Chicago Bulls (31-35) 80-100 Boston Celtics (42-25)
Boston Celtics pokonali przed własną publicznością Chicago Bulls, doświadczając ich piątą porażką z rzędu. Gospodarze zaliczyli mocne otwarcie i już po upływie niespełna sześciu minut prowadzili 13-0, kończąc premierową odsłonę wynikiem 22-9. W ostatnich fragmentach pierwszej połowy różnica wzrosła nawet do 25 punktów, a na półmetku zawodów Celtowie byli na czele 46-26. Przez trzecią oraz czwartą kwartę miejscowi kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie i mogli się cieszyć końcowym sukcesem. Celtics rzucali ze skutecznością 46.5% z gry (16/37 3PT), zatrzymali przeciwników na 37.9% (7/25 3PT), a także wymusili na rywalach 19 strat piłki, po których zdobyli 28 oczek. Ponadto podopieczni Brada Stevensa wygrali w zbiórkach 51-40.
New York Knicks (26-41) 112-120 Brooklyn Nets (12-53)
Brooklyn Nets wygrali u siebie z New York Knicks, doświadczając ich trzecią porażką z rzędu. Gospodarze zbudowali dwudziestopunktową przewagę po celnej trójce Quincy Acy’ego na niespełna sześć minut do zakończenia drugiej kwarty, by po pierwszej połowie prowadzić 67-49. W trzeciej partii nowojorczycy zaczęli gonić rezultat i przed otwarciem ostatniej odsłony przegrywali 91-80. Goście zbliżyli się do Siatek w finałowej ćwiartce, gdy celnością zza łuku popisał się Carmelo Anthony, a wynik brzmiał 106-101 dla drużyny z Brooklynu. Wówczas miejscowi szybko odskoczyli rywalom na 11 oczek i dowieźli prowadzenie do końca meczu. Nets rzucali ze skutecznością 46% z gry (19/38 3PT), zatrzymali oponentów na 41.5% (8/23 3PT), zwyciężyli w zbiórkach 55-43, uzyskali 21 oczek po szybkich kontrach, a ich ławka ograła rezerwowych Knicks 53-28.
Miami Heat (32-35) 98-102 Indiana Pacers (34-32)
Indiana Pacers pokonali na własnym parkiecie Miami Heat, przerywając ich serię czterech zwycięstw z rzędu. Gospodarze wypracowali dwunastopunktową różnicę po celnej trójce Monty Ellisa pod koniec premierowej odsłony, ale lepsza postawa przyjezdnych w drugiej kwarcie sprawiła, że do przerwy przegrywali 60-53. Podczas trzeciej partii podopieczni Nate’a McMillana utrzymywali bezpieczną przewagę, jednak w finałowej ćwiartce na nieco ponad trzy minuty przed upływem regulaminowego czasu gry prowadzenie gościom dał Dion Waiters, trafiając z półdystansu. Od tej pory run 7-0 zanotowali miejscowi i to im przypadła wygrana. Heat nie pomógł nawet świetny występ Hassana Whiteside’a, który zdobył 28 oczek i miał 21 zbiórek. Pacers częściej meldowali się na linii rzutów wolnych (27/32 FT), podczas gdy ich przeciwnicy wykorzystali 11 z 16 prób osobistych.
Portland Trail Blazers (29-36) 110-101 Phoenix Suns (22-45)
Portland Trail Blazers wygrali na wyjeździe z Phoenix Suns, odnosząc dwudzieste dziewiąte zwycięstwo w bieżących rozgrywkach. Goście osiągnęli szesnastopunktową przewagę po trafieniu Damiana Lillarda (28 oczek w pierwszej połowie) tuż przed przerwą i było 66-50. Trzecią kwartę stosunkiem 29-16 wygrały Słońca i przed ostatnią partią przegrywały tylko 82-79. W finałowej ćwiartce, od stanu 95-94 dla Suns, przyjezdni zaliczyli ucieczkę 12-4 i nie pozwolili wydrzeć sobie triumfu. Znakomite zawody rozegrał duet Lillard-McCollum – autorzy łącznie 65 punktów. Blazers wymusili na rywalach 14 strat piłki, po których zdobyli 22 oczka.
Cleveland Cavaliers (43-22) 112-117 Houston Rockets (46-21)
Houston Rockets pokonali przed własną publicznością Cleveland Cavaliers, odnosząc czterdzieste szóste zwycięstwo w tym sezonie. Gospodarze wypracowali dziewięciopunktową przewagę po trzech rzutach wolnych wykorzystanych przez Jamesa Hardena pod koniec premierowej odsłony, ale przyjezdni odrodzili się podczas drugiej kwarty, którą wygrali 41-25, a po pierwszej połowie na tablicy świetlnej w hali Toyota Center widniał rezultat 67-58 na korzyść Cavs. W trzeciej partii miejscowi zaliczyli run 18-7 i przed ostatnią odsłoną byli na czele 90-87. Na otwarcie finałowej ćwiartki ucieczką 10-2 odpowiedzieli goście, jednak niebawem Rakiety zanotowały zryw 16-6 i nie oddali bezpiecznego wyniku do końca zawodów. Bardzo dobre spotkanie rozegrał James Harden, który zapisał na swoim koncie dwudzieste piąte triple-double w karierze (38pkt, 11ast, 10zb). Rockets rzucali ze skutecznością 42.7% z gry (16/45 3PT), podczas gdy oponenci trafili 52.5% swoich prób z pola (17/43 3PT). Ponadto podopieczni Mike’a D’Antoniego wygrali w zbiórkach 52-38, a także wymusili na rywalach 15 strat piłki, po których uzyskali 19 punktów.
Philadelphia 76ers (24-42) 118-116 Los Angeles Lakers (20-46)
Philadelphia 76ers wygrali na wyjeździe z Los Angeles Lakers, przerywając serię czterech porażek z rzędu. Goście osiągnęli jedenastopunktową przewagę po trafieniu Dario Saricia na nieco ponad minutę do zakończenia premierowej odsłony, lecz w trakcie drugiej kwarty siły się wyrównały i po pierwszej połowie był remis po 65. W trzeciej partii Szóstki odskoczyły nawet na 12 punktów, jednak w finałowej ćwiartce gospodarze zdołali odzyskać prowadzenie za sprawą celnego rzutu Jordana Clarksona na około minutę przed upływem regulaminowego czasu gry, a wynik brzmiał 112-111. Wtedy niezwykle istotnym trafieniem popisał się T.J. McConnell, zaś po drugiej stronie parkietu Jahlil Okafor zablokował Juliusa Randle. Ostateczny rezultat ustalił Sarić, wykorzystując obie próby z linii rzutów wolnych, czym ustanowił nowy rekord kariery pod względem ilości zdobytych punktów w jednym meczu (29). W ekipie Luke’a Waltona punktowe career-high zanotował Clarkson, autor 30 oczek. Sixers rzucali ze skutecznością 51.9% z gry (10/24 3PT), podczas gdy przeciwnicy trafili 50% swoich prób z pola (4/20 3PT).
Trzeba być masochistą, żeby w tym sezonie kibicować Bulls. 9 pkt w pierwszej kwarcie to chyba najgorszy wynik w całej historii NBA. Mam nadzieję, że nie awansuja do PO bo to byłaby kompromitacja. I mówię to jako kibic Byków.
Trzeba być Hoibergiem, by nie widzieć, że zawodnicy nie chcą z nim pracować. Trzeba być Foremanem i Paxsonem by trzymać na siłę trenera i tolerować słabnącą chemię czy rozpad ekipy. Jest to zespół który spokojnie może awansować do drugiej rundy. Jednak nie z tym trenerem.
Rakiety dzisiaj TYLKO 6!!!! strat. Niech każdy to zauważy.
@sasoo
Rakiety zagrały bardzo dobry mecz i zasłużenie wygrali z Cavs. Wymusili mnóstwo strat na rywalach, podczas gdy sami mieli ich niewiele.
…ALE
Czy zwróciłeś uwagę na to, w jak wielu sytuacjach Harden odpuszczał krycie lub zaledwie je udawał? Obawiam się, że z taką grą w defensywie w PO mogą mieć spore nieprzyjemności. Brodacz może i jest w wyścigu po MVP, ale jako defensor wyglądał dzisiaj (i nie tylko dzisiaj) koszmarnie.
Pare razy zachował się naprawdę dobrze w defensywie, ale fakt za łatwo go objeżdzają. Coz zrobić, on sie nie zmieni. Byle drużyna funkcjonowała, to udaje się go jakoś schować i tracąc 2 pkty po zdobyciu 3 jest się punkt do przodu :)
To nawet nie było objeżdżanie, ale po prostu w pełni pasywna postawa w defensywie. Jak jeszcze gra fajnie na przechwycie i przewiduje ruch piłki rywala, tak w obronie 1v1 czy w pomocy partnerom, zastawianiu deski nie istnieje.
Drużyna może tak funkcjonować w rs, ale w PO mogą mieć z tego powodu kłopot.
Więc trzeba wywalić najpierw Foremana z Paxonem, a później Hoiberga. Takie marzenia…
@Woy Cihaco do 2 rundy w PO?? Po pierwsze to trzeba awansowac do PO. Pomijajac genialna defensywe Celtow to chicago gralo bez przyslowiowych „jaj”. Za taki hajs to powinni grysc parkiet i nie wazne czy maja gdzies Hoiberga bo graja dla calej organizacji od ktorej otrzymuja wyplate. Wade rozmienil sie na drobne w bulls to samo Rondo ktory zatrzymal sie na koszykowce w latach 2006 – 2010. Buttler jak pisalem nie oddalbym za niego Crowdera ani Smarta nawet poczyniacego ogromne postepy Roziera. Gibson i Doug mieli farta ze trafili do OKC z tonacego statku z chicago. Ani tankowac ani odbudowac czyli ciemna d…upa. Hoiberg ma kontrakt za dlugi i zbyt kosztowny zeby sie go pozbyc. W bulls oszczedzaja he he. Marny widok i zenujace podejscie do pracy i gry w kosza.
Przed sezonem za bilans 43-22 Cle a 46-21 Hou nawet bez podziału na conf. dał bym sobie ucho obciąć, że to niemożliwe. Szkoda, że hou nie gra na wschodzie troche by pomęczyli cle