundach. Wydaje się jednak, że Magic są o jedną lub dwie wymiany, aby być naprawdę dobrą drużyną. Ich frontcourt jest przepełniony i brakuje opcji w ataku (27. ofensywa NBA).
22. Denver Nuggets
Bilans: 4-8
Ostatnio w Rankingu: #19
Nuggets są 1-5 w ostatnich 6 meczach i nie widać nic dobrego w ich grze. O reszcie opowie Wam Nikola Jokić:
Nikola Jokić. Mowa ciała. pic.twitter.com/otxIGqiDo0
— Kosma Zatorski (@kosmazatorski) November 19, 2016
23. Brooklyn Nets
Bilans: 4-8
Ostatnio w Rankingu: #25
Oni wciąż tutaj? Przegrali ostatnie trzy mecze, ale zasługują na wyróżnienie za to co robią w tym sezonie. Skazywani na porażkę, wielu nawet wieszczyło najgorszy bilans w historii ligi. Tymczasem odnieśli kilka niespodziewanych zwycięstw, byli w pewnym momencie 4-5 i nawet blisko playoffs. I hej, niech walczą, nawet jeśli nie mają czym. Tankować i tak nie mają po co.
24. New Orleans Pelicans
Bilans: 3-10
Ostatnio w Rankingu: #29
Jeszcze nie tak dawno byli bliscy pojawienia się w Power Rankingu na ostatnim miejscu. Są jednak w ostatnich pięciu meczach 3-2, a do tego wszystkiego do gry wrócił Jrue Holiday, który już w ostatnim meczu dodał niewiarygodnie dużo do jakości Pelicans. Doznali kilka pechowych porażek (z Magic bez Davisa), ale wydaje się, że po katastrofalnym starcie ten zespół wraca na odpowiednie tory. Zwycięstwa nad Blazers czy Celtics tylko to potwierdzają. Przed nimi teraz jednak aż 7 spotkań w 12 dni i cała nadzieja w duecie Jrue-Davis, bo w tym sezonie nie mają już miejsca na błędy.
25. Washington Wizards
Bilans: 3-8
Ostatnio w Rankingu: #27
Frustracja w zespole ze stolicy USA sięgnęła już w pewnym momencie groźnej granicy. Marcin Gortat szorstko wypowiadał się o zawodnikach z ławki rezerwowych twierdząc, że nie wnoszą oni odpowiednio dużo i są po prostu za słabi. I jest w tym niestety sporo prawdy. Marcin to aktualnie najrówniejszy zawodnik Wizards, a jego wkurzenie jest wytłumaczalne, jeśli dwójka liderów walczy z kontuzjami. I co najgorsze, problemem nawet nie są same kontuzje, bo gdy Bradley Beal gra w koszykówkę (co nie jest częste), to nie jest to poziom, który mógłby zadowolić kibiców z D.C. Przed nimi teraz nieco lżejszy terminarz, który może pozwoli im się odbić od dna.
26. Miami Heat
Bilans: 3-8
Ostatnio w Rankingu: #21
It’s a tank, bro! I chyba nikt nie spodziewał się czegoś innego. Mają bardzo fajną obronę (3. najlepsza w lidze), ale wciąż pozostają bez opcji w ataku. Może w czerwcu dodadzą do swojego zespołu kolejnego młodego zawodnika i będą mogli spokojnie zacząć budować się wokół talentu jaki udało im się w ostatnim czasie zebrać.
27. Sacramento Kings
Bilans: 4-9
Ostatnio w Rankingu: #24
Wspólnie z Dallas Mavericks są w trakcie najdłuższej serii porażek w lidze – 4. Są jednak również po serii piekielnie ciężkich spotkań – mają za sobą mecz z Lakers, Blazers, Spurs i Clippers. A to jeszcze nie koniec, bo już czekają na nich Raptors, Thunder i Rockets. To po prostu nie może skończyć się dobrze i pytanie, czy to nie będzie ten moment, w którym zobaczymy jedną z pierwszych wymian. Ten zespół z Sacramento nie jest w stanie wygrywać meczów i zarząd musi to też już widzieć.
28. Phoenix Suns
Bilans: 4-9
Ostatnio w Rankingu: #22
Kiedy zaczęło cicho mówić się o wymianie Brandona Knighta i o tym, że zawodzi w Suns i nie potrafi wspólnie z Bledsoe stworzyć silnego backcourtu – ten rzucił najlepsze 17 punktów i poprowadził do zwycięstwa nad Pacers. To jednak za mało, a Suns muszą szukać wymian. Tracą najwięcej punktów w lidze na mecz (114.5). W ostatnich 6 meczach, tylko 2-krotnie ich rywali nie rzucili im aż 120 punktów. Warriors byli w stanie nawrzucać im aż 133.
29. Dallas Mavericks
Bilans: 2-9
Ostatnio w Rankingu: #28
Chyba nikt nie spodziewał się, że drużyna Ricka Carlisle może grać aż tak źle. Może Harrison Barnes jest nowym Kobe Bryantem tankowania? Wydaje się, że to dla Mavericks idealny moment aby po prostu przespać sezon i sięgnąć po jakiegoś młodego-utalentowanego zawodnika z draftu, bo ich zespół aż błaga o przebudowę. W ostatnich trzech meczach zdobyli w sumie tylko 224 punkty (średnio 74.6). O ich nieudolności mówi już samo to, że w meczu z Knicks rzucili ich zaledwie 77.
30. Philadelphia 76ers
Bilans: 2-10
Ostatnio w Rankingu: #30
Mało brakowało, a Sixers znaleźliby się w tym rankingu po raz pierwszy w historii w sezonie regularnym, wyżej niż na #30 miejscu. Niestety, w fake-hicie, przeciwko Minnesota Timberwolves dostali mocno po tyłku. Joel Embiid został zdominowany przez KATa, a Sixers zwyczajnie nie dało się oglądać. Niesamowite, że nawet Ersan Illyasova potrafi być tam najlepszym zawodnikiem.
Miało być luźno, ale tego luzu chyba zabrakło. Michał Kucharczyk może być dumny – if U know what I mean, bro!