55 punktów i 13 zbiórek – to dorobek DeMarcusa Cousinsa z wygranego starcia z Blazers (126-121). DMC trafił 17 z 28 rzutów z gry oraz 16 z 17 osobistych deklasując Masona Plumlee (27 pkt i 13 zb).
Zdobycze punktowe Kuzyna (sezon wcześniej 56 przeciwko Hornets , dziś 55) to najlepsze wyniki w historii Sacramento. Takich numerków nie kręcili ani Mitch Richmond ani Chris Webber.
17 oczek i dwie ważne trójki padło łupem DMC podczas finałowej odsłony. Była to 11.wygrana Królów. Dwie więcej, już tylko, mają Blazers…
Boogie miał już 56 punktów przeciwko Hornets bodaj w tamtym sezonie. Więc rekord punktowy w Sacto już od jakiegoś czasu należy do niego.
fakt, dzieki za uwagę. poprawione
@Woy.Biorąc pod uwagę, że Plumlee nie jest od zdobywania punktów to trudno mówc o deklasacji. Już prędzej można powiedzieć, że McCollum zdeklasował Collisona, albo Mclemore’a. Tak myslę.
Weźmy pod uwagę grę w obronie Masona. Jego defensywa na zasłonie była momentami żenująca.
Cynik, przecież Mason to bardziej gracz obrony niż ataku. W tej czwartej kwarcie był niczym worek treningowy…
za te plucie na ławkę powinien zostać ukarany….
Rzeczywiście. Co za buc. Dziwne, że jakiś rolls z ławki nie podskoczył i nie włożył mu tej szczęki z powrotem. Może Meyers Leonard? Od kiedy ma warkocza na grzywce wygląda na białego chłopczyka w sam raz do schrupania;)
Woy, Lordam, jeżeli brać pod uwagę aspekt obronny to macie rację. Z drugiej strony mało jest w lidze zawodników, którzy są w stanie powstrzymać Kuzyna.
Ja się zgadzam z cynikiem Plumlee zagrał dobrze, a DMC to kompletny dupek, zero szacunku mam dla tego gościa, jak dorośnie to pogadamy, na razie mniej niż zero.
Ech panie pop… wczoraj do Twojego komentarza pod SAS – HOU napisałem, że rano wszystko odszczekasz pod stołem. Ale się dzisiaj cieszę, że mi nie chciało wleźć… :)))
@Wojt, ale co? zdobyłeś maxia bo postawiłeś na Spurs? ;-)
Nie mogłem dodać komentarza, a raczej to ja bym szczekał z samego rana, jako zatwardziały kibic Rockets…
;-D fuksiarskie kapkę zwycięstwo Spurs, Rockets wyjątkowo słabo trafiali za 3 a Spurs wyjątkowo dobrze, wynik końcowy i tak uważam za średni sukces skoro Rockets nie byli w pełni składu, ale sam mecz dosyć przyjemnie się oglądało.
Kuzyn to pajac jakich mało. Szkoda że w lidze nie gra nikt pokroju Rodmana, to może Kuzynek nauczyłby się szacunku dla przeciwnika jakby taki Rodman skopał mu dupsko. Nie szanuję tego gracza. Fakt – jest najlepszym centrem w lidze, ale nie znoszę tego gościa za swoje rozwydrzone humorki. Ojjjj Rodman miałby co robić z kuzynem :)