(28-33) Milwaukee Bucks @ Philadelphia 76ers (23-39), 1:00
Sixers, pozbawieni już do końca sezonu Joela Embiida przegrali 4 z ostatnich pięciu meczów i w ostatnim meczu oberwali potężnym 30-punktowym blow-outem od Detroit Pistons. Tłoki zdobyły w tamtym meczu 136 punktów, co było najgorszym wynikiem defensywy Sixers w tym sezonie. Kozły mają sporą szansę na podgonienie play-offowej ósemki na Wschodzie, do której obecnie tracą półtorej meczu.
(25-38) New York Knicks @ Orlando Magic (23-40), 1:00
Obie drużyny spotkały się niedawno (w środę) w Madison Square Garden i wówczas lepsi okazali się New York Knicks. Zarówno goście, jak i gospodarze grali wczorajszej nocy i oba zespoły odniosły porażki – Knicks u siebie z Golden State Warriors, a Magic w Waszyngtonie po tym, jak stracili 17-punktowe prowadzenie i oddali 36 punktów w czwartej kwarcie.
(29-34) Miami Heat @ Cleveland Cavaliers (42-19), 1:00
Również Heat i Cavaliers są świeżo po meczu przeciwko sobie. W sobotę Tyronn Lue dał odpocząć LeBronowi Jamesowi i Kyriemu Irvingowi i Heat udało się zdecydowanie pokonać mistrzów NBA. Tym razem w Cleveland zarówno James, jak i Irving powinni zagrać, swój debiut w barwach Kawalerzystów powinien zaliczyć także Andrew Bogut. Australijczyk jest już czwartym zawodnikiem – po Kyle’u Korverze, Derricku Williamsie oraz Deronie Williamsie – który dołączył do Cavaliers od początku roku kalendarzowego.
(51-11) Golden State Warriors @ Atlanta Hawks (34-28), 1:30
Atlanta Hawks są na 28. miejscu w całej lidze, jeśli chodzi o liczbę rzuconych przeciwko nim rzutów za trzy punkty. Dziś spotkają się z drużyną, która trafia w ciągu sezonu 38.2% swoich prób zza łuku, a w dodatku mają za sobą dwie ciężkie porażki – wczoraj po game-winnerze Glenna Robinsona III oraz w piątek, kiedy Cleveland Cavaliers rzucili przeciwko nim 25 trójek. Warriors co prawda ostatnio mieli problemy ze skutecznością, natomiast wydaje się, że wczoraj wrócili na dobre tory, trafiając 13 rzutów zza łuku i pewnie pokonując New York Knicks.
(31-31) Chicago Bulls @ Detroit Pistons (30-32), 1:30
To ważne spotkanie w kontekście play-offów – w przypadku wygranej Pistons wyprzedzą Bulls, wskoczą na siódme miejsce w tabeli Wschodu i przejmą także kontrolę w serii sezonowej ze swoimi rywalami z dywizji (na razie jest 1-1), co także może się liczyć, jeśli oba zespoły pod koniec sezonu będą miały taki sam bilans. Przed Tłokami jednak istotny tydzień, w którym będą szukali zwycięstw u siebie nie tylko z Bykami, ale również z Cleveland Cavaliers oraz z New York Knicks. Bulls po imponującej serii przegrali w sobotę z Los Angeles Clippers, rzucając tylko 30 punktów w całej drugiej połowie.
(10-51) Brooklyn Nets @ Memphis Grizzlies (36-27), 2:00
Brooklyn Nets kontynuują swoją ośmio-meczową serię wyjazdową i będą mieli bardzo trudne zadanie, by odnieść dziś swoje drugie zwycięstwo w jej trakcie. Tym bardziej, że Grizzlies są podrażnieni ostatnią porażką przeciwko Houston Rockets, a wciąż marzy im się walka o przewagę parkietu w pierwszej rundzie play-offów (brakuje im 3 mecze do czwartych Utah Jazz).
(26-35) Portland Trail Blazers @ Minnesota Timberwolves (25-37)
Zwycięstwo w tym meczu przydałoby się obu drużynom, bowiem obie są jeszcze w wyścigu po ósme miejsce w konferencji zachodniej. Wolves będą mieli szansę odkuć się po porażce po dogrywce z San Antonio Spurs i jednocześnie zbliżyć się na pół meczu do wizytujących ich dzisiaj Trail Blazers. To Portland wygrało jednak pierwszy mecz tych drużyn (do końca sezonu zostały im jeszcze – łącznie z dzisiejszym spotkaniem – dwa pojedynki z Timberwolves) i jest obecnie na dwu-meczowej serii wygranych.
(32-30) Indiana Pacers @ Charlotte Hornets (27-35)
Miesiąc temu Indiana Pacers byli na siedmio-meczowej serii zwycięstw, jednak od tamtego czasu zaliczają bilans 3-8 i byli blisko porażki także we wczorajszym meczu przeciwko Hawks, w którym zwycięstwo dał im Glenn Robinson III. Szerszenie zakończyły za to swoją serię wyjazdową trzema zwycięstwami w czterech meczach i ze swoich ostatnich 20 spotkań rozegrają aż 12 na własnym parkiecie.
(44-19) Houston Rockets @ San Antonio Spurs (48-13)
Rywale z Teksasu spotkają się już po raz czwarty w tym sezonie. Drudzy w tabeli Spurs wygrali siedem kolejnych spotkań i są już coraz bliżej dogonienia Golden State Warriors. Nad swoimi dzisiejszymi rywalami zbudowali za to 5-meczową przewagę, którą tej nocy będą jeszcze chcieli powiększyć. Będzie to jednak trudne zadanie, zważając na fakt, że Ostrogi ostatnie dwa mecze kończyły po dogrywkach, a również Rakiety mają dobrą passę i wygrały cztery ze swoich ostatnich pięciu spotkań.
(25-37) Sacramento Kings @ Denver Nuggets (28-34)
Kings wygrali pięć ostatnich pojedynków z Denver Nuggets, jednak nie będą faworytami w tym spotkaniu. Zespół z Kolorado jest w trakcie serii, w której 9 z 12 meczów rozegra na własnym parkiecie i jest bardziej wypoczęty, niż goście, którzy jeszcze ubiegłej nocy do samej końcówki walczyli o zwycięstwo z Utah Jazz. Nuggets przegrali swoje ostatnie trzy mecze na własnym parkiecie, jednak by poważnie myśleć o utrzymaniu swojej ósmej pozycji na Zachodzie takie spotkania jak dzisiejsze po prostu muszą wygrywać.
(25-38) New Orleans Pelicans @ Utah Jazz (39-24)
Jazz uratowali w ostatniej sekundzie zwycięstwo w wyjazdowym meczu przeciwko Sacramento Kings, kiedy to Rudy Gobert dobił równo z syreną airball George’a Hilla. W spotkaniu z Pelicans będą szukali swojej trzeciej kolejnej wygranej, jednak Pelikany postawią twarde warunki po tym, jak wreszcie wygrali mecz z DeMarcusem Cousinsem. Pojedynek centrów obu drużyn powinien być ozdobą tego pojedynku, jednak Jazz liczą także na powracającego po kontuzji Rodneya Hooda, który wrócił do gry już w meczu z Królami i zdobył season-high 28 punktów.
(40-23) Boston Celtics @ Los Angeles Clippers (37-25)
Po All-Star Weekendzie Los Angeles Clippers z sześciu meczów wygrali zaledwie dwa i będą się starali poprawić swój bilans w starciu z Celtics. Z siedmiu ostatnich pojedynków tych drużyn aż pięć padło łupem podopiecznych Doka Riversa, jednak to gracze z Bostonu wyszli zwycięsko z ostatniego starcia z Clippers niewiele ponad miesiąc temu. W tamtym spotkaniu zabrakło jednak Chrisa Paula, który dziś będzie już mógł stawić czoła Isaiah Thomasowi. Goście grają mecz back-to-back po tym, jak ubiegłej nocy po game-winnerze Tylera Ulisa ulegli Phoenix Suns.
Rockets Spurs świetny mecz