Bardzo długo był to nudny tydzień. Tylko jedna niespodzianka, brak występów przez które przecieralibyśmy oczy. Ale końcówka? Fultzmania oraz występ sezonu w spotkaniu sezonu.
Mecz tygodnia:
#6 Kentucky Wildcats 103 – 100 #7 North Carolina Tar Heels
Niech opis tego spotkania rozpoczną słowa trenera Kentucky, Johna Calipari’ego: „Jeśli oglądałeś to spotkanie, to polubiłeś koszykówkę akademicką, nawet jeśli za nią wcześniej nie przepadałeś”. Piękna, radosna i piekielnie szybka koszykówka w wydaniu dwóch filozofii: weteranów UNC i pierwszoroczniaków Cala. Nie zabrakło indywidualnych popisów, w tym ten największy Malika Monka, o którym za chwilę. Wspierany przez De’Aarona Foxa napędzał Kentucky, które zarówno w pierwszej, jak i drugiej połowie uciekło na dwucyfrową ilość punktów. Po drugiej stronie swój dzień miał Justin Jackson, wspierany przez wracającego po kontuzji Joela Berry’ego. To własne Jackson w samej końcówce wysunął Tar Heels na prowadzenie. Prowadzenie równie szybko im zabrane. Co tu dużo mówić, należy obejrzeć, gdyż tak jak trener UNC powiedział, to był kawał dobrego spotkania.
Występ tygodnia: Malik Monk, G, Kentucky vs North Carolina
47 pts
2 ast
stl
2 TO
18-28 FG
8-12 3PT
3-5 FT
38 mins
I pora na słowo o Monku. Występem przeciwko UNC Monk ustanowił kilka rekordów, już teraz przyćmiewając zeszłoroczną gwiazdę Jamala Murraya w Lexington. 47 punktów to nowy rekord punktowy dla freshmanów UK, bijąc poprzedni (skądinąd Murraya) o dwanaście punktów. To także najlepszy wynik punktowy w tym sezonie w całej lidze. Jest to również druga największa zdobycz punktowa przeciwko Tar Heels w całej historii programu Północnej Karoliny. I to wciąż mógł być jeszcze lepszy wynik, zahamowany przez parę głupich decyzji Malika. Niewątpliwie miał swój dzień, trafiając rzut za rzutem. To także on trafił trójkę na 101-100, odpowiadając na kosz Justina Jacksona. Trójkę, którą skwitował poniższą wypowiedzią: „trener powiedział mi, abym wchodził pod kosz, ale miałem swój dzień i postanowiłem rzucić”. Dobra decyzja.
Zawodnik tygodnia: Dennis Smith, PG, NC State
18.5 PPG, 3.6 RPG, 5.5 APG
@ Appalachian State: 22 pts, 2 reb, 6 ast, 3 stl, 4 TO, 5-8 FG, 11-12 FT, 27 min
vs Fairfield: 17 pts, 5 reb, 9 ast,
2 stl, blk, 4 TO 6-10 FG, 5-7 3PT
Smith po cichu potwierdza swój status zawodnika na top 5. Śladów po kontuzji brak, a jego wszechstronny arsenał doprawdy imponuje. Doskonale to obrazuje ten tydzień, w którym Smith raz agresywnie atakował obręcz, a raz skutecznie rzucał z dystansu. Wolfpack również wygrali oba mecze, co było zasługą m.in. właśnie Smitha. Do zespołu w końcu dołączył Omar Yurtseven, co znacznie wzmocni szanze Smitha na zaistnienie w marcu.
Zespół tygodnia: Purdue Boilermakers
86-81 vs #21 Notre Dame
82-50 vs Western Illinois
Spotkanie przeciwko Western Illinois było zgodnie z planem łatwą wygraną. Błysnął Caleb Swanigan z 21/21. Ale nominację dostali za mecz z Notre Dame. Notre Dame które znowu w pierwszej połowie z notowanym rywalem prowadziło dwucyfrowo i które znowu straciło tę przewagę. Boilermakers przegrali dotąd wszystkie spotkania przeciwko notowanym rywalom i zanosiło się na przedłużenie złej passy. Irlandczycy mieli 14 punktów przewagi po pierwszej połowie. W drugiej obudzili się Boilermakers. Caleb Swanigan kontynuował dobry występ (13 pkt w pierwszej połowie, tyle samo drugiej), akcją 2+1 na 9:41 dając Purdue prowadzenie 70-67. Zanotował także cztery bloki w drugiej odsłonie. Po paru minutach runem 10-0 uciekli na dobre, odnosząc swoją pierwszą poważną wygraną tego sezonu. Wygraną o tyle cenną, iż osiągniętą przy słabej grze zza łuku (Purdue to zespół w top 5 skuteczności za 3 w kraju). Boilermakers tą wygraną otrzymali ogromny zastrzyk pewności siebie, który bardzo się przyda na spotkania wewnątrz konferencji.
Rozczarowanie tygodnia: Notre Dame Fighting Irish
81-86 vs #15 Purdue
Rozczarowanie to duże naciągnięcie, ale miniony tydzień był naprawdę ubogi w niespodzianki i nieprzewidziane cuda. ND dostają tę niechlubną nominację za drugie z rzędu zmarnotrawienie świetnej pierwszej połowy. Irlandczycy dwukrotnie dali się pokonać indywidualnościom, pierw Joshowi Hartowi, a w tym tygodniu Calebowi Swaniganowi. I zamiast móc się pochwalić pobiciem mistrza oraz zespołu z top 20, to zamykają tabelę to 25, spadając w notowaniach.
Notatki:
Fultzmania
Huskies znowu się męczyli, tym razem z Western Michigan, raz jeszcze cierpiąc w defensywie. Ale wygrali. A Markelle Fultz był bliski triple-double. PG Waszyngtonu zdobył 27 punktów, rozdał 10 asyst oraz zebrał 8 piłek.
Plus pośród minusów – Tyler Lydon vs Georgetown
Syracuse przegrali. Znowu. Na obronę zespołu Jima Boeheima jest jednak fakt, iż Georgetown to naprawdę solidny zespół. Ale na szczęście dla fanów Orange, zabłysnął Tyler Lydon, do tej pory lekkie rozczarowanie obecnego sezonu. Lydon rzucił 29 punktów i zebrał 9 piłek, trafiając 12 z 13 rzutów, grając najlepszy mecz w swojej karierze. To jednak nie wystarczyło na wygraną.
Indiana kryptonitem Indiany
Indiana Hoosiers w tym sezonie przegrali dwa spotkania. Rozegrali również dwa spotkania z wewnątrzstanowymi rywalami. Gdzie zależność? Oba przegrali. Choć w obu byli faworytami i to znacznymi.
Acz w drugim spotkaniu, rywalem byli notowani Butler Bulldogs, którzy przed spotkaniem mieli na sumieniu dwie wygrane z rywalami w top 25, w tym z jednym w top 10. Statystyki te się jednak zwiększyły, a Bulldogs w rankingu wyprzedzili Hoosiers.
W wygranej 83-78 ogromną rolę odegrała defensywa Bulldogs, która ograniczyła Hoosiers na ledwie 28 punktach w pierwszej połowie. Dzięki temu uciekli, choć szybko stracili przewagę, przez prawie 10 minut trzymając się kurczowo przewagi jednego posiadania. Hoosiers rzucili 50 punktów w drugiej połowie, ale zabrakło im właśnie tego jednego posiadania więcej.
Career high Tacko Falla
Olbrzym z UCF zaliczył kolejne dobre spotkanie, tym razem zbierając tylko 10 piłek, ale rzucając aż 31 punktów.
Top 25 (20/12/16):
#1 Villanova Wildcats (11-0) [#1]
#2 UCLA Bruins (12-0) [#2]
#3 Kansas Jayhawks (10-1) [#3]
#4 Baylor Bears (11-0) [#4]
#5 Duke Blue Devils (10-1) [#5]
#6 Kentucky Wildcats (10-1) [#6]
#7 Gonzaga Bulldogs (12-0) [#8]
#8 North Carolina Tar Heels (10-2) [#7]
#9 Creighton Bluejays (11-0) [#10]
#10 Louisville Cardinals (10-1) [#11]
#11 West Virginia Mountaineers (9-1) [12]
#12 Virginia Cavaliers (9-1) [#13]
#13 Butler Bulldogs (10-1) [#18]
#14 Wisconsin Badgers (10-2) [#14]
#15 Purdue Boilermakers (9-2) [#15]
#16 Indiana Hoosiers (10-2) [#9]
#17 Xavier Musketeers (9-2) [#17]
#18 Arizona Wildcats (10-2) [#19]
#19 St Mary’s Gaels (8-1) [#20]
#20 Oregon Ducks (10-2) [#22]
#21 Florida State Seminoles (11-1) [#23]
#22 South Carolina Gamecocks (9-1) [#16]
#23 USC Spartans (10-0) [#24]
#24 Cincinnati Bearcats (9-2) [#25]
#25 Notre Dame Fighting Irish (9-2) [#25]
Kiedy zacznie się moja ulubiona seria czyli przedstawianie poszczególnych prospektów do draftu 2017? :)
Optymistycznie – od następnego tygodnia
Pesymistycznie – pierwsza środa 2017
Będą się pojawiać dwa tygodniowo, w środy oraz niedziele
:)
W takim tempie to nawet zawodnicy z drugiej rundy się pewnie załapią do czerwca!
Ja tam czekam co naskrobiesz o moich dwóch ulubieńcach z tego (mam nadzieję że przystąpią) draftu a są nimi Dennis Smith Jr i Miles Bridges :D
Taka klasa, że i drugą rundę trzeba:)
Ale póki co chcę mieć tę trzydziestkę.
Smith to pewnik, ale to ACL zawsze będzie mnie martwić. To samo u Gilesa.
No i Fultzmania. Markelle już dostaje porównania do Russa i Kury.
A Bridges imo może zostać, poprawić się u Izzo. Jest nierówny, zespół kuleje, a przed nim wielkie trio SFów. Wg mnie powinien zostać. Z przyszłorocznej klasy tylko Michael Porter Jr. z Waszyngtonu ma większą notę (97, Bridges miał 96), trzech SFów z pięcioma gwiazdkami ma niższą.
Upraszczając, zostając na drugi rok Bridges z automatu będzie SF #2 na liście.
Wg draftexpress przed nim jest nawet 4 SF. Może I racja że powinien zostać ten rok. Jest trochę nierówny ale statystyki go bronią. Jakoś mam wrażenie że on sobie w tej lidze poradzi.
Jeszcze jak tak się rozpisaliśmy to mam do Ciebie jako fana Pelicans pytanie.
Nerlens Noel za pick pierwszorundowy Pelicans 2017 + ktoś żeby się salary zgadzało. Dobry deal dla obu stron?
Bridges powinien zostać, naprawdę. Nie dość, że ma konkurencję (Annunoby to ten sam poziom, wciąż nie wiem, dlaczego DX ciągle ma go na #9. Imo to 10-20), to jest cholernie nierówny (6 pkt przeciwko Kansas jeśli pamiętam), a statystyki nabija przeciwko ogórkom. Na to trzeba patrzeć. Jako GM wziąłbym kolesia który lepiej gra przeciwko notowanym, aniżeli deklasuje ogórki. To jedna z tych czerwonych flag przy jego nazwisku. Na jego miejscu bym został, poprawił się i szturmował za rok, gdzie będzie mieć szanse na pierwszą dziesiątkę. Zwłaszcza, że na SF tylko Porter będzie poza zasięgiem. Popatrz na Ivana Rabba, póki co decyzja z powrotem okazuje się słuszna. O Swaniganie nie wspomnę, bo on to wciąga ligę jak leci.
A Noel? Po pierwsze, pick musiałby być chroniony. Po drugie, mamy Diallo. A dlaczego to takie poważne, to odsyłam tutaj:
http://pelicans.pl/szlifujac-diament/
Wolę poczekać na niego, niż płacić miliony Noelowi (jakbyśmy mało problemów z kasą mieli).
No i po trzecie, AD lepiej spisuje się na centrze, więc nie widzę sensu zapychania tej pozycji.
Warto zobaczyć, materiał o D-League, Raptors 905, dodatkowy smaczkiem jest była gwiazda ligi w nowej roli.
https://www.reddit.com/r/nba/comments/5jdiwv/heres_an_inside_look_at_a_dleague_team/?ref=share&ref_source=link