No i mamy weekend. Będzie to ostatni przed All Star Game i upragnioną przerwą dla zawodników. Dzisiaj czeka nas 9 spotkań a zaczynamy na Brooklynie o 1.30, gdzie walec z Miami przejedzie się po Nets.. chyba ;)
Miami Heat (23-30) @ Brooklyn Nets (9-44), 1.30
W połowie stycznia obie drużyny sąsiadowały ze sobą na dnie tabeli i wydawało się, że spokojnie dowiozą topowe picki do końca rozgrywek. Tymczasem od tego momentu Miami wygrali 12 meczów z rzędu (w tym 2 z Nets) i realnie włączyli się do walki o Playoffs. Nets za to nie wygrali od 20 stycznia i obecnie mają serię 11 porażek oraz 22 w 23 ostatnich meczach. Być może dzisiaj wróci na boisko Waiters.
Denver Nuggets (23-29) @ New York Knicks (22-32), 1.30
Od końca grudnia Knicks wygrali 6 z 25 meczów (24%) i wygląda na to, że Playoffs kolejny raz im odjedzie. Dodatkowo Phil Jackson robi wszystko, żeby pozbyć się Anthony’ego, ale ten ma w kontrakcie klauzule „no trade”, która pozwala mu zablokować każdy transfer. Wg ostatnich doniesień zamierza robić na złość Philowi i nigdzie się nie rusza. No chyba, że do LA? Denver wystąpi bez Gllinariego, Farieda i Mudiaya.
San Antonio Spurs (1.30) @ Detroit Pistons (25-28), 1.30
Tłoki mają w lutym bilans 4-1 i wyszli na czoło drużyn, które walczą o 8 miejsce na wschodzie. Jak się rozpędzą, to może i wyprzedzą Bulls, ponieważ mają już tylko jeden mecz straty do nich. Z drugiej strony lokomotywa z Miami rozjeżdża wszystko, więc muszą uważać na tyłach. Spurs w ostatnim czasie 9-3 i wyczekują powrotu Gasola w okolicach All Star Game.
Los Angeles Lakers (18-37) @ Milwaukee Bucks (22-29), 2.00
Bucks przegrali aż 11 z 13 meczów i nawet powrót Middletona nie pomoże im w awansie do Playoffs. Tym bardziej, że w meczu w którym wrócił Middletona stracili Parkera. Jabari, który rozgrywał swoje najlepsze rozgrywki w karierze, zerwał więzadło i po raz kolejny musi przedwcześnie zakończyć sezon. Lakers za to zaczęli handlować swoimi weteranami – Dengiem, Youngien i Williamsem, ale póki co chętnych brak.
Golden State Warriors (44-8) @ Memphis Grizzlies (33-22), 2.00
W najciekawszym dzisiejszym spotkaniu liderzy ligi przyjadą do Memphis. Będzie to trzecia potyczka (z czterech) obu drużyn w tym sezonie i póki co bilans wynosi 1-1 a każda drużyna wygrała u siebie. Czy dzisiaj scenariusz się powtórzy? Obie drużyny zagrają osłabione. Po stronie GSW zabraknie Pachulii i Westa a wśród Niedźwiedzi nie wystąpią Parsons i prawdopodobnie Randoplh.
New Orleans Pelicans (20-33) @ Minnesota Timberwolves (20-33), 2.00
Walka o Playoffs na zachodzie trwa w najlepsze. Pelikany, po lepszym okresie gry pod koniec roku, od stycznia przegrali 12 z 18 spotkań, natomiast Wilki po dobrym styczniu (8-7), przegrali 4 z 5 ostatnich meczów. Dodtkowo wypadł LaVine na resztę sezonu i będzie bardzo ciężko o awans do Playoffs. Póki co obie drużyny mają 3,5 meczu straty do 8 miejsca.
Indiana Pacers (29-23) @ Washington Wizards (31-21), 2.00
Obie drużyny, w ostatnich dniach, podejmowały na własnym parkiecie mistrzów z Cleveland i obie przegrały swoje mecze. Jednak dużo lepsze wrażenie zrobili Wizards, którzy byli o krok o wygranej i przegrali dopiero po dogrywce. Nie zmienia to faktu, że oba teamy w tym roku radzą sobie bardzo dobrze. Wizards mają bilans 16-5 a Pacers 13-5
Atlanta Hawks (31-22) @ Sacramento Kings (21-32), 2.00
Sacramento dosyć nieoczekiwanie pokonali u siebie Boston i to mimo braku zawieszonego Cousinsa (może on im jednak niepotrzebny?) Dzisiaj, już z DeMarcusem, którzy w 2017 notują bardzo dobry bilans 14-6. Dla Hawks to pierwszy z serii trzech meczów na zachodzie.
Chicago Bulls (26-27) @ Phoenix Suns (16-37), 4.30
Na koniec spotkanie w Arizonie pomiędzy Phoenix a Chicago. Byki w dalszym ciągu walczą bardziej ze sobą niż z rywalami. Do gry powinien już Butler, natomiast niepewny jest występ Wade’a (choroba). Suns wystąpią bez Bendera, który z powodu urazu kostki opuści 4-6 tygodni.
Nie postawiłem na Grizz ale sercem jestem z nimi, chcę żeby to było jasne ;-)
Niezależnie od wyniku będziesz zadowolony;)
bardziej jak misie wygrają, bo maxa z 9 i tak raczej nie wyłapię
Miśki wygrały oba mecze z gsw
Tylko szkoda, że dwa najciekawsze mecze są o tej samej porze.
Jak Ibaka faktycznie dołączy do Heat to będzie dopiero ostra jazda w Miami. Razem z Whitesidem stworzyli by mur nie do przejścia.