Przed wami szósta odsłona rankingu debiutantów, tym razem w „wersji noworocznej”. A w nim niespodziewanie bez zmian w pierwszej czwórce. Powrócił natomiast Domantas Sabonis, a największy regres zaliczył Jamal Murray. Do dzieła!
#1 Joel Embiid, C, Philadelphia 76ers
19.4 punktów, 7.5 zbiórki, 2.4 bloku, 46% z gry, 36.7% za trzy, 78.7% z rzutów wolnych
Sześć spotkań Sixers wciągu dwóch tygodni, które dla Joela Embiida przełożyły się na +20 punktów w każdym z tych meczów. Dodatkowo trafiał prawie 87% z rzutów wolnych, oddając z linii średnio niewiele ponad dziesięć prób. W ostatnim meczu przeciwko Knicks zebrał aż 14 piłek (career-high). Zdumiewające jest w tym wszystkim to, że tylko raz zagrał 30 lub więcej minut.
#2 Malcolm Brogdon, SG, Milwaukee Bucks
9.1 punkta, 2.7 zbiórki, 3.9 asysty, 45.4% z gry, 42.4% za trzy, 88.2% z rzutów wolnych
Brogdon wskoczył do pierwszej piątki Bucks, gdy ci stracili Matthew Dellavedovę. Jednakże on już wrócił, a starterem dalej jest 35. pick draftu, który cieszy się wielkim zaufaniem ze strony Jasona Kidda. Brogdon kończył dziewięć z ostatnich jedenastu meczów z dwucyfrowym dorobkiem punktowym (45% z gry w tym czasie), jednocześnie stając się najlepszym debiutantem jeśli chodzi o skuteczność z dystansu. Cały czas zastanawia mnie to, jak Kidd poukłada zespół po powrocie Khrisa Middletona?
#3 Dario Saric, SF/PF, Philadelphia 76ers
9.4 punkta, 5.8 zbiórki, 37.8% z gry, 34.1% za trzy, 79.4% z rzutów wolnych
Jeszcze dwa tygodnie temu miałem lekki dylemat czy wyżej klasyfikować Sarica czy Brogdona. Jednak w ostatnich czternastu dniach, obwodowy Bucks znacznie odjechał. I chodzi tutaj głównie o skuteczność. W punktach Saric jest drugi wśród debiutantów – tak samo jeśli chodzi o zbiórki. Idąc dalej, można zauważyć, że Chorwat w jedenastu z ostatnich trzynastu gier był poniżej 40% z gry.
#4 Buddy Hield, SG, New Orleans Pelicans
9.1 punkta, 2.8 zbiórki, 1.4 asysty, 39.2% z gry, 37.5% za trzy, 92.3% z rzutów wolnych
3-3 Pelicans w ostatnich dwóch tygodniach, cztery mecze Hielda z +10 punktami (raz skończył mecz na +50% z gry). Jest trzecim debiutantem w punktach i czwartym jeśli chodzi o skuteczność z dystansu. W ostatnich dziesięciu spotkaniach trafiał średnio prawie 43% prób z gry. Zaraz po nowym roku rzucił 20 oczek w przegranym meczu z Cleveland Cavaliers. Mimo wszystko w Nowym Orleanie dalej wierzą w playoffy.
#5 Marquese Chriss, PF, Phoenix Suns (awans o jedno miejsce)
7.3 punkta, 3.4 zbiórki, 43.1% z gry, 33.3% za trzy, 64.2% z rzutów wolnych
18 punktów i 6 zbiórek przeciwko Miami Heat to na razie najlepszy mecz w karierze Marquese’a Chrissa. Jego średnia punktów i zbiórek z miesiąca na miesiąc stale rośnie. To samo można powiedzieć o rozegranych minutach, które do połowy stycznia wynoszą 23. Chriss nie załamał się bezbarwnym początkiem sezonu, czego efekty widać teraz. Do kwietnia powinien pokazać nam jeszcze coś ciekawego.
#6 Isaiah Whitehead, PG/SG, Brooklyn Nets (awans o jedno miejsca)
6.9 punkta, 2.6 zbiórki, 2.8 asysty, 40.2% z gry, 29.8% za trzy, 75.7% z rzutów wolnych
W wywiadzie dla New York Post, trener Kenny Atkinson mocno chwalił Isaiaha Whiteheada. 43. pick draftu jest w top 10 debiutantów jeśli chodzi o punkty, asysty, bloki i przechwyty. Dwukrotnie z ostatnich siedmiu spotkań rzucił ponad dziesięć punktów. Jedna z jaśniejszych postaci Brooklyn Nets.
#7 Jamal Murray, SG, Denver Nuggets (spadek o dwa miejsca)
8.0 punktów, 2.6 zbiórki, 1.8 asysty, 37.6% z gry, 32.2% za trzy, 83.0% z rzutów wolnych
Od równo miesiąca Jamal Murray nie zaliczył meczu z dwucyfrowym dorobkiem punktowym. W ostatnich dziesięciu spotkaniach trafia tylko 33.3% swoich prób z gry. Jeszcze w październiku grał niewiele ponad 24 minut w każdym meczu, natomiast teraz w styczniu jest to średnio aż o 8 minut mniej. Jeszcze na początku grudnia rzucający Denver Nuggets był w moim rankingu tylko za Joelem Embiidem. Teraz natomiast ledwo przegania Brandona Ingrama.
#8 Brandon Ingram, SF, Los Angeles Lakers
8.0 punktów, 4.0 zbiórki, 2.0 asysty, 37.3% z gry, 28.0% za trzy, 68.4% z rzutów wolnych
Można powiedzieć „wreszcie”! Pięć z ostatnich ośmiu spotkań z +50% z gry. Bardzo dobre zawody przeciwko Miami Heat i Orlando Magic, gdzie obu ekipom zaaplikował po 17 punktów (dwukrotnie po 6/9 z gry). W ostatnim meczu przeciwko San Antonio Spurs nie było już tak świetnie, ale nadal trafiał ponad 40% swoich rzutów, co jeszcze dwa tygodnie temu graniczyło z cudem.
#9 Andrew Harrison, PG, Memphis Grizzlies
7.0 punktów, 2.3 zbiórki, 3.5 asysty, 30.6% z gry, 23.8% za trzy, 76.3% z rzutów wolnych
Harrison nadal ma ogromne problemy ze skutecznością z gry, przez co pewnie po powrocie Mike’a Conley’a nie gra stałych minut. Mimo to jest drugim debiutantem w asystach i czwartym w przechwytach. W rankingu defensywnym zajmuje szóste miejsce (jeśli chodzi o debiutantów), co pokazuje, że jest niezłym obrońcą. Dwukrotnie z ostatnich siedmiu gier rzucał 10 lub więcej oczek, a także dwukrotnie zaliczył +5 asyst.
#10 Domantas Sabonis, PF, Oklahoma City Thunder
6.0 punktów, 3.5 zbiórki, 1.2 asysty, 42.5% z gry, 37.5% za trzy, 80.0% z rzutów wolnych
Klasycznie miałem problem z umieszczeniem zawodnika, który zamknąłby ranking. Tym razem postawiłem na Domantasa Sabonisa, dla którego będzie to powrót. Króciutko. Od wielkiego meczu w Bostonie (20 punktów, 8/11 z gry, 4/6 za trzy), Sabonis nie zaliczył spotkania z dwucyfrowym dorobkiem punktowym. Jego czas gry w głównej mierze zależy po prostu od dyspozycji dnia. Miał niezłe spotkania z Clippers i Nuggets. Grywa średnio około 20 minut, ale w crunch-time Billy Donovana stawia na bardziej widowiskowego Jerami Granta.
Co sie stalo z sabonisem? Wydawaloby sie na poczatku ze moze byc nawet top 3 rookies a ostatnio gra coraz gorzej.
Nie bałbym się powrotu Middletona. Brogdon gra często jako zawodnik pokroju 1-2, a Middleton to raczej 2-3, fakt że z dobrym pickiem jako kozłujący, ale dalej jest raczej shooterem i scorerem, a niżeli kreatorem. Za to Malcolm to prawdziwy steal, świetny z piłką w ręku, piekielnie inteligentny na boisku, nie podpala się. Znajdzie się miejsce i dla Middletona i dla Brogdona, bez obaw:)
Za jaki okres bierzecie statsy pomiędzy ratingami , dwóch tygodni?
Jacku, nie wiem czy jest sens odmieniać wyraz punkt, zostawiaj punktów, a jak musisz to poprawna forma to np.: 6,1 punktu. Dobry ranking. Rozważ, jeśli chcesz oczywiście, wpisywanie w nawiasie, które miejsce dany zawodnik miał w drafcie lub/oraz na końcu podaj od siebie zawodników, którzy kompletnie nie dostają minut, już bez opisów,vtakie subiektywne top5 najgorszych względem oczekiwań.
Właśnie miałem pisać o odmianie wyrazu „punkt” :)
Cieszę się, że ktoś to zauważył przede mną :)