Washington Wizards (7-13) 116-124 Orlando Magic (10-12)
Orlando Magic pokonali na wyjeździe Washington Wizards, odnosząc dziesiąte zwycięstwo w bieżących rozgrywkach. W pierwszej połowie goście wypracowali czternastopunktową przewagę po celnej trójce Evana Fourniera na niespełna trzy minuty przed przerwą, by schodzić do szatni przy korzystnym dla siebie wyniku 65-52. W trzeciej kwarcie podopieczni Franka Vogela powiększyli prowadzenie do dwudziestu oczek po wsadzie Bismacka Biyombo na niemal siedem minut do zakończenia tej partii spotkania. W finałowej ćwiartce gospodarze zdołali zmniejszyć różnicę do ośmiu punktów po akcji 2+1 Johna Walla na około cztery minuty przed upływem regulaminowego czasu gry i było 115-107. Były zawodnik Kentukcy Wildcats dwoił się i troił, ale nawet rekord kariery w postaci 52 punktów nie pomógł jego drużynie i Czarodzeje musieli uznać wyższość ekipy z Florydy. Świetne zawody rozegrał Elfrid Payton, autor 25 oczek. Magic wymusili na rywalach 12 strat piłki, po których zdobyli 20 punktów, a ich gracze odwodowi zmiażdżyli rezerwowych Wizards 73-22.
Miami Heat (7-14) 103-114 New York Knicks (12-9)
New York Knicks wygrali na wyjeździe z Miami Heat, odnosząc czwarte zwycięstwo z rzędu. W pierwszej połowie gospodarze zbudowali dziewięciopunktową przewagę po trafieniu spod kosza Derricka Williamsa na nieco ponad pięć minut do zakończenia drugiej kwarty, by na przerwę schodzić przy nieznacznie korzystnym dla siebie rezultacie 54-53. Na przełomie trzeciej i czwartej ćwiartki, od stanu po 68, nowojorczycy zaliczyli run 27-13 i w pełni kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie do syreny obwieszczającej koniec rywalizacji. Knicks lepiej prezentowali się w strefie podkoszowej, gdzie wygrali w zbiórkach 53-46 oraz uzyskali zdecydowanie więcej punktów z pomalowanego 56-36.
Detroit Pistons (12-11) 102-91 Chicago Bulls (11-10)
Chicago Bulls ponieśli trzecią porażkę z rzędu, ulegając na wyjeździe Detroit Pistons. W pierwszej połowie gospodarze osiągnęli nawet siedemnastopunktową przewagę po trafieniu Tobiasa Harrisa z pola trzech sekund na niespełna pięć minut przed zakończeniem drugiej kwarty, by schodzić na przerwę przy korzystnym dla siebie wyniku 51-44. W trzeciej odsłonie gościom udało się dogonić Tłoki i przed objąć prowadzenie po rzucie Rajona Rondo na nieco ponad pięć minut do końca tej partii meczu, a wynik brzmiał 62-61. W finałowej ćwiartce miejscowi zaliczyli run 12-3 i po celnej trójce Darruna Hillarda na siedem i pół minuty przed upływem regulaminowego czasu gry byli na czele 83-75. Zespołowi z Illinois nie udało się już dogonić gospodarzy. Pistons byli skuteczniejsi zza łuku (8/21 3PT), podczas gdy Byki trafiły zaledwie 2 na 15 prób z dystansu. Podopieczni Stana Van Gundy’ego lepiej operowali podaniami (24-15 w asystach), wymusili na rywalach 14 strat piłki, po których zdobyli 24 punkty, a ich zawodnicy z ławki ograli rezerwowych Bulls 33-11.
Memphis Grizzlies (15-8) 96-91 Philadelphia 76ers (4-18)
Memphis Grizzlies pokonali koszykarzy Philadelphia 76ers, odnosząc czwarte zwycięstwo z rzędu. Losy tej niespodziewanie zaciętej rywalizacji rozstrzygnęły się w ostatnich fragmentach finałowej ćwiartki. Na niespełna dwie minuty przed upływem regulaminowego czasu gry trafił Dario Sarić i Szóstki były na czele 91-89. Chwilę później punkty spod kosza zdobył Zach Randolph, następnie oba rzuty wolne wykorzystał Marc Gasol i wynik brzmiał 93-91 dla gospodarzy. Sixers zmarnowali swoje szanse na pozostanie w meczu, zaś miejscowi dorzucili jeszcze trzy oczka z charity stripe i mogli się cieszyć końcowym rezultatem. Grizzlies częściej stawali na linii rzutów wolnych (28/35 FT), dla porównania ich przeciwnicy trafili tylko 13 na 26 prób z charity stripe. Drużyna z Tennessee lepiej prezentowała się się w strefie podkoszowej, gdzie wygrała w zbiórkach 53-45 oraz uzyskała więcej punktów z pomalowanego 52-34.
Minnesota Timberwolves (6-15) 91-105 San Antonio Spurs (18-4)
San Antonio Spurs odnieśli czwarte zwycięstwo z rzędu, pokonując koszykarzy Minnesota Timberwolves i nadal pozostają jedyną ekipą, która nie doznała porażki w meczach wyjazdowych w bieżących rozgrywkach (13-0). W pierwszej połowie gospodarze osiągnęli dziesięciopunktową przewagę, by schodzić na przerwę przy korzystnym dla siebie wyniku 46-43. Kluczowa dla ostatecznego rezultatu była trzecia kwarta, wygrana przez Ostrogi 29-18. W ostatniej ćwiartce podopieczni Gregga Popovicha kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie, sukcesywnie powiększając prowadzenie. Świetny występ zanotował Kawhi Leonard – autor 31 oczek. Spurs byli bardzo skuteczni (52.7%, 11/24 3PT), podczas gdy ich przeciwnicy zostali zatrzymani na skuteczności 43.9% (7/20 3PT). Ponadto rezerwowi ekipy z Teksasu ograli ławkę Wolves 42-24.
Utah Jazz (14-9) 112-105 Phoenix Suns (6-15)
Utah Jazz pokonali na własnym parkiecie Phoenix Suns, odnosząc trzecie zwycięstwo z rzędu. W pierwszej połowie gospodarze zbudowali aż 22-punktową przewagę, by na przerwę schodzić przy korzystnym dla siebie rezultacie 65-45. Goście zaliczyli zryw w finałowej ćwiartce i nawet zdołali wyrównać stan rywalizacji po trafieniu Leandro Barbosy na trzy minuty przed upływem regulaminowego czasu gry, a wynik brzmiał po 103. Następnie miejscowi zaliczyli serię sześciu punktów z rzędu, nie dając sobie wyrwać zwycięstwa. Jazz byli skuteczni zza łuku (12/27 3PT), dla porównania Suns trafili 6 na 18 prób z dystansu. Poza tym podopieczni Quina Snydera lepiej dzielili się piłką (23-14 w asystach).
Maxik proszę państwa! In your face Klay Thompson! na przestrzeni sezonu ten max będzie większym sukcesem niż jego 60 punktów ;-) Po ciężkich bojach z Bucks ogranie wilczków było jak trening ;-) Diaw widzę że trochę się ogarną w Utah od kilku meczy przyzwoite minuty daje. Magic i Knicks zaczynają się kapkę budzić, będzie ciekawie.
Knicks mają za dużo talentu by nic nie grać. Natomiast po Magic spodziewałem się, że duet Biyombo Ibaka będzie mocny i zdecyduje o grze obronnej Vogela.
Ku małemu przypomnieniu ;-)
http://www.enbiej.pl/2016/07/23/transferowe-lato-w-nba-2016-atlantic-division/
http://www.enbiej.pl/2016/08/10/transferowe-lato-w-nba-2016-southeast-division/
P.S. Jazz wygrali bez Hilla
przepraszam za „ogarną” niezamierzone
Jedna uwaga. W systemie amerykańskim gospodarza podaje się na drugim miejscu. Przez lata z ligą myślę, że nie tylko ja już do tego przywykłem i uważam, że wprowadzanie europejskiego systemu w podsumowaniach jest niewygodne dla czytającego i nieco wprowadza w błąd.
Taka sugestia.
Zazwyczaj stosuję się do sugestii odbiorców. Tym razem – chcąc nie chcąc – muszę się nie zgodzić. Kto czyta pierwszą linijkę mojego opisu każdego spotkania, ten doskonale wie kto jest gospodarzem. Nie wprowadzam czytelnika w błąd, przeciwnie – podaję mu informację, po której wie, gdzie rozgrywany był mecz. Przepraszam i pozdrawiam! :)
Ja się przychylę do komentarza Triple eX.
W tworzeniu stron www i zarządzaniu contentem, bez względu na to z jaką tematyką są związane (e-commerce, info, sport, etc), podstawą jest spójność. Spójność w szerokim rozumieniu – od identyfikacji graficznej, przez poszczególne funkcjonalności, na nazewnictwie kończąc. Skoro system amerykański jest stosowany w takich cyklach jak typer czy rozkład jazdy, to moim zdaniem dla spójności powinien być też w telegramach. W innym wypadku każdy autor pisze tak, jak mu się podoba, co prowadzi do zwykłego bałaganu, a niektórych czytelników może to wprowadzać w błąd.
Pozdrawiam serdecznie :)
Przykro mi mrph, mój schemat telegramu nie ulegnie zmianie. System amerykański jest stosowany w poszczególnych cyklach, ale relacje mojego autorstwa nie opierają się o system amerykański. ;)
Uparciuch! :)
Myślę ze Wizards pierwszy ruch 15 grudnia to trade, być może Gortata (który ma jakąś wartość w chwili obecnej) za kogoś sensownego na obwód, kogoś 3&D ??
Do Bucks za Monroe i Brogdona :)
Coraz głośniej się mówi o trejdzie MG, myślę że sam Gortat byłby zainteresowany, nie ma sensu żeby siedział w Waszyngtonie, póki co jest jeszcze ceniony, za rok czy 2 może się to zmienić.
Wymiana z Bucks którą zaproponował @Lordam – super dla Wizz ( podejrzewam ze to pobożne życzenie) ale chyba salary by się nie spięło i Brogdon nie do wyjęcia pod nieobecność Middletona ;) ale pomarzyć można … A co sądzicie o ewentualnym powrocie do suns za Pick i Chandlera ? Albo Warriors za Iguodale , Pick i mcgee ? Możliwe ?
Śmieszna sytuacja : pic.twitter.com/iqCnYqC23E
Pytanie – czemu Wall podaje piłke do Marcina który już wywrócił się i leży na parkiecie? :P
Frekwencja w Waszyngtonie mniejsza niż w Radomiu na siatkarzach Czarnych ;)
Jaz wygrali. 3 kawrty bajka, ale musza cos zrobic z tymi zacieciami. Z LAL i Suns przeszlo. Z kims lepszym nie da rady. Mam nadzieje, ze nie zlekcewazyli przeciwnikow. Diaw na plus i to duzy. Mam nadzieje, ze Hood nie nabawil sie kontuzji.