Mecz dnia: Golden State Warriors (52-12) – Minnesota Timberwolves (26-37) – godz. 2.00
Karl-Anthony Towns w ostatnich siedmiu meczach rzuca średnio 27,1 punktów na 60,9 proc. skuteczności z gry i 40 proc. za trzy. Do tego zbiera 17 piłek na mecz – 11,6 w obronie, 5,4 w ataku. Będzie dziś wisiał Warriors na ofensywnej desce aż miło, którzy są 2-3 od czasu kontuzji Kevina Duranta.
Karl-Anthony Towns: 1st player with 7 straight games of at least 20 points and 14 rebounds since Charles Barkley in 1989-90
— ESPN Stats & Info (@ESPNStatsInfo) 9 marca 2017
Pozostałe spotkania:
Orlando Magic (24-41) – Charlotte Hornets (28-36) – godz. 1.00
Hornets są jednym z tylko dwóch zespołów w lidze, przeciwko którym Russell Westbrook nie zanotował jeszcze triple-double w karierze. Tym drugim są Bulls.
Houston Rockets (44-21) – Chicago Bulls (31-33) – godz. 2.00
Indiana Pacers (33-31) – Milwaukee Bucks (30-33) – godz. 2.00
Dwyane Wade respects Paul George 💯 pic.twitter.com/M9IvJK4T5W
— Alysha Tsuji (@AlyshaTsuji) 10 marca 2017
Toronto Raptors (38-26) – Atlanta Hawks (35-29) – godz. 2.00
Ersan Ilyasova jest zawodnikiem, który w tym sezonie wymusił jak do tej pory najwięcej fauli ofensywnych rywali – 30.
Boston Celtics (41-24) – Denver Nuggets (29-35) – godz. 3.00
Celtics mają bilans 34-17 z Alem Horfordem. 7-7 bez niego.
Brooklyn Nets (11-52) – Dallas Mavericks (27-36) – godz. 3.00
Dirk Nowitzki potrafi być czasem bardzo zabawny.
Washington Wizards (39-24) – Sacramento Kings (25-39) – godz. 4.30
Wizards są 33-13 od 1 grudnia. To najlepszy bilans na Wschodzie przez ostatnie trzy miesiące. Problem polega tylko na tym, że sezon zaczął się w końcówce października, niemniej jeśli dalej będą grać tak, jak teraz, to kto wie czy nie uda im się skończyć sezonu na drugim miejscu na Wschodzie przed Celtics i Raptors. Cavs wydają się chyba jednak wciąż być poza zasięgiem.
Big Al i Marcin P. – zapowiadajcie częściej… ja nic nie wiem po dzisiejszej zapowiedzi. Sorry Dawid
@Amon zapraszamy do redakcji, druhu! Pomoc zawsze wskazana. Dawid ma swój styl, mi akurat się on (znaczy styl) podoba, bo serducho bije dla pewnej niesamowitej Pani! Na szczeście rozumie moją pasję !
E tam, dobrze wiesz, ze się nie nadaję. Co do zapowiedzi Dawida, zareagowałem dopiero teraz, mimo, iż od początku mi się nie podobały, takie jakby na odpierdziel. Pamiętam, że na Ciebie również swego czasu spłynęła fala krytyki, efektem czego następne rozkłady twojego autorstwa były „palce lizać”. Taki mam właśnie cel lekko krytykując Dawida. Pozdrawiam
Ma swój styl i fajnie, ale dla mnie na przykład to nie są zapowiedzi, a co najwyżej ciekawostki z NBA wpisane (albo i nie np. Houston Rockets – Chicago Bulls) pod każdym z planowanych meczów. Z zapowiedzą wiele wspólnego to nie ma.
Go Wolves Go! ;-) cóż za orzeźwiający początek dnia, powiew świeżości z Minnesoty.