1. Drużyna tygodnia
Dominik Kędzierawski: Charlotte Hornets. Zaczęli od porażki, ale wygrali trzy kolejne spotkania. A na wyróżnienie zasługuje rozjechanie Raptors we własnej hali. Blazers również nie sprawili im większego problemu. Z taką formą mogą jeszcze namieszać.
Woy: Miami Heat, zawodników ubywa przez kontuzje, wydaje się, że powinni tankować, a Goran Dragić, Hassan Whiteside czy nawet Dion Waiters grają w najlepsze! Ostatni tydzień to seria trzech zwycięstw Żaru.
Paweł Mocek: Golden State Warriors. W jednym tygodniu wygrane blow-outami z mistrzami NBA (rewanż za porażkę w Cleveland), z Russellem Westbrookiem, na wyjeździe z Jamesem Hardenem (również rewanż za wcześniejszą porażkę po dwóch dogrywkach w Oakland) i na deser z Orlando Magic. Rozpędzona maszyna Steve’a Kerra rozjeżdża kolejnych przeciwników, mając w ostatnich siedmiu dniach drugi atak i pierwszą obronę w lidze.
2. Zawodnik tygodnia
Dominik Kędzierawski: Kawhi Leonard. Ani razu nie zszedł poniżej 30 punktów, pokonał Cavs i LeBrona. Zdecydowanie zdominował ten tydzień.
Woy: Kawhi Leonard, przede wszystkim za świetne zawody przeciwko Mistrzom ligi oraz LeBronowi Jamesowi. Za 41 pkt w wygranej po dogrywce z Cavs. Leonard, w dwóch innych meczach, przeciwko T’Wolves i Nuggets, zdobywał po 34 pkt. Drugi w kolejce jest Rudy Gobert za cztery spotkania z dużymi double-double, serial 6 zwycięstw Jazz i meczem na poziomie 27 pkt i 25 zb przeciwko Mavs.
Paweł Mocek: Kawhi Leonard. Gwiazdor San Antonio Spurs przypomniał nieco o sobie meczami kolejno na 34, 34 i career-high 41 punktów w starciu z LeBronem Jamesem. Wszystkie z tych spotkań jego zespół wygrał i była to w głównej mierze jego zasługa.
3. Rozczarowanie tygodnia
Dominik Kędzierawski: Pelicans oddający 143 punkty Brooklynowi oraz Lakers rzucający mniej punktów niż Bryant w rocznicę jego 81-punktowego występu. Pierwsi myślą o PO, a drudzy jeszcze niedawno się o nie ścigali, cóż…
Woy: Milwaukee Bucks, serial porażek urósł już do pięciu spotkań z rzędu, a sam Giannis Antetokuonmpo nie wystarcza…właściwie ostatnio oglądamy nierównego Greek Freaka oraz wyglądamy powrotu Khrisa Middletona. Dodatkowo chaos w drużynie obudził Jabari Parker i za komentarze został ukarany przez klub…
Paweł Mocek: Milwaukee Bucks. Kozły spadają coraz niżej w tabeli Wschodu, tracąc po drodze swoje miejsce w ósemce. Bucks przegrali w tym tygodniu wszystkie cztery swoje spotkania, w tym u siebie przeciwko Philadelphii, Miami oraz Orlando i są już na pięciomeczowej serii porażek.
4. Indywidualny popis
Dominik Kędzierawski: Bledsoe przeciwko Raptors i jego 40/6/13.
Woy: Leonard, Gobert, Embiid prezentowali się świetnie, ale zwrócę uwagę na Isaiaha Thomasa i jego występy z 39 czy 41 pkt. Ostatni przegrany, niesłusznie, przeciwko Blazers. NBA już się przyznała do błędu, iż Marcus Smart czysto zabrał piłkę pod koszem, obrońcy Blazers (zdobył od razu punkty po przechwycie)…gdyby nie sędzia, Celtics mieliby wygraną w kieszeni.
Paweł Mocek: 40 punktów Kevina Duranta przeciwko Oklahomie City Thunder. W starciu ze swoją byłą drużyną Durant trafił 13 z 16 rzutów z gry, w tym 5 na 7 za trzy punkty i dodał do tego 12 zbiórek, 4 asysty i 3 bloki.
5. Rookie tygodnia
Dominik Kędzierawski: Żeby znowu nie było kultu Joela, to Dejounte Murray. Jak tylko trafił do Spurs, to było pewne, że będzie nam dane zobaczyć jego ogromny potencjał. W meczach z Denver i Cavs dostał szansę gry i trzeba oddać, iz zachwycił.
Woy: Joel Embiid. Osiem wygranych w dziesięciu meczach. Sixers marzący o play off. Wszystko to jego zasługa. Następny krok? All Star Game??
Paweł Mocek: Joel Embiid. Kolejne zwycięstwa 76ers i w każdym z nich ich młody gwiazdor zaprezentował się z dobrej strony. 22 punkty na mecz, 10.3 zbiórki i 3.7 bloku i kolejny tydzień rookie-dominacji Embiida. Na shout-out zasługują jednak dwa dobre mecze Dejounte Murraya.
6. Piątka tygodnia
Dominik Kędzierawski: Isaiah Thomas – Eric Bledsoe – Kawhi Leonard – Karl-Anthony Towns – Marc Gasol
Woy: Goran Dragić – Isaiah Thomas – Kawhi Leonard – Joel Embiid – Rudy Gobert
Paweł Mocek: Isaiah Thomas – Eric Bledsoe – Kawhi Leonard – Kevin Durant – Karl-Anthony Towns
Możecie to rozwinąć? „Dodatkowo chaos w drużynie obudził Jabari Parker i za komentarze został ukarany przez klub…”
Jabari Parker was punished on Saturday for violating a team rule that prohibits disclosing locker room discourse to the media.
Ale żeby od razu o budzeniu chaosu w drużynie?… ;)
Warriors wygrywają jak chcą i z kim chcą, a dla panów Dominika i Woya drużynami tygodnia są Hornets i Heat. Rozumiem że jest kłopot z obiektywizmem, ale są chyba jakieś granice? O braku zawodników Warriors w pierwszej piątce nie wspomnę bo to już tradycja.
Heat mają zbieraninę półamatorskiej drużyny i wygrywają trzy z rzędu, kompletne nie będąc faworytem. Masz lepszy argument? Pół NBA czeka, kiedy zaczną handlować Dragicem, rozpoczynając tankowanie…
P.S. Minionej nocy to Heat ograło nawet Warriors. Więc naprawdę nie wiem co złego w tym wyborze? Cztery z rzędu.
@Artur
To subiektywna opinia autorów i każdy ma do niej prawo. Owszem, GSW zasługują na wyróżnienie (i dostali je od Pawła) za pokonanie Cavsów i Rockets, czyli topowych teamów ligi, ale może po prostu Panowie postanowili nie pisać ciągle o Warriors, bo byłoby to zbyt monotonne? Warto dostrzegać inne drużyny, dzięki temu mamy pogląd na całą ligę, a nie wyłącznie czołówkę.
Bez względu na wyniki GSW, mnie także ciężko byłoby nie docenić wyników Miami. Mając tak kiepski, wydawałoby się że prawie idealny na tankowanie skład a mają niezłą passę, łącznie już z pokonaniem GSW. Zapewne zlekceważyli przeciwnika, ale to nie umniejsza sukcesu Miami.
Ten sezon uważam, że generalnie dostarcza mnóstwa skrajnych emocji. Sam cały czas zastanawiam się czy mając w składzie R.W. taka drużyna posiada skarb czy może jednak jest to dla trenera i kolegów jednak przekleństwo. Wszystko chce robić sam, mając przy tym fatalną ilość strat i zastanawiam się czy trener w ogóle nad tym panuje, czy jednak o wszystkim decyduje piłka w rękach zawodnika…I takich pytań można mnożyć bez liku…
Jasne, można pisać co się chce i jak najbardziej subiektywnie. Ja myślałem, że panowie mają zacięcie dziennikarskie i chcą pisać rzetelnie i obiektywnie. Jeśli nie to przepraszam:)
Właśnie to jest obiektywizm a nie hype jednej drużyny. Akurat w przeciągu tygodnia było mi dane obejrzeć kilka spotkań, różnych drużyn, z wyżyn i nizin NBA. Czym tak imponowali Warriors by zostać teamem tygodnia w Twojej opinii?
Obiektywizm to właśnie mój typ, zwłaszcza gdy jest się fanem innej drużyny lub innych graczy. IMO Warriors nie grają na 100% co pokazują takie mecze, jak przegrany z Heat. Dodam, nie po raz pierwszy trafiamy w 10 z wyborem drużyny tygodnia, tydzień temu wskazalismy Jazz a oni z 4 zwycięstw doszli do 6 z rzędu. Heat po serii 3 wygranych już mają 4. Jak wskazywalismy Rockets z 6cioma, oni doszli do 8. Stety, niestety ale my mecze naprawdę śledzimy i aktualną formę drużyn, przez co stawiamy na rankingi i notowania na tej stronie (to nie jest ani przeklejka, ani kopia, a nasze własne spostrzeżenia i uwagi). Na koniec, większość z nas pisze od kilku dobrych lat i zarzucanie braku obiektywizmu to bardzo górnolotny i bez pokrycia zarzut. P.S. Nikt z nas nie jest dziennikarzem, jest to bezpłatne hobby.
„Ja myślałem, że panowie mają zacięcie dziennikarskie i chcą pisać rzetelnie i obiektywnie” – co to w ogóle za zarzut? Przecież wszyscy tutaj jesteśmy fanami NBA, ale każdy ma swoich ulubieńców i to jest właśnie najlepsze, ja nie chcę obiektywizmu na siłę, i nie chcę żeby Woy czy ktokolwiek tutaj silił się na „obiektywizm” nie ma czegoś takiego. jak 20 lat temu ktoś kibicował Bulls to na pewno nie Jazz czy SuperSonics, jeżeli ktoś kibicował Magic to nie kibicował Rockets, przedstawiajmy swoje zdanie a nie usiłujmy zgodzić się ze wszystkim ;-) Warriors to cienkie bolki ;-D brawo Heat ;-)
@ pop Rozumiem, że wszedłem do Waszej piaskownicy i Wam się to nie spodobało. Fakty są takie, że GS jest nr 1 w lidze, FG%, FG% przeciwników, blokach, przechwytach, najwięcej w historii +12,9 (wszystko z pamięci) itd. można wymieniać, a argumenty, że nie grają na 100% i dlatego nie mogą być drużyną tygodnia są co najmniej dziwne. W ostatnim tygodniu rozbili CLE, HOU, OKC, ORL. Z MIA przegrali w następnym tygodniu, więc nie wyprzedzajmy faktów. Jeżeli wg Dominika Kędzierawskiego lepszą drużyną w zeszłym tygodniu było Hornets to ja to odbieram jako brak obiektywizmu, bo trudno jest posądzać go o brak znajomości tematu. Tłumaczę to jedynie tym, że nie lubi GSW i to miałem na myśli wcześniej. Przejrzałem też wcześniejsze „tygodniki” i najlepsza drużyna w NBA doczekała się u Dominika wyróżnień jako najlepsza drużyna tygodnia: 0, pierwsza piątka zawodnicy GSW: 1 (Durant). Przez 14 tygodni! A kiedy Thompson zdobył 60 pkt to na pierwszą piatkę nie zasłużył:):) Ja oczekuję mimo wszystko obiektywizmu, bo jak nie oglądam 80% meczów to chciałbym wiedzieć, czy ten Embiid to faktycznie taki skarb, czy tylko lubicie 76rs. Stawiacie się w sytuacji, że chyba jednak to drugie. Ale rozumiem, że następnym razem jak będę czytał tygodnik, czy inne rankingi to z przymrużeniem oka i pewną dozą humoru. Nie wiem tylko, czy Twórcom enbiej.pl o to chodziło. Pozdrawiam
Ja mam taką prośbę, szpileczki na bok i wybiegi o piaskownicy też. Reszta bez odpowiedzi, bo z małolatem nie dyskutujesz. Nie przyjmujesz, Twój problem.
P.S. Embiid jest rewelacją sezonu, a wcześniej zarzucano nam nadmiernie wyśmiewanie Hornets i Sixers. Znów brak obie-czegoś? O Embiidzie była dyskusja ostatnio w jednym wpisie, więc sporo zostało powiedziane.
http://www.enbiej.pl/2017/01/21/mvp-ranking-vol-6/comment-page-1/#comment-524921
Gdyby brakowało Ci tego słowa na O.to zapraszam do podcastu, 1vs1 czy 5-na-5.
Gracze do piątki tygodnia są wybierani na podstawie trzech lub czterech spotkań a nie jednej bomby. Stąd np. wyższość Westbrooka lub Hardena nad Currym. Podobnie jest z innymi pozycjami, kiedy seriale punktowe miał DeRozan lub Butler to wygrywali miejsce z Thompsonem (dziś trzecią opcją GSW). Często zdarza się, że Westbrooka i Hardena dajemy z tyłu i oni przy wygranych zajmują cały back court; więc gdzie miejsce dla Klay’a? Kiedy ci regularnie ocierają się o TD i niosą swoją drużynę do wygranej z kosmicznymi statystykami. A jeszcze w ostatnich trzech tygodniach szaleje Isaiah Thomas…
Jeśli mamy być obiektywni w ten sposób, to jaki sens mają tygodniki?
Żebyśmy tylko co tydzień nominowali GSW, Duranta jako najlepszych?
Proszę nie mówić, iż wtedy nie dostało by się nam za monotonię. Wybieramy zespół, który w naszym przekonaniu był najlepszy. A biorąc wszystko pod wzgląd, większe wrażenie robi +40 Charlotte na Raptors, aniżeli wygrane GSW, których każdy się spodziewał.
Tak samo jak z pierwszą piątką. Wybory są za całokształt całego tygodnia. W GSW wszystko się rozkłada między CZTERECH all-starów. Trudno, aby jeden (za wyjątkiem Duranta) zdominował. Kiedy Klay rzucił 60 punktów (co przytaczasz jako swój argument), to o ile dobrze pamiętam, otrzymał „nagrodę” występu tygodnia.
Powiedz mi, w pełni obiektywnie, czy do swojej piątki dałbyś zawodnika który zagrał 30/30/30/30 czy zawodnika który zagrał 15/60/15/15?
W dodatku jaki jest problem z Embiidem? Przewyższa wszystkich debiutantów o kilka poziomów, trudno go raz za razem nie nominować. (Abstrahując, iż niejednokrotnie pomijamy go, chcąc wyróżnić kogoś innego). Nie rozumiem, gdzie nasza sympatia co do Philly. Z tego co widzę, nie otrzymują większej ilości artykułów, osobnych relacji, etc.
Pozdrawiam
Ja mam wrażenie, że Wy każdą krytykę traktujecie jako atak na Waszą osobę. Dominik, jeżeli pytasz o cyfry to zdecydowanie 15/60/15/15, ale tylko dlatego, że to jest rekord NBA, bo nikt przed Thompsonem nie walnął 60 w ciągu 30 min. I dla mnie zwyczajną niesprawiedliwością jest pominięcie tego gościa w pierwszej 5, z powodów, które jedynie Ty znasz. Zresztą Woy z tego co pamiętam wstawił Klaya do piątki, mimo, że bardzo mocno argumentuje i tłumaczy przeciwko temu wyborowi teraz. Żeby było jasne, ja nie mam nic przeciwko Embiidowi, bo zwyczajnie nie mam pojęcia, bo go nie widziałem w akcji poza zajawkami. Ja chcę, żebyście zrozumieli, że jak ktoś wchodzi na Waszą stronię to może to być ktoś, kto np. dopiero zaczyna przygodę z koszem i chce się dowiedzieć paru rzeczy i dobrze by było, żeby wziąć na siebie „odpowiedzialność” za to co się pisze. Temu po prostu służy rzetelność i obiektywność dziennikarska. Też rozgraniczam autorów od osób komentujących, chociaż wielu z nich ma z tym problem. Dlatego do @Woy: tekst o piaskownicy był do @pop, który wrzuca „warriors to cienkie bolki” etc. Bo ja też nie jestem małolatem, a staż z NBA mam od 28 lat. A teksty o cienkich bolkach są dla mnie z piaskownicy, albo mają mnie sprowokować. Żeby już zakończyć temat, piszę o pewnej dyskryminacji GSW, bo jestem ich kibicem i to wiernym od playoffów w 91 roku i przechodziłem przez te wszystkie lata ciężkie chwile, więc dajcie mi się zwyczajnie pocieszyć ich sukcesami, zwyczajnie i sprawiedliwie doceniając ich jako zespół i jako organizację. Bo dla mnie stawianie po takim tygodniu Hornets przed GSW jest jak policzek. Dlatego chcę od Was odpowiedzialności i szacunku dla innych kibiców, a nie pustego: „nie pasuje Ci Twój problem”…. ufff. Mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi.
Wciąż słowo klucz: występ. Rozumiem twoje rozgoryczenie, ale spójrz. Tacy Hornets zagrali prawdopodobnie mecz sezonu z Raptors. Poza tym meczem wciąż trzymali bardzo solidny poziom. Mają nie zostać za to wyróżnieni?
Oczywiście, GSW byli niepokonani, mieli lepszych rywali etc. Racja. Ale nikt z nas nie mówi, że Hornets są, czy byli lepsi w danym tygodniu. Tak samo Heat.
Jednak Warriors przyzwyczaili nas do tego. Dla Was, fanów Warriors, każdy wygrany mecz to świetne odczucie. Ale jeśli mamy się wyzbyć subiektywnych odczuć, tak ich wygrane nie robią takiego wielkiego wrażenia. Ba, oczekujemy od nich takich wygranych. Czy mamy na siłę wyróżniać najbardziej utalentowany zespół ostatnich lat, za to, że wygrywa? Czyli robi to, co powinien. Jeśli rozjechaliby każdego 20/30 punktami, proszę bardzo, będzie wyróżnienie. Sami podnieśli poprzeczkę i pora ją podnieść jeszcze wyżej. Poza tym, o ile mi wiadomo, w Power Rankingu są w samym czubie.
I właśnie dlatego na wyróżnienie zasługują Hornets. Drużyna tygodnia jest tylko wyróżnieniem, no gdybyśmy mieli wybierać dosłownie, to raz jeszcze powiem, iż GSW powinni się tam znajdować w kółko.
A gwoli sprawy z Klayem. Pozwoliłem sobie sprawdzić jego game log z przytoczonego tygodnia: 60 pkt, 24 pkt, 10 pkt, 8 pkt. John Wall który pojawił się w jego miejsce w tym czasie miał występy 52/8, 15/5, 28/11, 30/8. Dla Ciebie, jako fana GSW, Klay mógł być lepszy w tym tygodniu. W moim odczuciu był to Wall.
A co do rozjaśniania wszelakich spraw. Dobrze wiemy, iż czytają to osoby o różnym poziomie wtajemniczenia w arkana NBA, NCAA etc. Nawet jeśli sam artykuł nie rozjaśni wystarczająco (co jednak staramy się robić, jednakże nie wszystko zawsze się da), to zawsze wyjaśnimy w komentarzach. Na przykładzie samego Joela, w komentarzach znajdziesz krótką rozpiskę o co tyle szumu z jego osobą.
PS nie traktujemy tego jako atak, po prostu chcemy coś wyjaśnić. Jak sam przyznałeś, jesteś fanem GSW, co jednak rzutuje na twe sądy. Doskonale rozumiem, iż to jednak świetne uczucie, gdy twój zespół jest doceniany. Ale nie zawsze będzie. I to nie jest nieobiektywne, wręcz przeciwnie.
Czytanie ze zrozumieniem się u Ciebie kłania, ewidentnie. Złapiesz słówko i teraz wpychasz mi, że wycofuję się z wyboru Thompsona. BZDURA. Odniosłem późniejsze wybory Butlera, DeRozana, Thomasa.
Jako kibic GSW poniekąd też rozumiem Twoje rozgoryczenie i argumenty. Sam uważam jednak że po poprzednim sezonie który był wręcz niewiarygodny ale niestety zakończony klapą w finale, i dodatkowo dołączeniu K.D. to w tym aby budzić emocje i żeby być zauważonym musieliby mieć jakiś tydzień gdzie lali by wszystkich 30-40 punktów.
Dziś ich gra (jeszcze faktycznie daleka od perfekcji) stała się już czymś normalnym i nikogo najlepszy bilans wygranych już nie podnieca, taka szara rzeczywistość…Ja np już kilka dni temu pisałem że jak dla mnie to MVP na chwilę obecną dałbym K.D. Na tym portalu raczej nikt nie podziela mojej opinii ale to oczywiście nie jest dla mnie problemem. Tak jak pisałeś w wielu statystykach GSW jest aktualnie liderem lub wysoko, ma najlepszy bilans a K.D. stał się tam zawodnikiem nr 1. W ofensywie zawsze był super, a mając takich kolegów to może mieć i rekordową skuteczność z gry. Najbardziej jednak zaskakuje mnie progres w defensywie, w blokach. Stał się kompletnym graczem. I pisze to jako wielki fan Stefana Kury- jednak wciąż aktualnego MVP…
Z drugiej strony ciężko przechodzić obok takich wystepów jakie mają R.W., J. H. czy inni, dlatego w jakiś sposób rozumiem też innych komentujących. Ja też mam swoje zdanie i staram się o tym pisać a jeśli się z kimś nie zgadzam to zagaduję i zadaję pytania aby spróbować zrozumieć argumenty innych. Jako że jestem tu nowy to czasami udaje mi się nawiązać konwersację (czasami Woy) ale bardzo często nikt mi nie odpowiada i to bywa jeszcze gorsze…hehhe
Pewnie jako rookie jeszcze długo będę ignorowany, ale to też nie zniechęci mnie do wyrażania swoich opinii.
Jeżeli tworzysz rubrykę drużyna tygodnia to MUSISZ wybrać drużynę tygodnia, bez wymigiwania się „nikt z nas nie mówi, że Hornets są, czy byli lepsi w danym tygodniu” jak @Dominik Kędzierawski piszesz. To w końcu wybieracie drużynę tygodnia czy nie? Wybrałeś Hornets za jeden występ. No bo sorry wygrana z będącymi na minusie Blazers i Nets i porażka z Bostonem nijak się mają do wygranych 4-0 z Cleveland, Houston, Oklahomą i Orlando. Stosując Twoją logikę, jeżeli Embiid będzie dalej dystansował rywali, to w tym samym „tygodniku” cytuję: „dostanie Wam się za monotonię”. No to może już niech Wam się dostanie: na 24 oceny w Waszym tygodniku 18 dostał Embiid (oceny tylko Woy i Dominik). I jeszcze raz – nie mam nic do chłopa ani takiej oceny. Stosuję jedynie Twoją logikę i przyrównują ją do najlepszej drużyny nba – „Czy mamy na siłę wyróżniać najbardziej utalentowany zespół ostatnich lat, za to, że wygrywa?”. To o Warriors. Ja Tobie odpowiem, że tak. Tak samo jak wyróżniasz Embiida, za to że jest najbardziej utalentowanym zawodnikiem ostatnich lat. Ale Twoje wyróżnienia dla GSW w ostatnich 14 tygodniach: 0 zespołowo, 1 indywidualnie (na 60 możliwości, tzn 13 tygodni razy najlepsza piątka). Więc może nie „ciągle wyróżniać” jak piszesz, wystarczy że czasami wyróżnisz najlepszą ekipę nba. Albo stworzysz inną kategorię, wymyśl coś, nie ja tworzę tą stronę. W przeciwnym razie możesz narazić się na śmieszność jak w ocenie ostatniego tygodnia. To samo do @Woy: powiedz mi kiedy warriors zagrają na 100%, bo robisz wrażenie, jakbyś wiedział, że te 100% to nie jest teraz tylko raczej kiedyś. Mam nadzieję, że jak zauważysz to 100% to dasz znać:) No bo skoro piszesz: „IMO Warriors nie grają na 100% co pokazują takie mecze, jak przegrany z Heat”, to może oceniajcie drużyny grające na 100%. Pomijam fakt, że przytoczony, przegrany przez GSW mecz z Heat jest poza opisywanym tygodniem z „tygodnika”. Na przykład: LA Lakers grali w zeszłym tygodniu na 100% i zasługują by być najlepszą drużyną tygodnia? Albo Miami drużyną tygodnia bo „mają zbieraninę półamatorskiej drużyny i wygrywają trzy z rzędu, kompletnie nie będąc faworytem” no ok z Rockets, ale z Mavs (14-27) i Bucks (20-22) to taki mega wyczyn? To może kategoria Drużyny półamatorskiej by się przydała? Taka Legia Warszawa z I ligi powalczy z Miami:):) Domyślacie się, że to żart:) Pomyślicie sobie – wariat! Nie, ja stosuję jedynie logikę. I to nie swoją. Więc mam taką prośbę, i to tylko do ostatniego tygodnia: opiszcie rzeczywistość, nie kreujcie jej! Pozdrawiam
Dopiero co Klay miał być wyróżniony do piątki TYGODNIA za JEDEN występ.
Ad Embiid
W przypadku Joela, proszę zaznaczyć o wyróżnieniach, jeśli jakiś inny rookie zabłyśnie (Hield, Diallo, Murray, D. Murray), które są stałym elementem. I kiedy Joel dominuje, to dostaje jako jedyny wyróżnienie (tak, jakby dostali Warriors, gdyby robili to co on w wydaniu drużynowym).
Ad Hornets
Tak, w moim przekonaniu to zespół tygodnia. Biorąc pod uwagę wszystkie czynniki, ich całokształt tygodnia (w mojej opinii podkreślam) wywarł większe wrażenie. Nie zamierzam przekonywać, bo to będzie walka z wiatrakami.
Ad Warriors
Tak. Wygrane Hornets mają się nijak do wygranych Warriors.
Ale może wspomnimy jeszcze, że kadra Hornets ma się nijak do nich. Tak samo forma. Więc dla nich takie mecze, jak np. z bijącymi się wciąż o PO Blazers są cięższe, niż dla GSW taki mecz z Rockets. Zacznij proszę oceniać inne zespoły według realiów w jakich funkcjonują, nie według realiów GSW.
Ad 100%
A nie grają? Bądźmy szczerzy. Warriors powinni mieć zespół pokroju Heat na deskach po góra dwóch kwartach. No bo chyba nie grali na 100%, lekceważąc Miami.
Nie, nie powiemy, że wariat. Ale naprawdę proszę zdjąć filtr GSW i zobaczyć rzeczywistość odmienną od posiadania w zespole czterech all-starów i rozjeżdzania wszystkich (Cavaliers również nie są specjalnie wyróżniani). Dla takich Miami (a propos, Dallas są na fali ostatnimi czasy) oraz Hornets ostatni tydzień, zakończony sukcesem, był równie ciężki jak dla GSW. Albo i bardziej. Dla nas to one zasługują na wyróżnienie. Dla Ciebie są to GSW, proszę bardzo.
Kończąc, tak jak Darwicz powiedział oraz ja wcześniej. Takie tygodnie GSW już nie robią wrażenia. Są od nich wymagane. Taka jest rzeczywistość Warriors, o czym dobrze powinieneś wiedzieć.
Zaraz zaczniemy porównywać hokeja może i ręcznych? Pytanie widziałeś w tym sezonie tylko mecze Warriors czy patrzysz też na innych? Tak jak napisałem w osobnym komentarzu, nasz pomysł, nasze oceny, nasze filtry i od lat. Nie podoba się to otwórz własną stronę, zalinkuj, my ocenimy, może obiektywnie.. ?
Co do Warriors, obrona, cały sezon Curry’ego który gra z kontuzją, gra Iguodali i Livingstona, ich słabsze zmiany, dalej Westa, wszystko to jest do poprawy. Dodatkowo Thompson w cieniu dwóch innych gwiazd. A co do Cavs, 5 przegranych w ostatnich 7 meczach, o czym tu pisać?
M.in.o tym napisał Ci kolega Darwicz.
Dominik, to Ty stosujesz filtry na swoje plebiscyty. Drużyna tygodnia to drużyna tygodnia, bez żadnych udziwnień, czyli najlepsza, a nie ta co uzyskała najlepszy wynik w stosunku do swoich możliwości, albo dlatego że wydaje Ci się, że dała radę, mimo, że według Twojej oceny nie powinna była dać, w związku z tym jest najlepsza. Do Embiida, jeszcze raz, nic nie mam. Stosuję jego przykład jedynie po to, żeby wykazać niekonsekwencję w Waszych argumentach – no bo niby Embiida chwalicie co tydzień (pewnie słusznie) i nie jest nudno, ale co by było gdyby chwalić jeden zespół – o zgrozo! Ja też bym nie chciał, ale przy ostatnim tygodniu się upieram, no bo po 14 tygodniach posuchy może warto Dominik docenić te 4 zwycięstwa w pięknym stylu (z takimi tuzami jak CLE, OKC, HOU, ORL +23 pkt, przyznasz nie w kaszę dmuchał:). A jeśli domagasz się bardziej przekonujących zwycięstw (30-40 pktów przewagi), to może jednak inna kategoria? GSW pewnie nie grali z Heat na 100% na co się powołujesz, ale znowu, mówimy już o następnym tygodniu w tygodniku. Skoncentrujmy się na ostatnim tygodniu, a w nim nie grali z Heat, ale za to grali na 100% z CLE, OKC i HOU. I grali pięknie, nie przynudzali. No może poza ostatnią kwartą, gdzie trochę odpuścili, żebyś nie musiał pisać o tych 30-40 pktach:) Piszesz tez o wrażeniach. I ja się tutaj z Toba zgadzam – w kategorii Najlepsze Wrażenie Hornets mogli być bezkonkurencyjni, no może razem z Miami. Dla Ciebie rzeczywistość jest taka, że mając taki skład GSW nie robią łaski wygrywając. A dla mnie bezwstydnie nie doceniasz Warriors ani indywidualnie ani zespołowo, mimo, że na tą zespołowość się powołujecie. I znowu w skrócie Wasze argumenty: jak doceniać indywidualnie, skoro tam grają tak zespołowo, a jako zespół to żadna rewelacja z takimi indywidualnościami to zwykły obowiązek:):):). Koło się zamyka. Na koniec przyznaję, że zespołowo Cleveland też nie rozpieszczacie w tygodniku. Trzeba przyznać – chodzicie swoimi ścieżkami:)
Mistrzu, wszyscy stosujemy filtry, czytaj ze zrozumieniem proszę. Inna sprawa sorry ale nie organizuj nam czegoś, co prowadzimy od lat. Może pomyśl nad własną działalnością skoro nasza Ci się nie podoba i będziesz wybierał obiektywnie Warriors i Thompsona co tydzień. Tak jak głosujący na Pachulię.
Dyskusja sama w sobie co jest rzetelnym i obiektywnym dziennikarstwem w temacie NBA (jak również w jakimkolwiek innym) wydaje mi się dosyć śmieszna. Artykuł jest fajny, każdy wyraża SWOJĄ opinię i na tym się kończy. Nawet statystyki (które tak często wszyscy tu wklejają żeby poprzeć swoje zdanie) nie oddają pełnego obrazu sytuacji. Sam na miejscu kolegów piszących na tej stronie przedkładałbym drużyny „słabsze” które pokazały się z dobrej strony w danym tygodniu + ewentualnie wskazywałbym na Spurs jako „najlepszą drużynę”, tak jak ty Arturze piszesz o GSW. Przerzucanie się kto tam dłużej i od ilu lat śledzi NBA już mnie nie bawi, bo każdy z nas tak pisał nie raz i nie dwa, taka jest specyfika fanów NBA – „wierny fan … od … lat” nie ma nic w tym złego. Mi się podoba że są tu koledzy jarający się Pels, Lakers, 76’s wystarczy posłuchać bardzo sympatycznych podcastów.
„Warriors to cienkie bolki ;-D brawo Heat ;-)” – oczywiście że był to złośliwy, ale i żartobliwy jednocześnie docinek, cytując skoczka narciarskiego Jana Ziobro „zabrakło luzu w dupie”
Z mojej strony to wszystko w tym temacie, Pozdrawiam.
Do @Woy, za każdym razem ten sam żal: „nie podoba się to otwórz własną stronę”, „zastanów się nad własna działalnością” etc. Jak otworzyłeś stronę to mogę ją krytykować, a takie teksty są zwyczajnie żałosne.
Serio?! Jeszcze coś piszesz…po kilku dniach…napisz coś sensownego i nie pouczaj kogoś, bo ewidentnie się ośmieszasz kolejnymi zaczepkami. Szkoda dalszych słów na twoje zaczepki słowne.
Fajnie byloby jakbyscie do piatki tygodnia dorzucali 6th mana. Pozdro i dzieki za to co robicie.
Bardzo się cieszę, że GSW jest w tym roku pomijane praktycznie przez większość.
Chłopaki mają wystarczającą presję, każdy inny wynik niż mistrz będzie odebrane jako ogromna klęska. Niech R.W. i J.H. skupiają całą uwagę w sezonie zasadniczym, Warriors nie jest to do niczego potrzebne. Grają swoje a takie wpadki jak dziś z Heat będą się czasami zdarzać…To co najlepsze powinni zostawić na playoffs, a teraz spokojnie zgrywać się i przećwiczyć różne warianty atak/obrona. Na spokojnie doszlifować co tylko możliwe i unikać przemęczenia i niepotrzebnych kontuzji.
A zarzuty o brak obiektywizmu??? Jeśli jesteś fanem jakieś drużyny/drużyn to nigdy już nie będziesz do końca obiektywny. Kibicowanie nigdy nie może być obiektywne!
Wiesz co oglądam większość meczy GSW i naprawdę zaczyna martwić postawa Igły, to serce obrony w PO a nie przypomina nawet swojego cienia. To samo Livingston brakuje jego mocy w prowadzeniu drugiej piątki. Tam jest trochę problem bo wcześniej mieli nakreślone role a teraz po dojściu KD często w 2 piątce gra np Klay. Starterzy to miazga bo nawet jak przykryjesz 3 topowych graczy to oddają do Zielonego i on ciska za 3 z wolnej pozycji jako 4 opcja w ataku. Za to w rezerwach jest brak świeżości i być może jakiś niesmak zmniejszonymi rolami w zespole. Fakt próbują uruchomić innych graczy w łatwy sposób jak jest z JaValem, Looneyem czy McAdoo ale odnoszę wrażenie, że jest pierwsza piątka a potem jakieś przepełnienie czy brak sprecyzowanych roli dla zadaniowców ? Taki West gra mało i słabo a przecież to całkiem dobry grajek i doświadczony weteran, Varejao nie gra wcale i dobrze ale w taki razie po co im on. Clark czy Shaun prowadzą drugi garnitur? Taki trochę rozpierdziel tam panuje i to może odbić się w PO
Igy faktycznie już w tamtym sezonie w finałach np grał dużo słabiej…Gra obronna to raz ale potrafił też zrobić coś z niczego- czy to asysty, czy dziwne rzuty które wpadały a w tym sezonie jakby przygaszony. Cały czas mam nadzieję, że to taki sprytny plan żeby zacząć poważną formę łapać dopiero na drugą cześć sezonu. Clark zaczyna mi się coraz bardziej podobać, zyskał moim zdaniem dużej pewności siebie. Coraz bardziej zastanawiam się czy taka szalona opcja – nie wiem jak by to wglądało w kontekście kontraktów, nie znam się na tym i nie wnikam. Zostawiam to dla zorientowanych- proszę napiszcie czy technicznie/finansowo dałoby radę coś podobnego wykonać
Taka wymiana: K.T. w zamian za Devin Booker i Tyson Chandler…
Rzucam taki pomysł co Wy na to???
Moim zdaniem Devin rokuje jeszcze lepiej niż Klay, jest młodszy na ten moment strzelec wystarczający, a Tyson jest opcją na C na jakieś dwa lata zapewniającą spokój i odpowiednią ilość mięcha dobrej jakości. Jak to widzicie???
Suns się to nie opłaca, mają młody team i dają mu czas się rozwinąć, nie potrzebują gotowych graczy. A GSW potrzebują doświadczenia i pewnej ręki w finałach, Booker tego nie gwaratuje
Ja tam widziałbym powrót Igły do 76ers tylko nie wiem czy za Noela by się dało;)
Wiem że nie poszliby na to, raczej w kategorii marzeń…A Klay w finałach zwykle nie wytrzymuje psychicznie. Nie on pierwszy zresztą. Strzelec niesamowity ale denerwuje mnie jak potrafi czasami np teoretycznie prosty layup przestrzelić…
Strata Igły byłaby nie do zastąpienia więc nie zgadzam się i nie puszczam go do 76ers!