1. Kogo najbardziej brakuje Ci wśród rezerwowych do All-Star Game?
Mateusz Połuszańczyk: Na wschodzie nie brakuje mi nikogo, natomiast jeśli chodzi o zachód, to zupełnie nie rozumiem wyboru DeAndre Jordana. W jego miejsce widziałbym Rudy’ego Goberta. Według mnie bardziej zasługuje na występ w All-Star Game.
Woy: Joela Embiida. Z jego potencjałem, wpływem na postawę Sixers i hypem, który robi wokół siebie jest to All Star. Większy niż Kemba Walker.
Mr. Cental: „Dużego” na wschodzie! Uważam, że Drummond, Whiteside czy nawet Embiid nadają się na podstawowego Centra, zarówno jeżeli chodzi o umiejętności (poza FT;) oraz show, który mogą zaproponować pod koszem w takim spotkaniu. Tym bardziej, że podstawowym centrem będzie… James a zmiennikiem Love.
Paweł Mocek: Rudy’ego Goberta. Jeśli w składzie Zachodu zamiast DeAndre Jordana byłby np. Damian Lillard, Karl-Anthony Towns, czy właśnie Gobert wówczas odpowiedziałbym na to pytanie „Joel Embiid”. Wybór Jordana jest dla mnie bardzo słabym, ponieważ nie potrafię znaleźć jednego porządnego argumentu, dla którego on bardziej zasługiwał na to miejsce od Francuza z Utah Jazz.
Jacek Gniedziejko: Rudy Gobert ma lepszy sezon od DeAndre Jordana, ale na pozycji centra najbardziej brakuje Karla-Anthony’ego Townsa. Jeśli chodzi jednak o tego „najbardziej nieobecnego” to chyba nie ma wątpliwości, że jest nim Chris Paul.
2. Pojawiły się plotki o wymianie DeMarcusa Cousinsa do Phoenix za T.J.’a Warrena, Alexa Lena, wybór w pierwszej rundzie draftu 2017 i być może także kolejny wybór w drafcie. Na miejscu Sacramento wchodzisz w ten deal?
Mateusz Połuszańczyk: Nie wchodzę w ten deal, aczkolwiek Kings, mając tak potężny atut w postaci Cousinsa, doskonale zdają sobie sprawę, że każda wymiana z jego udziałem – podobnie jak pozostawienie go w składzie – wyjdzie organizacji na dobre. Pytanie brzmi: Jak na to wszystko zapatruje się sam zainteresowany? Moim zdaniem dla Kuzyna to najwyższy czas na zmianę otoczenia, tylko nie jestem pewien, czy Suns będzie dobrym kierunkiem.
Woy: Nie. Suns nie dają nikogo wartościowego oraz jeśli miałbym wymieniać to również na All Stara. Jeśli wymienić to naprawdę na kogoś, kto będzie liderem.
Mr. Cental: Nie. Cousins to jeden z najlepszych podkoszowych w lidze i można na nim budować zespół, dlatego dałbym mu 200 mln „zielonych”! Tyle, że w Sacramento robią co mogą, żeby to zaprzepaścić, dlatego wcale się nie zdziwię, jeśli przyjmą tą (poniekąd ciekawą i perspektywiczną) lub gorszą ofertę.
Paweł Mocek: Nie, jeśli ma on zamiar zaakceptować 200-milionową ofertę kontraktu tego lata. Z jednej strony, Sacramento ani razu nie weszło jeszcze do play-offów z Cousinsem w składzie, a z drugiej ani razu nie zbudowali wokół niego zespołu, który miałby rzeczywiście duże szanse na awans do fazy posezonowej. Być może uda się w tym roku, kto wie. Nie zmienia to jednak faktu, że Kings mogą nie znaleźć na rynku wolnych agentów gracza pokroju DMC, którego udałoby im się namówić do przyjścia do stolicy Kalifornii, a biorąc pick od Suns nie mają pewności, czy zawodnik wybrany z numerem 2-3 (patrząc realnie na pozycję Słońc) okaże się w dłuższej perspektywie lepszym graczem od Boogiego.
Jacek Gniedziejko: Jeśli Kings chcą wejść w przebudowę (a nie wiadomo co ta organizacja chce), to brałbym to. Ale wydaje mi się, że można wyciągnąć za Cousinsa coś lepszego.
3. Kto w obecnej sytuacji jako pierwszy powinien opuścić Chicago – któryś z zawodników, trener, a może zarząd drużyny?
Mateusz Połuszańczyk: Pozbyłbym się Freda Hoiberga i Rajona Rondo. Pierwszego za opóźnione reakcje na wydarzenia boiskowe oraz niezrozumiałe decyzje personalne. Drugiego, ponieważ nie potrafi odnaleźć się nie tylko w tej drużynie, ale w ogóle w dzisiejszej NBA. Po prostu się nie dostosował do zmian, które zaszły na przestrzeni ostatnich lat. Powodem zwolnienia tych obu panów byłby również konflikt między nimi, fatalnie wpływający na team chemistry.
Woy: Na twitterze padają różne propozycje (niektórzy chcieliby od razu ściąć wysokie stołki, ale to nie PLK Panowie:-). Jeśli zarząd chce się utrzymać musi znaleźć nowego trenera. Jeśli zostawią Hoiberga to mogą zakończyć sezon poza play off i z krokiem w tył w porównaniu do poprzedniego sezonu. Fred Hoiberg mówi o systemie, chciałby ustawić zespół pod niego, a drugi sezon nie widzimy efektów (przypomina mi się system Anwilu Włocławek). Nie podoba mi się gwiazdorska postawa Wade’a i Butlera, ich foszki. Ogólnie wszystko jest nie tak, każdy dolewa oliwy do ognia i nic nie jest tak jakby chcieli kibice. Osobiście zmieniłbym trenera i pożegnałbym Rondo i Wade’a (ten ostatni nie jest wzorem dla młodego pokolenia). Ewentualnie, po zmianie trenera, która musiałaby nastąpić zaraz, dokonałbym korekt w składzie w ostatnich trzech tygodniach okienka transferowego. Sytuacja jest bardzo słaba i z przebudowy nic dobrego nie wynikło.
Mr. Cental: Prawie wszyscy! Bulls już latem rozpoczęli przebudowę oddając Rose’a (zresztą słusznie) i gdyby nie „dziwne” kontrakty Rondo i Wade’a, to dziś byliby ledwo ponad Nets a do tego mieli ich pick w top 3 (pozyskany w wymianie Butlera do Bostonu). Teraz mają 3 obrażone gwiazdy, kilku „leniwych” rolsów i trenera z pełnym pampersem. To trzeba rozbić w pył! Oddać Butlera przed Trade Deadline za picki i młode talenty (Boston, Suns?), podziękować weteranom i skupić się na przebudowie.
Paweł Mocek: Trener. Natomiast głów poleci pewnie nieco więcej, z Rajonem Rondo na czele (jeśli nie dojdzie po drodze do zmiany generalnego menedżera – na co się nie zanosi). Fred Hoiberg nie potrafi zapanować nad sytuacją w drużynie i zdecydowanie brakuje na stanowisku trenera kogoś z autorytetem, kogoś kto będzie w stanie dotrzeć nie tylko do młodych graczy, ale również utemperować ego swoich gwiazd. A jeśli masz w swoim składzie trzech „samców alfa” (cytat R. Rondo), to wydaje się to być podstawa.
Jacek Gniedziejko: Zarząd drużyny i nie ma sensu dyskutować „dlaczego właśnie oni?”. Wszyscy doskonale wiedzą jak irytuje „Rodziny R” (ogólna myśl o jakiejkolwiek chęci wymieniania Jimmy’ego Butlera).
4. Czy problemy New York Knicks zakończą się dopiero wtedy, gdy zespół opuści Phil Jackson?
Mateusz Połuszańczyk: Problemy New York Knicks zakończą się, gdy Jackson naprawdę da wolną rękę trenerowi i zaczną budować drużynę wokół jedynego lidera z prawdziwego zdarzenia – Kristapsa Porzingisa. Może dojdzie do skutku wymiana z udziałem Carmelo, na mocy której uda się pozyskać kilku wartościowych zawodników?
Woy: Krótko, Jax powinien już być na emeryturze. Trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść… Trzeci rok w Nowym Jorku i nic nowego ani dobrego się nie dzieje. Nazwiska na ławce i krześle trenerskim się zmieniają a wyników brak. Do tego dochodzi spór z Melo o wymianę… Kto tu jest głównym szefem zamieszania??
Mr. Cental: Problemem Knicks nie jest Jackson, tylko presja na błyskawiczną przebudowę. Przez to NYK, (podobnie jak Bulls), popełnili błędy w ostatnim offseason. Zamiast spokojnego rozwoju i handlowania Anthonym (po dobrej olimpiadzie miał sporą wartość), zrobiono NETS BIS – ściągnięto Rose’a, Noaha i Lee, którzy niewiele, poza chaosem, wnieśli.
Paweł Mocek: Tak. Nie za bardzo rozumiem po co wdawać się było w konflikt z Carmelo Anthonym, natomiast duma Jacksona wydaje się być główną przeszkodą do rozwoju Knicks. Brakuje tu jeszcze konfliktu z Jeffem Hornackiem, który zakończy się kolejną zmianą trenera „bo nie używał trójkątów”. Knicks zawsze przyciągali wolnych agentów, natomiast od czasu przyjścia Jacksona potrzeba było 72 milionów dolarów, żeby nakłonić do przyjścia pół-żywego Joakima Noah. Jeśli teraz przyszli wolni agenci widzą to, jak Phil traktuje swoją największą gwiazdę, to nie wróżę tu poprawy sytuacji marketingowej Nowojorczyków, a co za tym idzie – poprawy sytuacji kadrowej tego lata.
Jacek Gniedziejko: Po części tak, ale to też nie jest tylko jego wina. Skład nie jest stabilny. Równie dobrze za 3-4 miesiące może nie być już Noah i Rose’a, a ciągle niepewna jest przyszłość Carmelo.
5. Seria zwycięstw Miami Heat – wypadek przy tankowaniu, czy szansa na powrót do walki o play-offy?
Mateusz Połuszańczyk: W mojej opinii to wypadek przy tankowaniu, który zaowocuje szansą na powrót do walki o play-offy. Z jakim skutkiem? Zobaczymy, ale na miejscu pozostałych ekip – aspirujących do najlepszej ósemki wschodu – zacząłbym się obawiać. Obserwowałem wczorajsze starcie Hawks-Heat. Przez całe spotkanie nie dali Jastrzębiom cienia złudzeń, że mogą cokolwiek ugrać. Wciągnęli ich nosem, miazga.
Woy: Erik Spoelstra i jego gracze marzą o zwycięstwach i nie chcą się poddać. Inaczej niż Lakers i szacunek dla nich. Bronią i pokazują zaangażowanie w grę. Jednak zaraz przyjdą cięższe mecze, z trudniejszymi rywalami i wyniki zaczną spadać. Heat na koniec rozgrywek powalczą o wysoki pick:-)
Mr. Cental: Miami tą serią pokazali się w lidze i wolni agenci na pewno zwrócą na nich uwagę latem. Tym bardziej, że kontuzjowani są Winslow, McRoberts, Richardson a Whiteside wypada co trzeci mecz. Z drugiej strony mają tylko 1 mecz straty do picku nr 4, więc tankowanie jak najbardziej się powiedzie ;)
Paweł Mocek: Wypadek przy tankowaniu, który może przerodzić się w powrót do walki o play-offy. W końcu do ósmych na Wschodzie Charlotte Hornets brakuje im już tylko trzy mecze. Realnie patrząc, w tej drużynie jest za mało talentu na play-offy i prawdopodobnie trochę do nich zabraknie. Patrząc jednak na tę serię wygranych możemy zobaczyć, że każdy z podopiecznych Erika Spoelstry wychodzi na parkiet niesamowicie zmotywowany i widać wreszcie zalążki tej defensywy, która miała być siłą (wątpliwą, ale zawsze) Heat w tym sezonie. Każdy z nich o coś walczy – Goran Dragić chce udowodnić, że nie powinien być tylko „popychadłem” do wymiany (jest w tym sezonie najlepszym zawodnikiem Heat – on, nie Hassan Whiteside), Dion Waiters walczy o wysoki kontrakt tego lata, a gracze pokroju Williego Reeda, Rodneya McGrudera, czy Okaro White’a walczą o pozostanie w lidze po tym sezonie.
Jacek Gniedziejko: Po prostu lepszy okres. Seria imponująca, ale… mamy dopiero styczeń, a poza ósemką są np. Milwaukee Bucks. Heat mają jakiś talent i chęci, ale jakościowo nie jest dobrze na dłuższą metę.
Deandre Jordan jest tak jednowymiarowy, że głowa boli. Już wolałbym widzieć Pachulie w ASG. Serio.
To, że Hoiberg out, to nikt chyba nie ma wątpliwości. Tylko kto za niego? Ja bym widział M. Jacksona.
Trzeba trenera, który wdroży system i przestawi zespół na nowe tory. Ettore Messina to mój typ. Z Jordana będzie pociecha na ASG, czapy i dunki jak się patrzy. Natomiast normalne wydaje się że gdyby wszyscy byli zdrowi zagraliby Paul i Griffin zamiast Haywarda i Jordana.
Messina raczej się nigdzie nie wybiera, ale dlaczego by nie postawić na jakiś powrót? Avery Johnson, Vinny del Negro, Mark Jackson? Skoro w Cavs na stołku siedzi Lue to czemu w Chicago nie ma na przykład Jacksona? Zawodników też bym wymienił i zaczął bym od Butlera i Rondo oczywiście, sytuacja jest niezdrowa i samego trenera nie można obarczać że zawodnikom odpie..ala
Pop, nie wiem czy nie wybiera się. Od lat czeka na różne szanse. Był już blisko Nets ,ale Hollins wygrał. Z del Negro żartujesz tak? przecież już był w Bulls…
Del Negro tak tylko strzeliłem, równie dobrze mogłem Douga Collinsa podać jako przykład (do powrotu), kiedyś czytałem jakieś wypowiedzi Messiny i jakoś nie miał chęci się ruszać, ale może tak tylko gada
Ja bym był całym serduchem za Messiną. Ewentualnie Mark Jackson (tylko czy chce mu się ruszyć zza mikrofonu eksperta). Hoiberg=Wittman. Panowie obaj siebie warci, tzn. wiedzą jak spieprzyć coś dobrego. Pozdrawiam! :)
Jackson jest trudny do współpracy, natomiast takie dziadki jak Collins już niewiele wniosą, btw. Collins nie wróci do Chicago.
DeAndre Jordan jest w ASG, bo niepisana zasada mówi, że każdy topowy zespół (powiedzmy top 4 konferencji) musi mieć swojego reprezentanta w ASG. W trakcie głosowania zarówno Blake Griffin jak i Chris Paul byli kontuzjowani, tak więc wybór padł na DeAndre.
@Woy
Ad2. Nie uważasz, że jak wymieniać Cousinsa to na pakiet pozwalający na start przebudowy (swoją drogą szczerze wątpię żeby Vivek chciał robić przebudowę)?
Czołowego nazwiska top15-20 nie wyciągną. Jak już to raczej przebrzmiałego all-stara (typu np. D-Wade’a lub Carmelo) albo gwiazdę z drugiego szeregu (typu np. Horford). W takiej opcji i tak są pół kroku do tyłu względem tego syfu w jakim są teraz.
Millsapa i pick, ewentualnie pakiet z Lakers typu Randle, Russell i pick. Mocnego weterana lub młodych do rozwoju.