Kilka informacji z Nowego Jorku, gdzie James Dolan postanowił jeszcze bardziej pogrążyć organizację, która nie szanuje ani legend swojej drużyny, ani obecnych graczy w pełni oddanych zespołowi:
- Charles Oakley został dożywotni zakaz pojawiania się w Madison Square Garden. James Dolan i sam zespół w oficjalnym oświadczeniu przedstawił narrację, jakoby Oakley miał mieć problemy z alkoholem i między innymi przez to doszło do jego słownego starcia z właścicielem Knicks.
[źródło: New York Post] - Dolan poinformował, że Knicks nie odstąpią od ostatnich dwóch lat kontraktu Phila Jacksona. Obie strony umowy mają opcję wcześniejszego jej rozwiązania i jeśli z niej nie skorzystają, wówczas Jackson zostanie prezydentem drużyny do 2019 roku.
[źródło: ESPN New York 98.7] - Dwa dni po zdarzeniu z Oakleyem, Knicks zwolnili także swojego szefa ochrony w Madison Square Garden.
[źródło: Graham Rayman/New York Daily News]
Dla Knicks paradoksalnie cała akcja z Oakleyem była gwiazdką z nieba, żeby nagle zacząć obracać wizerunkowe momentum.
— Przemek Kujawiński (@Sobriquet84) 10 lutego 2017
W zamian Dolan po raz kolejny wcisnął „cała naprzód and fuck you all”.
— Przemek Kujawiński (@Sobriquet84) 10 lutego 2017
Magic Johnson został niedawno zatrudniony jako doradca Jeanie Buss w Los Angeles Lakers i publicznie przyznał, że liczy na przyjęcie dużej roli w organizacji.
Na razie jestem doradcą. Rozumiem to. Ale w ostatecznym rozrachunku chcę, żebyśmy wszyscy się zebrali i ktoś mógł powiedzieć: „To ja podejmuję ostateczną decyzję”. A kto będzie taką osobą?
[źródło: Josh Peter/USA Today]
Alex Len został zawieszony na jeden mecz za opuszczenie ławki rezerwowych w trakcie konfrontacji między zawodnikami Phoenix Suns a Memphis Grizzlies. Poza nim, Tyler Ulis, Marquese Chriss oraz Troy Daniels zostali ukarani grzywną w wysokości 15 tysięcy dolarów.
[źródło: AJ Neuharth-Keusch/USA Today Sports]
Nie widzę w tym wszystkim żadnej kompromitacji Dolana. Skoro ktoś go publicznie obraża i w towarzystwie setki fanów wyzywa to czemu miałby wchodzić na mecze jego drużyny? Poza tym Oakley już wcześniej wpadał w kłopoty, pracując m.in.w Charlotte.
Co do Jacksona, czekamy na oddanie Melo.
Jaka kompromitacja Dolana? Jakbym miał własny klub, to też nie wpuszczałbym „rozrywkowych” czarnuchów, nawet jakby miśka zdobyli. Przecież nie grał tam za darmo. Uważam również, że nie wyleciał z hali za niewinność.
To, że jest przypadkowym gościem w NYK https://streamable.com/85n65
Bardzo dobra decyzja z tym dożywotnim zakazem dla Oak’a, każdy inny obywatel za taką akcję też dostałby taką karę, nadużył przemocy wobec postronnych, tutaj chodzi o nietykalność i bezpieczeństwo.
Co do „dramatu” z Melo, dałby se gość siana, niech po prostu idzie gdzie chce, to do niczego nie prowadzi inie ma sensu, będą sobie teraz robić na złość przez kolejne 2 lata? Nie wierzę że nie ma prawników którzy by nie pozmieniali tych umów.
Co do zwolnienia szefa ochrony – szkoda chłopa, ale teraz może ich pozwać o bezpodstawne zwolnienie ;-)
zwolnienie melo oznaczałoby, że knicks wracają na dobre tory, chcą zacząć się liczyć w walce z najlepszymi. wymiana za kevina love’a wydaje się być trafiona w punkt. taki doświadczony strzelec, mający poukładane w głowie i grający dla dobra drużyny podniósłby poziom. osobna sprawa, to oczywiście kontuzje, obok rose’a i noah’a kolejny niepewny gracz w pierwszej 5.
Rose’a żegnają po sezonie.
W klubie New York Knickerbockers od lat nie mają pomysłu na zespół. Rok do roku mamy zbieraninę. Bez stylu, bez koncepcji. Zatrudnienie też Anthonego było błędem i rozumiem podchody Jacksona pod usunięcie go z zespołu. Ale Jackson odpowiada też za transfery, które przed tym sezonem były nietrafione. Nap plus Jacksona trzeba zaliczyć wybór w drafcie. Czyli coś się dzieje, ale czy to ma przyszłość ?
W obecnej NBA mi brakuje unikalnych drużyn. Takich specyficznych, prezentujących własny styl. Jednak trochę brakuje osobowości i zawodniczych i trenerskich. W każdym razie Knicks kojarzę z epoką Pata Rileya. Paru kołków w stylu Oakleya, Ewinga czy Masona, zjawiska na obwodzie (z moim ulubieńcem Starksem) i jedziemy. Orali parkiet. A za pomoc przeciwnikowi przy wstawaniu z pozycji leżącej 1000 dolców kary. To nie był wielki, zespół, to była wielka koszykówka, ale z lat ’90 najbardziej mu utkwili w pamięci. Nigdy nie identyfikowałem się z klubami, bardziej z konkretnymi składami, tamci Knicks mi bardzo pasowali. Co stoi na przeszkodzie, żeby ten styl Knicks odbudować ? Przede wszystkich pedalskie przepisy, które tą ligę zabijają, ale wg mnie warto spróbować. Dość stagnacji w Knicks.