Mike Conley doznał złamania jednego z kręgów i nie zagra co najmniej przez 6 tygodni. Do kontuzji doszło podczas spotkania Memphis Grizzlies z Charlotte Hornets i podany czas rekonwalescencji jest podobno bardzo niepewny (może się wydłużyć). Przed rozpoczęciem tego sezonu Conley podpisał ze swoją drużyną pięcioletni, 153-milionowy kontrakt i do tej pory zaliczał średnio 19.2 punktu, 3.6 zbiórki i 5.7 asyst. W ubiegłym roku rozgrywający Niedźwiadków rozegrał tylko 56 spotkań ze względu na kontuzję ścięgna Achillesa. Conley jest kluczowym graczem w układance Davida Fizdale’a i dziurę po nim trudno będzie załatać. Na większe minuty mogą liczyć na razie Andrew Harrison i Wade Baldwin, ale niewykluczone, że Grizzlies spróbują poszukać wzmocnień na rynku wolnych agentów (w ich kontekście pojawiają się takie nazwiska jak Kendall Marshall, Toney Douglas i Will Bynum.
[źródło: Adrian Wojnarowski/The Vertical]
New York Knicks są otwarci na rozmowy z Derrickiem Rosem w sprawie nowego kontraktu. Zarząd klubu z Manhattanu może podjąć negocjacje już w dalszej części sezonu. Jeśli Rose podpisałby przedłużenie swojej umowy już teraz, wówczas od kolejnego sezonu zarabiałby 23 miliony dolarów (75 milionów za trzy lata gry). Jego ewentualna maksymalna umowa (choć jak na razie bardzo trudno sobie takową wyobrazić) wynosiłaby około 29 milionów dolarów za sezon.
[źródło: Marc Berman/New York Post]
Generalny menedżer Orlando Magic Rob Hennigan znajduje się obecnie na „bardzo gorącym krześle”. Według lokalnych mediów, zarząd drużyny zwiększył oczekiwania wobec gry zespołu, natomiast jak na razie Magikom jest bliżej do piątego kolejnego wyboru w loterii draftu niż do awansu do fazy play-off po raz pierwszy od sezonu 2011/12. Hennigan postawił w tym roku na sprowadzenie kilku weteranów (Serge Ibaka, D.J. Augustin, Jeff Green oraz Bismack Biyombo), natomiast nie przełożyło się to jak na razie na progres w wynikach.
[źródło:
Wiecie może czy gra dzisiaj Embiid?
24-minutowy limit